Czerwony alarm czy zielona wyspa w Polsce? Są nowe dane GUS o inflacji i PKB

Dziś poznaliśmy najnowsze, lipcowe dane z polskiej gospodarki, mianowicie produkt krajowy brutto i inflację cen konsumenckich (CPI). Oba odczyty wsparły polskie aktywa, a kurs USDPLN zanurkował poniżej 3,9 PLN. W przeciwieństwie do największej gospodarki strefy euro, Niemiec, Polska wciąż radzi sobie świetnie. Dane pozytywnie skomentował również Donald Tusk, który także odniósł się do dynamiki wzrostu między polską a niemiecką gospodarką.

W drugim kwartale PKB kraju wzrosło o 3,2% rok do roku. Inwestorzy oczekiwali 2,8% wzrostu, po 2% osiągniętym w I kwartale roku. Wskaźnik wyrównany sezonowo pokazał imponujący, 4% wzrost, po 1,8% w I kwartale 2024 roku.

Natomiast inflacja CPI okazała się zgodna z oczekiwaniami. W lipcu wzrosła o 4,2% rocznie, zgodnie z prognozą, po 2,8% wzroście w czerwcu. Miesiąc do miesiąca wzrost wyniósł 1,4%, zgodnie z prognozą. To sporo więcej, niż 0,1% m/m w czerwcu.

Dane pokazują sporą odporność polskiej gospodarki, na wysokie stopy procentowe i siłę konsumpcji. Warto jednak podkreślić, że 'uwolnienie’ inflacji w II kwartale przynajmniej częściowo 'wsparło’ wyższe odczyty PKB. Pomimo to, wzrost zdziwił analityków i umocnił złotego. Inflacja jest skokowo wyższa z powodu efektu odmrożenia 5% stawki VAT.

Gospodarka Polski radzi sobie świetnie mimo poważnego spowolnienie w zachodniej Europie, gdzie coraz słabiej radzą sobie Niemcy… Oraz 'recesyjnych’ nastrojów w Chinach. Także przyszłość momentum gospodarek po drugiej stronie Atlantyku wydaje się niepewna. Odporność umacnia złotego i rentowności polskich obligacji, które prawdopodobnie jeszcze długo będą wysokie, mimo obniżek stóp w strefie euro.

Bank PEKAO SA prognozuje 3% wzrost PKB w roku 2024 i 4,2% odbicie w 2025 roku. Zatem dzisiejszy odczyt obniża szanse na przedwczesne ruchy ze strony NBP. Szczególnie popyt w usługach okazał się bardzo odporny, mimo wyższych cen.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz