Sytuacja gospodarcza Polski na tle europejskich państw, wypada całkiem dobrze, jeśli spojrzymy, chociażby na odczyty PKB. O stabilnej sytuacji co chwila zapewniają również rządzący politycy. Jednak wgląd w szczegółowe dane i śledzenie bieżących wydarzeń tworzy odmienny obraz aktualnej sytuacji gospodarczej. Od kilku miesięcy co chwila jakaś polska firma ogłasza upadłość. I nie chodzi tu tylko o małej biznesy, ale również o przedsiębiorstwa, które były liderami branży lub działały od wielu lat. W ostatnich dniach do grona bankrutów dołączyła Inofama z Inowrocławia oraz Browar Namysłów.
Kryzys polskich firm trwa. Inofama z Inowrocławia kończy działalność po ponad 140 latach działalności
Problemy gospodarcze od kilku miesięcy są coraz bardziej widoczne. Od początku kryzys uderza w konsumentów, którzy mają coraz większej wydatki, a pensje zmuszają do cięć w trakcie zakupów. Od kilku miesięcy coraz więcej problemów mają również przedsiębiorcy, którzy w skrajnych przypadkach są zmuszenie ogłosić upadłość. Do grona bankrutów dołączyła właśnie znana firma z województwa kujawsko-pomorskiego.
Firma Inofama z Inowrocławia kilka dni temu złożyła do sądu dwa wnioski. Pierwszy dotyczy rozpoczęcia postępowania restrukturyzacyjnego, a drugi upadłości. Podmiot działał od 1880 roku i był jednym z największych polskich zakładów, które zajmują się produkcją maszyn dla rolnictwa, ochrony środowiska oraz budownictwa. W 1991 roku firma stała się spółką Skarbu Państwa — INOFAMA S.A.
W oficjalnym komunikacie firma zapewnia, że wniosek o upadłość ma jedynie charakter prewencyjny. Jednak o problemach pomiotu wiadomo było już wcześniej, dlatego ten scenariusz jest jednak realny. Póki co firma skupia się na procesie restrukturyzacji, który ma uporządkować sytuację finansową i doprowadzić do stabilności.
Wsparcie dla Inofama zapowiedział również samorząd lokalny. Prezydent Inowrocławia oraz wojewoda kujawsko-pomorski deklarują współpracę na rzecz pomocy upadającemu zakładowi.
Grupa Żywiec zamyka browar z kilkusetletnią tradycją
Mówienie, że polska gospodarka przeżywa kryzys to przesada? Kilka dni przed doniesieniami o Inofamie z Inowrocławia, Grupa Żywiec poinformowała, że podjęła decyzję, że zamyka Browar Namysłów. W 2019 roku grupa przejęła 100% udziałów w legendarnym browarze. Historia tej marki jest jeszcze bogatsza, niż firmy Inofama.
Jak podają źródła, początki piwowarstwa w Namysłowie sięgają XIV wieku, a pierwszy wzmianki o istnieniu browaru przy książęcym zamku pochodzą z 1321 roku. Na przestrzeni wieków browar przechodził w różne ręce, jednak tradycja piwowarska trwała nieprzerwanie od ponad 700 lat. Wiele skazuje na to, że długa historia namysłowskiego browaru powoli dobiega końca.
Jak wynika z oficjalnego komunikatu Grupy Żywiec, decyzja o zamknięciu browaru w Namysłowie wynika z trudnej sytuacji w branży, a także ze wzrostu kosztów oraz obciążeń podatkowych. Wiadomo również, Browar Namysłów będzie dalej produkowany, ale w innych zakładach. Po zamknięciu browaru w Namysłowie pracę straci około 100 osób.
Długa lista ofiar kryzysu ciągle rośnie
Inofama i Browar Namysłów to nie jedyne duże i znane przedsiębiorstwa, którym kryzys w ostatnich miesiącach dał się mocno we znaki. Na początku października do grona upadłych podmiotów nieoczekiwanie dołączyła legenda z branży spożywczej — PSS Społem w Łodzi. Tamtejsze sklepy wpadły w kłopoty finansowe po tym, jak kilka lat wcześniej spółdzielnia podzieliła się na kilka mniejszych. To spowodowało, że mniejsze podmioty nie miał już tak silnej pozycji negocjacyjnej z partnerami i oferowały produkty w niekonkurencyjnych cenach. Do stycznia 2026 roku działalność zakończy łącznie dziesięć lokalizacji PSS w Łodzi, przez co pracę straci około 60 osób.
W lipcu głośno było również o upadłości firmy Marwit spod Torunia, która niegdyś była liderem branży soków jednodniowych. Po zerwaniu współpracy z kilkoma dużymi sklepami firma straciła stabilność finansową. Pod koniec lipca cały majątek firmy został wystawiony na sprzedaż.
W wakacje upadłość ogłosił również jeden z liderów branży rowerowej. Firma 7anna, która obok Kross i Romet stanowiła TOP3 polskich producentów rowerów wpadła w kryzys w 2023 roku. Wówczas po boomie z zamówieniami w trakcie pandemii nastąpiło przegrzanie i załamanie rynku. Nowych zamówień nie było, a stary towar zalegał na magazynie.
Wcześniej opinia publiczna szeroko komentowała również upadek m.in. zakładu Calfrost z Kalisza, Rafako z Raciborza, czy Qemetica w Janikowie. Ostatnia wymieniona właśnie zakończyła etap wygaszania produkcji i rozpoczyna wypłacanie odpraw zwolnionym pracownikom.
Problemy dopiero się zaczną? Coraz więcej firma zapowiada cięcia etatów
Upadłość pojedynczych zakładów to problemy dla tysięcy osób, które tracą pracę. Póki co sytuacja wydaje się stabilna. Dane za wrzesień 2025 roku ujawniły, że stopa bezrobocia wynosi 5,6%, a w ujęciu miesiąc do miesiąca wzrosła o 0,1%. Zarejestrowanych bezrobotnych w urzędach pracy było w tym czasie nieco ponad 867 tys. osób. To wciąż jeden z lepszych wyników w całej Unii Europejskiej i dość odległy do odczytów z początków transformacji. Wówczas bezrobocie osiągało nawet dwucyfrowe odczyty, a rekord padł w lutym 2003 roku. Wtedy aż 20,7% osób zdolnych do pracy pozostawało bez zatrudnienia.
Mimo wszystko ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego są co najmniej niepokojące. Dane GUS ujawniły, że ponad 150 dużych przedsiębiorstw zamierza zmniejszyć zatrudnienie. Łącznie firmy planują zwolnić aż 77 tys. pracowników.
Zwolnienia planuje zarówno sektor publiczny, jak i prywatny. Redukcje etatów zapowiada m.in. Poczta Polska oraz PKP Cargo. Natomiast wśród dużych prywatnych korporacji zwolnienia szykują się w Makro, Shell, Fujitsu, Aldi i w Grupie Heineken.