Nowa Zelandia znosi zakaz poszukiwań oraz wydobycia węglowodorów ze złóż pod dnem morza. Przeforsowanie zniesienia wspierał nowozelandzki rząd, w zamysłach którego rodzimego pochodzenia ropa i gaz ma wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne kraju. To niejedyne nowe pokłady surowców energetycznych, które otworzą się na eksplorację – choć w drugim przypadku ze względów praktycznych, nie prawnych. Oto bowiem w Pakistanie odkryto dotąd nieznane złoża ropy.
Zniesienie zakazu podmorskiego wydobycia, a nawet samych poszukiwań, parlament Nowej Zelandii przyjął we czwartek w ramach poprawki do Koronnej Ustawy o Zasobach (Crown Minerals Act). Jego zniesienie przegłosowała obecna centroprawicowa koalicja rządowa. Składają się na nią: Partia Narodowa, New Zealand First oraz ACT New Zealand. Jak argumentował rząd premiera Christophera Luxona, rodzimego pochodzenia ropa naftowa oraz gaz ziemny wzmocnią bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Ponadto, co też uwypuklano, zmniejszy też codzienne koszty życia, co w bynajmniej nietaniej pod tym względem Nowej Zelandii jest aspektem nietrywialnym. Nowa poprawka z miejsca ten zakaz znosi – w ślad za czym minister ds. zasobów naturalnych, Shane Jones, poinformował, że kraj wraca na rynek naftowy. Prócz abolicji zakazu, poprawka wprowadza także kilka innych zmian, m.in. wprowadza specjalne, łatwiejsze pozwolenia dla osób i podmiotów rzemieślniczo wydobywających złoto na własny użytek.
Ropa jako kryterium cywilizacyjnego samobójstwa?
Właśnie unieważniony zakaz – i kolejny z listy uchylonych – wprowadzono w 2018 roku, w okresie rządów nowozelandzkiej Partii Pracy oraz ostro lewicowego rządu premier Jacindy Ardern. Pobudki przyświecające jego wprowadzeniu były zgoła odmienne i nie miały nic wspólnego z rachunkiem ekonomicznym. Tamtejsi laburzyści nie przejmowali się nim, za znacznie ważniejsze uznali bowiem walkę z „emisjami klimatycznymi” oraz dewocyjnego, drakońskiego dążenia do realizacji skrajnych postulatów Net Zero.
Zupełnie inne podejście od krajów szeroko pojętego, kulturowego Zachodu – niejednokrotnie wyrządzających sobie ogromne szkody gospodarcze i cywilizacyjne w imię ideologicznych haseł ekologicznych – mają państwa tzw. Trzeciego Świata. Takie jak Pakistan – gdzie właśnie ogłoszono, że odkryto nowe złoża węglowodorów. Ropa naftowa i gaz ziemny zostały zlokalizowane w południowo-wschodniej prowincji Sindh.
Na nowe rezerwy natknęła się firma OGDCL (Oil & Gas Development Company Limited), która poinformowała o znalezisku w piątek. Testowe wiercenia w studni Chakar–1 przyniosły pozytywne rezultaty, pozwalając uzyskać dostęp do ropy z efektywnością na poziomie 275 baryłek dziennie. OGDCL prowadzi teraz kolejne wiercenia testowe w celu potwierdzenia. W ubiegłych tygodniach, Pakistan podpisał też porozumienia z amerykańskimi i tureckimi firmami ws. współpracy przy eksploatacji nowych złóż.