Z ostatniej chwili: Tragiczne dane ISM z przemysłu z USA. Wall Street ignoruje złe znaki? 'Przyjdzie kara’

Z ostatniej chwili: Tragiczne dane ISM z przemysłu z USA. Wall Street ignoruje złe znaki? 'Przyjdzie kara’

Od kilku dni na rynkach widać, że choć euforyczne nastroje ustąpiły miejsca ostrożności – giełdowe indeksy amerykańskie nadal 'fluktuują’ w pobliżu historycznych szczytów. Od dna paniki na początku kwietnia zarówno Nasdaq 100 jak i S&P 500 odbiły w bezprecedensowej skali, a S&P 500 zamknął maj rekordową zwyżką od 1990 roku. Czy cokolwiek jest w stanie sprowadzić rynki na ziemię?

Dziś, po publikacji danych ISM przemysłu Stanów Zjednoczonych za maj, indeksy pozostały niemal niewzruszone. Choć raport nie wskazał niczego pozytywnego. Odczyt spadł z uwagi na spadek liczby zamówień i niższe nastroje na rynku pracy. Jednocześnie wzrosły jednak … Ceny. To pokazuje jedno. Amerykański przemysł nadal łapie zadyszkę, a ceny pozostają bardzo wysokie. A to z kolei rodzi ryzyko spowolnienia i braku obniżek stóp Fed. Jak wypadły dane? Oficjalny raport ISM dostępny jest tutaj.

Dane ISM z USA

ISM – wskaźnik PMI dla przemysłu: rzeczywisty wynik 48,5 (prognoza 49,5, poprzednio 48,7)

Ceny płacone w przemyśle: rzeczywisty wynik 69,4 (prognoza 69,3, w kwietniu 69,8)

Indeks nowych zamówień w przemyśle: rzeczywisty wynik 47,6 (w kwietniu 47,2)

Zatrudnienie w przemyśle: rzeczywisty wynik 46,8 (w kwietniu 46,5)

Finalny PMI S&P dla przemysłu: 52,0 (prognoza 52,3, poprzednio 52,3)

Inwestycje budowlane w USA spadły o 0.4% m/m wobec prognozy wzrosty o 0.2%, po spadku o -0.8% (zrewidowane w górę z -0.5%)w USA (m/m). Dane ISM pokazały, że ceny względem kwietnia spadły bardzo nieznacznie, mimo 'luzowania’ narracji wokół wojny handlowej z Chinami. Producenci zyskali gotowy pretekst do podnoszenia cen? Jednak rynki żyją negocjacjami umów z UE i Chinami. Trump prawdopodobnie w tym tygodniu porozmawia telefonicznie z Xi Jinpingiem.

Stany Zjednoczone łapią zadyszkę

Majowy wskaźnik PMI dla amerykańskiego sektora przemysłowego wyniósł 48,5 pkt, nieco poniżej kwietniowego odczytu 48,7 pkt. Choć sam spadek wydaje się symboliczny, to sam fakt pozostania poniżej kluczowej granicy 50 pkt potwierdza, że amerykański przemysł nadal znajduje się w fazie kurczenia się. Na domiar złego aż 57% amerykańskiego PKB przemysłowego znalazło się w strefie kontrakcji, w porównaniu do 41% w kwietniu. Jest to najwyższy udział od miesięcy, co stanowi wyraźny sygnał ostrzegawczy dla inwestorów i decydentów gospodarczych.

Warto jednak odnotować, że niektóre elementy składowe indeksu – jak Produkcja (45,4 pkt) czy Zaległości Zamówień (47,1 pkt) – poprawiły się względem poprzedniego miesiąca. Z kolei Nowe Zamówienia, będące często prekursorem koniunktury, po raz czwarty z rzędu pozostały w fazie spadkowej, choć lekko odbiły do 47,6 pkt. Wskaźnik cen nadal wskazuje na rosnące koszty (69,4 pkt), ale tempo wzrostu nieco osłabło, co może być oznaką zbliżającego się przesilenia inflacyjnego w przemyśle.

Popyt spada, eksport się załamuje, a firmy tną etaty

Choć ogólna dynamika spowolnienia nieco wyhamowała, nie brakuje sygnałów poważnych napięć. Eksportowe zamówienia spadły do 40,1 pkt, czyli o 3 pkt względem kwietnia. To jeden z najniższych poziomów od miesięcy, co można wiązać z niepewnością handlową i nową falą ceł zapowiadanych przez administrację USA. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w imporcie – Indeks Importów zanurkował do 39,9 pkt, tracąc aż 7,2 pkt w ujęciu miesiąc do miesiąca. Firmy ograniczają zakupy surowców i komponentów z zagranicy, co może świadczyć zarówno o słabym popycie krajowym, jak i o dostosowaniu się do rosnących kosztów celnych.

Rynek pracy w przemyśle także pozostaje w defensywie – Wskaźnik Zatrudnienia wzrósł nieznacznie do 46,8 pkt, ale wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Firmy decydują się na zwolnienia, które są szybsze i mniej kosztowne niż naturalne odejścia. Wzrost wydajności pracy wynikający z restrukturyzacji może w krótkim terminie poprawiać marże, ale w dłuższym – pogłębia niepewność konsumencką.

