Podczas gdy politycy przekierowują debatę publiczną na mało istotne tematy, rządzący często wykorzystują tę okazję, by wprowadzić przepisy, które mogłyby być odebrane jako kontrowersyjne. Implementowanie zasad unijnej dyrektywy DAC7 do polskiego prawa, to jeden z takich przypadków. Już od 1 lipca zacznie obowiązywać prawo, które mocno uderzy w osoby handlujące w internecie. Skarbówka będzie miała znacznie większe możliwości kontroli przedsiębiorców, a w skrajnych przypadkach będzie mogła zastosować blokowanie konta lub wstrzymanie wypłat. Kto powinien się obawiać?
Możliwe blokowanie konta i wstrzymywanie wypłat. Duże zmiany od lipca
Prezydent Andrzej Duda 13 czerwca podpisał nowelizację, która dostosowuje polskie prawo do unijnej dyrektywy DAC7. Dyrektywa Rady UE 2021/514 z dnia 22 marca 2021 roku to akt prawny, którego celem jest usprawnienie i uszczelnienie mechanizmów sprawozdawczych pomiędzy państwami Unii Europejskiej. Najistotniejsze zmiany wynikają z części, która dotyczy dochodów uzyskiwanych w ramach sprzedaży na internetowych platformach handlowych.
Zmiany wejdą w życie już od 1 lipca. Platformy sprzedażowe online w pierwszej kolejności poproszą sprzedających o ujawnienie danych. Osoby, które w ciągu roku dokonał więcej niż 30 transakcji, a ich dochody z tego tytułu przekroczył 2 tys. euro, będą zmuszone do ich obligatoryjnego raportowania. Obowiązek obejmie wszystkich sprzedających niezależnie od branży (Allegro, Otomoto, Vinted, itp.)
Platformy do handlu online będą składać sprawozdania w formie elektronicznej do szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Sprawozdania mają zwierać informacje zbiorcze o sprzedawcach.
Jeśli skarbówka stwierdzi, że dana osoba sprzedaje, a nie prowadzi działalności gospodarczej i nie płaci podatków, konsekwencje będą bolesne. W przypadku takich nieprawidłowości fiskus zablokuje konto oraz uniemożliwi dokonywanie wypłat.
Kto powinien obawiać się zmian?
Nowe przepisy dotyczące handlu na platformach internetowych brzmią dość złowrogo. Jednak w praktyce uderzą głównie w osoby, które generują znaczące zyski z takiej sprzedaży, bez zarejestrowanej działalności gospodarczej. Oznacza to, że osoby, które wystawiają okazjonalnie jakieś przedmioty na sprzedaż, nie mają się czego obawiać. Chyba że przekroczą wspomniane limity.
Zgodnie z polskim prawem legalne jest prowadzenie tzw. działalności nierejestrowanej. Ustawa Prawo przedsiębiorców wskazuje, że jest to „działalność wykonywana przez osobę fizyczną, której przychód należny z tej działalności nie przekracza w żadnym miesiącu 75% kwoty minimalnego wynagrodzenia, o którym mowa w ustawie z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę i która w okresie ostatnich 60 miesięcy nie wykonywała działalności gospodarczej (art.5)”. Limit przychodu od 1 lipca wyniesie 3225 zł.
Zatem przepisy DAC7 uderzą głównie w osoby, które prowadzą regularną działalność na platformach internetowych, ale nie posiadają zarejestrowanej działalności gospodarczej. Blokowanie konta uderzy więc głównie w tzw. szarą strefę. Chociaż szara strefa stopniowo się kurczy, to wciąż stanowi spory problem dla skarbówki. Według prognoz Instytutu Analiz i Prognoz Gospodarczych udział szarej strefy w PKB Polski spadnie w 2024 r. do 18,5%.