Chińska armia otoczyła Tajwan. 'Te manewry są inne’. Dlaczego?

Wczoraj o godzinie 9:45 polskiego czasu, Chiny rozpoczęły „karne” manewry wokół Tajwanu. Stało się tak po tym, jak we wtorek objęły sankcjami amerykański kompleks wojenno-przemysłowy. W ich efekcie aktywa 12 amerykańskich firm zbrojeniowych (Lockheed, General Dynamics) zostały zamrożone. Pekin wymierza działa w Waszyngton i Taipei? Do ćwiczeń doszło dokładnie po zaprzysiężeniu nowego prezydenta Tajwanu Lai Ching-te. Według oświadczenia chińskiego MSZ to 'odpowiedź na separatystyczny akt’, Chiny wysłały samoloty w kierunku wyspy, pozorując atak. Także chińskie media, oficjalnie potępiły Tajwan. Sygnał jest jasny – nadzieje związane z potencjalną deeskalacją i spekulacje wokół 'dogadania się’ wszystkich stron były złudzeniem. Gra wojenna trwa. Dwa dni temu, minister spraw zagranicznych Chin, Wang Yi nazwał zaprzysiężenie nowego prezydenta Tajwanu 'hańbą’. Złudzeń nie ma – 'pokojowy’ consensus ws. Tajwanu jest złudzeniem. Pytanie – Chiny chcą manewrami coś 'wynegocjować’? Czy nie blefują? I przede wszystkim – kto i kiedy to sprawdzi? Czym różnią się obecne ćwiczenia, od poprzednich?

Mapa odzwierciedlająca zakres i położenie chińskich sił w trakcie ćwiczeń, w Cieśninie Tajwańskiej. Źródło: MND, Reuters, People’s Liberation Army Eastern Theater Command

Kryzys w Tajwanie trwa

Dowództwo Teatru Wschodniego Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej poinformowało, żerozpoczęło ćwiczenia z udziałem marynarki wojennej i sił powietrznych. Różnice? Ćwiczenia „Joint Sword – 2024A” i mają trwać 2 dni, zatem prawdopodobnie zakończą się dzisiaj. Jednak w przeciwieństwie do podobnych manewrów w kwietniu 2023, oznaczono je jako „A”. Jak raportuje Reuters, ma to otwierać drzwi do potencjalnych kontynuacji. Ćwiczenia odbywają się w Cieśninie Tajwańskiej, na północy, południu i wschodzie Tajwanu, a także na obszarach wokół wysp Kinmen, Matsu, Wuqiu i Dongyin. Wcześniejsze manewry nie odbywały się wokół wysp. Oficjalnie wzięło w nich udział 15 okrętów marynarki wojennej, 16 okrętów straży przybrzeżnej i 33 samoloty. Wojna w Tajwanie byłaby katastrofą dla globalnego PKB (-10% wg. szacunków Bloomberg Intelligence).

Analitycy wojskowi sugerują, ze inwazja na Tajwan prawdopodobnie rozpoczęłaby się od wysp okalających Tajwan. Źródło: Bloomberg

Od miesięcy obserwujemy przerzucanie się 'zachodu’ i 'wschodu’ (Chiny, Rosja) sankcjami, cłami. Historycznie często takie 'wydarzenia’ stanowiły zaczątek konfliktu zbrojnego. Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone sankcjami objęły także akceleratory AI, chcąc pozbawić Chiny szans na dorównanie 'zachodowi’ w szkoleniu sztucznej inteligencji. W efekcie tego, paradoksalnie 'koszty’ wojny dla Pekinu 'maleją’. Skoro jest obrzucany sankcjami, zanim wystawiono działa – może widzieć coraz mniej powodów, by siedzieć 'w pieleszach’. Analitycy wojskowi są przekonani, że pomoc Tajwanowi w scenariuszu inwazji byłaby dla USA 'karkołomnym’ zadaniem. Potencjalna przegrana kosztowałaby hegemona bardzo słono. Pamiętajmy jednak, że największymi 'poszkodowanymi’ wojny Chin z Tajwanem byłyby same Chiny (i rzecz jasna Tajwan).

Wpływ wojny w Tajwanie na PKB globalnie i wg. krajów – szacunki Bloomberga. Wojna z Tajwanem spowodowałaby prawdopodobnie ok. 10% spadek światowego PKB; to więcej, niż pandemia Covid-19. Źródło: Bloomberg Economics
Komentarze (0)
Dodaj komentarz