Chiny rzucają wyzwanie USA w kolejnej branży. Wyścig po dominację wchodzi na nowy poziom

Chińczycy, początkowo po cichu, a ostatnio coraz jawniej, zaznaczają swoją obecność w kolejnych sektorach gospodarki i skutecznie konkurują ze Stanami Zjednoczonymi. Ostatnio sporo mówi się o ekspansji chińskiej branży motoryzacyjnej, szczególnie w Europie. Wcześniej Pekin zaskoczył wszystkich swoim chatbotem DeepSeek, który jest odpowiedzią na CharGPT. Państwo Środka dąży również do uniezależnienia się od USA w kwestii chipów AI, które są dziś kluczem w wyścigu o globalną gospodarczą dominację. Wygląda na to, że Chińczycy nie zamierzają spocząć na laurach i zaznaczają swoją obecność w kolejnych obszarach. Pekin właśnie dał sygnał, że na poważnie bierze również DeFi i ogłosił, że stablecoiny powiązane z chińską walutą są testowane, przed uruchomienie w powszechnym użyciu

Chiny testują stablecoiny, by dogonić USA

Kryptowaluty i szeroko rozumiana branża zdecentralizowanych finansów (DeFi) nie są już czymś, co odstrasza polityków i tradycyjnych świat finansów. Doskonale widać to po strategii, którą przyjęły USA za rządów Donalda Trumpa. Stany Zjednoczone planują m.in. utworzenie państwowej rezerwy kryptowalut, ale zmieniają również przepisy dla branży na korzystniejsze.

Chiny najwyraźniej dostrzegają potencjał branży i rewolucje w podejściu do niej i nie chcą zostać w tyle. Jak informuje Financial Times Pekin, chociaż kryptowaluty generalnie są zakazane w Chinach, planuje wprowadzić na rynek pierwsze stablecoiny powiązane z chińską walutą. W ten sposób Chińczycy chcą umiędzynarodowić swoją walutę i konkurować z amerykańskim dolarem.

Źródło: X

Niedawno decydenci uchwalili ustawę, która zezwala licencjonowanym firmom na emisję tokenów powiązanych z dowolną walutą fiducjarną. Rządzący coraz bardziej koncentrują się na stablecoinach. Argumentują, że sukces tokenów opartych na dolarze umacnia dominację amerykańskiej waluty w światowej gospodarce.

Jednak idea stablecoinów stoi w sprzeczności ze ogólną strategią, która koncentruje się na szerokiej kontroli, również systemu finansowego. Rebecca Liao, dyrektor generalna Saga, firmy budującej infrastrukturę blockchain zauważyła, że „To nie jest technologia, którą można centralnie kontrolować”.

Chen Lin, dyrektor Centrum Innowacji Finansowych i Rozwoju na Uniwersytecie w Hongkongu powiedział:

„Konkurowanie z systemem stablecoinów opartych na dolarze amerykańskim jest dość trudne. Hongkong z pewnością podejmuje własne wysiłki, ale wciąż jest przed nim długa droga”.

Stablecoin to nie CBDC. Chińczycy się przełamią?

Jak widać, Chińczycy dostrzegają potencjał i szanse, jakie otwierają przed nimi stablecoiny. Rezygnacja z kontroli w obszarze finansów przychodzi im z dużą trudnością. Znacznie łatwiej przyszło im podjąć decyzję o wprowadzeniu eksperymentu z CBDC.

Od maja 2023 roku w mieście Changshu urzędnicy i pozostali pracownicy sfery budżetowej na wszystkich szczeblach otrzymują pensje w cyfrowym juanie. Program został poprzedzony pilotażem w pierwszym kwartale 2023 r., który objął całą prowincję Jiangsu, gdzie położone jest Changshu. CBDC umożliwia kontrolę właściwie każdej płatności, jakiej dokona obywatel. Dlatego wprowadzenie tego projektu było dla Chińczyków dużo łatwiejsze.

Co ciekawe pracownicy państwowi, którzy otrzymują wypłatę w CBDC w większości przypadków rzadko z niego korzystają. Zazwyczaj natychmiast zamieniają je na gotówkę. Uczestnicy programu, z którymi rozmawiali badacze, ocenili, że trzymanie pieniędzy w aplikacji e-CNY jest nieopłacalne. Wskazali, że aplikacja nie ma opcji zarabiania na nich odsetki w ramach konta oszczędnościowego. Z relacji uczestników programu wynika również, że jest niewiele miejsc stacjonarnych, jak i online, gdzie z można płacić cyfrowym juanem.