Coca-cola po nowemu. Trump zmienia skład słynnego napoju

Notowania akcji firmy Archer-Daniels-Midland spadły do niskich poziomów. Rzecz w tym, że firma ta produkuje substancję znaną jako „high fructose corn syrup”, po polsku określaną jako syrop glukozowo-fruktozowy. Do spadków walnie przyczyniła się zaś informacja, że jeden z największych jego dotychczasowych klientów, koncern Coca-cola, zaprzestanie stosować jego wyrób w swoim najsłynniejszym, eponimicznym produkcie.

Wedle zmienionej i „unowocześnionej” (choć w istocie nie tyle nowoczesnej, co wracającej do początków) receptury, Coca-cola będzie odtąd stosować w swoim sztandarowym napoju tradycyjny cukier trzcinowy. Zamiast właśnie wspomnianego syropu glukozowo-fruktozowego, coraz szerzej uważanego za substancję szkodliwą dla zdrowia i odpowiedzialną za szereg chorób cywilizacyjnych. W szczególności, ma on w walnym stopniu przyczyniać się do epidemii otyłości w krajach zachodnich.

Dodatkowo substancję tę podejrzewa się, że sprzyja uzależnieniu konsumentów od tzw. „śmieciowego jedzenia” . To uzależnienie jest dla nich oczywiście tragiczne w skutkach zdrowotnych – ale właśnie z tego względu jego stosowanie dużym koncernom żywnościowym ze wszech miar się opłacało. Nie dość, że tańszy niż cukier, to jeszcze tak „wspaniale” zwiększa sprzedaż bezwartościowych z punktu widzenia odżywczego produktów…

Krytyka bezdusznych, a wręcz sępich praktyk korporacyjnych w odniesieniu do żywności narastała jednak od dawna. Do grona najzawziętszych ich krytyków należy m.in. Robert F. Kennedy Jr. Przez lata aktywista zdrowotny i pro-konsumencki, a obecnie sekretarz zdrowia i usług społecznych w administracji Donalda Trumpa. Jego nominacja była wybitnie pesymistyczną informacją dla całego szeregu koncernów żywieniowych i farmaceutycznych – i jak się okazuje, niebezpodstawnie.

Coca-cola w stylu MAHA

W ramach kampanii MAHA (Make America Healthy Again), Kennedy podjął akcję nacisku na producentów w celu zmiany patologicznych praktyk. A zwłaszcza usunięcia jawnie toksycznych składników, barwników i konserwantów ze składu produktów spożywczych. Jak ogłosił w tym tygodniu Biały Dom, kampania okazała się sporym sukcesem. Długa lista producentów zadeklarowała bowiem radykalne, przynajmniej jak na amerykańskie warunki, zmiany w podejściu do produkcji.

W szczególności wycofać mają sztuczne barwniki oparte na produktach ropopochodnych czy substancje uznane za rakotwórcze. W istocie zaskakuje, że dochodzi do tego dopiero teraz. Do grona tego dołączyła także Coca-cola. Donald Trump, uważany za fana tego napoju, sam ogłosił w swoim wpisie, że Coca-cola powróci do cukru trzcinowego (zastąpiła go syropem glukozowo-fruktozowym w 1984 r.). Deklarację tę skrytykowali oczywiście producenci kukurydzy, narzekając na zmniejszone przychody i miejsca pracy.