Komentarze ankietowanych firm przemysłowych w USA

„Popyt na rynku pojazdów użytkowych nadal słabnie, głównie z powodu wyższych cen i niepewności gospodarczej. Wpływ nieustannie zmieniającej się polityki handlowej obecnej administracji zdewastował zdolność dostawców do reagowania i utrzymania rentowności. (…)

Producenci pojazdów już wprowadzili podwyżki cen do swoich produktów, aby chronić własne marże, ale nie byli tak skłonni do współpracy z bazą dostawców. To doprowadziło do licznych przypadków problemów finansowych wśród dostawców.”
[Sprzęt transportowy]

„Cła, ptasia grypa i sytuacja na rynkach surowcowych nadal wpływają na warunki prowadzenia biznesu. Zmienność wszystkich trzech czynników sprawia, że planowanie działalności i ogólne warunki są bardzo trudne.”
[Produkty spożywcze, napoje i wyroby tytoniowe]

„Cięcia lub opóźnienia w wydatkach rządowych, a także cła, wywołują prawdziwe piekło wśród przedsiębiorstw. Nikt nie chce podejmować ryzyka związanego z gromadzeniem zapasów.”
[Komputery i produkty elektroniczne]

Produkty chemiczne i metal

„Większość dostawców przenosi pełny koszt ceł na nas. Komunikowany przez nich przekaz jest jasny: traktują cła jak podatek – a podatki zawsze trafiają do klienta końcowego. Bardzo niewielu dostawców absorbuje jakąkolwiek część tych kosztów.”
[Produkty chemiczne]

„Niepewność związana z cłami wpływa na nowe zamówienia międzynarodowe. Cła są również głównym powodem, dla którego klienci z Azji proszą o opóźnienie dostaw.”
[Wyroby z metalu obrabianego]

„Nadal panuje niepewność co do reakcji rynku na niedawno nałożone cła i odpowiedzi innych państw. Ograniczenia dotyczące metali ziem rzadkich budzą ogromny niepokój w krótkim terminie.”
[Maszyny i urządzenia]

„Same cła wprowadzone przez administrację spowodowały zakłócenia w łańcuchu dostaw porównywalne z tymi, które miały miejsce w czasie COVID-19.”
[Sprzęt elektryczny, AGD i komponenty]

„Wygląda na to, że jesteśmy teraz w fazie ‘czekania na to, co będzie’. Aktywność biznesowa w tym miesiącu jest wolniejsza i mniejsza. Chaos nigdy nie wróży niczego dobrego – zwłaszcza jeśli wpływa na ceny.”
[Metale podstawowe]

„Cenowe zawirowania celne trwają nadal. Choć złagodzenie ceł między USA a Chinami w maju było dobrą wiadomością, to pytanie brzmi: co stanie się za 90 dni? Intensywnie pracujemy nad planami awaryjnymi, co bardzo odciąga nas od działań strategicznych, a przy tym trudno określić, które z tych planów rzeczywiście należy wdrożyć. Cła w wysokości 10% na inne kraje również mają wpływ, a nie wiadomo, czy i kiedy zostaną zawarte jakieś porozumienia.”
[Produkcja różna]

„Niepewność wynikająca z niedawno wprowadzonych ceł nadal obciąża rentowność i jakość usług. Brak porozumienia handlowego z Chinami może oznaczać puste półki w sklepach z produktami dla majsterkowiczów i profesjonalistów.”
[Wyroby papiernicze]

Co wiemy?

Maj przyniósł pogorszenie koniunktury w większości branż przemysłowych USA. Ale nie we wszystkich. W siedmiu sektorach odnotowano wzrost aktywności: tworzywa sztuczne i guma, produkty mineralne niemetaliczne, rafinacja i przemysł petrochemiczny, meble, sprzęt elektryczny i AGD, wyroby metalowe oraz maszyny. W szczególności warto zwrócić uwagę na rosnącą aktywność w przemyśle ciężkim – sektor maszyn i urządzeń oraz przetwórstwo ropy i węgla mogą korzystać z rządowych projektów infrastrukturalnych i nowych inwestycji obronnych.

Z kolei spadki dotknęły siedem innych branż, w tym: produkty papiernicze, wyroby drewniane, druk i usługi wspierające, żywność i napoje, sprzęt transportowy, chemikalia oraz metale podstawowe. Spadki w tych sektorach mogą mieć bezpośredni wpływ na rynek konsumencki oraz łańcuchy dostaw.

Podsumowując: majowy PMI z USA to czytelny sygnał o utrzymującym się spowolnieniu przemysłowym, choć tempo kurczenia się nieco wyhamowało. Wiele będzie zależeć od tego, jak ukształtują się ceny surowców, dalsza polityka celna Waszyngtonu i perspektywy popytu globalnego w drugiej połowie roku. Branże eksportowe i wrażliwe na stopy procentowe pozostają najbardziej narażone na dalsze turbulencje.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz