Akcje na chińskiej giełdzie w Shenzhen, które obejmują walory notowane w kontynentalnych Chinach (poza Hong Kongiem), gdzie mieszka zdecydowana większość Chińczyków mocno spadają. Indeks CSI 300 ma za sobą słabą sesję, w trakcie której zbliżył się do dołków z lutego i jest na dobrej drodze do wybicia nowych, tegorocznych minimów. Według analityków to niepowtarzalny sygnał, że z chińskim biznesem dzieje się coś naprawdę złego.
Wnioski są następujące – krajowy popyt pozostaje niski. Chińczycy mniej konsumują i więcej oszczędzają. Regulacje, które miały 'uatrakcyjnić’ rynek i zachęcać do zakupów przez zwykłych obywateli nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Indeks dzieli zaledwie 8% punktow procentowych spadku, od wieloletnich minimów z 2018 roku. Granica 3000 punktów będzie przetestowana?
Benchmark Hang Seng, złożony ze spółek notowanych na giełdzie w Hong Kongu radzi sobie w ciągu ostatnich 365 dni nieco lepiej, tracąc 3%, wobec 12% spadku CSI. Niemniej jednak odbicie z wczesnej wiosny 2024 i tu okazało się anemiczne. Raporty finansowe chińskich spółek przeważnie rozczarowują – śladu ekspansji marż, zysków i przychodów nie widać. Będzie taniej?
Krach … deweloperów?
Piąty, największy deweloper kraju, China Resources Land (CR Land) odnotował największy w historii spadek zysku śródrocznego. Zatem zastój na krajowym rynku mieszkaniowym przełożył się na obniżenie wyników finansowych największych deweloperów w Chinach. Zysk netto CR Land spadł o 25% w ciągu pierwszych sześciu miesięcy do najniższego od 6 lat poziomu 10,25 mld juanów (1,44 mld USD.
Spadek ten był największym procentowym spadkiem od czasu wejścia dewelopera z siedzibą w Shenzhen na giełdę w 1996 roku. Sprzedaż wzrosła o 8,3% do 59,13 mld juanów. W efekcie, zysk brutto w pierwszej połowie roku spadł do 17,63 mld juanów. Marża zysku brutto została obniżona o 3,4 punktu procentowego do 22,3 procent. Spółka sprzedała mniej domów w pierwszej połowie roku. Znalazła nabywców na 124,7 mld juanów nieruchomości, czyli o 26,7% mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Sino-Ocean Group, Redsun Properties i Zhenro Properties Group odnotowały straty w pierwszym półroczu. China Vanke, kiedyś drugi co do wielkości producent domów w Azji, w zeszłym miesiącu ostrzegł inwestorów, aby spodziewali się tymczasowej straty w wysokości od 7 do 9 miliardów juanów.
W 2020 roku Pekin wprowadził politykę „trzech czerwonych linii”, aby ograniczyć zaciąganie ryzykownych pożyczek przez deweloperów.
Pomimo ogłoszenia historycznego funduszu o wartości 300 miliardów juanów na zakup zapasów mieszkaniowych, w maju 2024… Ożywienia nie widać. Poowolne postępy we wdrażaniu programu nie zdołały podnieść sprzedaży. Według danych China Real Estate Information Corporation, w ciągu pierwszych 6 miesięcy roku sprzedaż zrealizowana przez 100 największych chińskich deweloperów spadła o prawie 40%, do 1,85 bln juanów. W lipcu sprzedaż spadła o 36,4% w porównaniu z czerwcem do 279 miliardów juanów, wynika z danych CRIC.