Jak wynika z oficjalnego firmowego komunikatu, w ten weekend przetestowano naddźwiękowy samolot pasażerski – ideowego następcę słynnego Concorde. Komunikat ten opublikowała chińska firma o wielce oryginalnej nazwie Space Transportation, która jakoby prowadzi intensywne prace nad tym samolotem.
Pekińska Space Transportation nie jest przy tym najbardziej znanym z chińskich przedsiębiorstw – do tego stopnia, że nie ma nawet witryny po angielsku. Nie uchodziła też dotąd za potentata w dziedzinie klasycznych samolotów pasażerskich (w przeciwieństwie do państwowego potentata COMAC).
Miała ona koncentrować się na problematyce kosmicznej turystyki oraz doświadczalnych lotów suborbitalnych. I to ostatnie może wskazywać na założenia koncepcji jej naddźwiękowego samolotu pasażerskiego. Tak, by nie podzielił on losu Concorde’a.
Prototyp o nazwie Yunxing miał, jeśli wierzyć firmie, odbyć udany lot próbny w sobotę (firma poinformowała o nim post factum). Zgodnie z założeniami, Yunxing ma się poruszać z prędkością aż 4 Machów. Czyli, jak z satysfakcją odnotowują chińskie media, dwukrotnie więcej niż Concorde.
Pytaniem pozostaje to, czy faktycznie – biorąc pod uwagę zakładane parametry pracy – prędkość taka faktycznie jest takim osiągnięciem.
Koncepcja samolotu jest bowiem, jak się rzekło, szczególna. W przeciwieństwie do Concorde’a, który odbywał klasyczne loty atmosferyczne, Yunxing ma latać na pułapach suborbitalnych. To też ma być sposób nie tylko na osiągnięcie zakładanej prędkości, ale też opłacalności ekonomicznej.
Concorde bowiem, jak wiadomo, został ostatecznie pokonany przez koszty. Ten francusko-brytyjski cud techniki był jedynym znanym (i praktycznie użytkowanym) cywilnym samolotem, który dysponował zdolnością supercruise, czyli możliwością lotu naddźwiękowego bez wykorzystania dopalaczy.
Nawet jednak to w warunkach atmosferycznych prowadziło do ogromnego zużycia paliwa i było w konsekwencji ogromnie kosztowe. Fizyka jest tutaj nieubłagana, i większa prędkość wiąże się z większym oporem powietrza, tarciem, obciążeniami płatowca etc.
Założeniem samolotu Yunxing jest, jak się rzekło, obejście tych problemów poprzez loty na pułapach suborbitalnych. Gdzie gęstość atmosfery jest znacznie, znacznie mniejsza, podobnie jak siła ciągu niezbędna do osiągnięcia wysokiej prędkości naddźwiękowej.
Nie wiadomo, czy w toku lotu próbnego Yunxing testowano jego zakładaną prędkość przelotową, czy też ograniczono się do przetestowania podstawowego funkcjonowania systemów pokładowych. Oraz, co ważniejsze, na jakim pułapie się on odbył.
Skądinąd koncepcja taka nie jest niczym nowym. Projekty takie prowadzi zarówno NASA, jak i liczne firmy prywatne (jak Blue Origin, Armadillo Aerospace, Virgin Galactic czy nawet pogrążony w kłopotach Boeing). Odbyły się też już liczne starty prototypów.
Żadne nie przerodziły się jeszcze w rozwiązanie umożliwiające faktyczny, masowy transport. Taki, jakim faktycznie w swoim czasie był Concorde.