Z ostatniej chwili: Szokująca reakcja Wall Street na Izrael – Iran. Euforia trwa, Bitcoin rośnie. Co się dzieje?

Z ostatniej chwili: Szokująca reakcja Wall Street na Izrael – Iran. Euforia trwa, Bitcoin rośnie. Co się dzieje?

Poniedziałkowa sesja na globalnych rynkach przebiega we wspaniałych nastrojach i choć nastroje w godzinach nocnych były pesymistyczne, a ropa zbliżyła się do 78 USD za baryłkę… Od wielu godzin trwają nieprzerwane wzrosty. W ich następstwie indeks Nasdaq 100 wzrósł i prawie 1,5% a Bitcoin wzbił się do 107,5 tys. dolarów.

Powód? Sytuacja na Bliskim Wschodzie wydaje się stabilizować – przynajmniej w oczach globalnych rynków. Iran zasygnalizował wolę zawieszenia broni. W efekcie rosną dziś najmocniej akcje technologicznych firm, strach inwestorów opadł, a perspektywy wzrostów przed kluczowym dniem, jaki jest 20 czerwca uległy poprawie.

Na łasce Izraela

Iran miał wyrazić gotowość do rozmów pokojowych z Izraelem oraz wolę powrotu do negocjacji nuklearnych, pod warunkiem nieangażowania się Amerykanów w wojnę. Dla świata to znak, że Teheran osłabł, a intensywność walk może powoli słabnąć.

Zaczął też szukać sojuszników w Zatoce Perskiej, zwracając się do Omanu, Arabii Saudyjskiej i Kataru. Izrael zapowiada, że ofensywa trwać będzie, dopóki nie zostaną osiągnięte jej cele w postaci neutralizacji irańskiego zagrożenia, głównie infrastruktury nuklearnej. Ropa wymazała niemal całkowicie wzrosty spowodowane wojną i kosztuje w granicach 70 USD za baryłkę.

Mieszane dane z USA

Aktywność produkcyjna w stanie Nowy Jork spadła w czerwcu już czwarty miesiąc z rzędu. Tak wynika z najnowszego raportu opublikowanego przez Rezerwę Federalną w Nowym Jorku. Jednak rynku to nie przeraziło, ponieważ raport miał kilka jasnych punktów. Główny indeks warunków biznesowych obniżył się do -16,0 punktów, wobec -9,2 w maju, co znacząco odbiega od oczekiwań analityków, którzy liczyli na poprawę do -5,5. Zamówienia wręcz toną! Jest jednak kilka 'ale’.

Wiemy zatem, że za nieoczekiwaną zapaścią stoją przede wszystkim gwałtowne spadki w liczbie nowych zamówień – ich indeks runął z +7,0 do -14,2 – oraz w wolumenie wysyłek, który z +3,5 spadł do -7,2. Mimo to raport przynosi też pewne pozytywne sygnały. Po raz pierwszy od stycznia wzrosło zatrudnienie, a indeks przyszłych warunków biznesowych, który mierzy nastroje firm na horyzoncie kilku miesięcy, wzrósł aż do +21,2 z wcześniejszego poziomu -2,0. Zatem wrócił do poziomu tzw. optymizmu.

Spadły oczekiwania inflacyjne, co odzwierciedla niższy wskaźnik cen płaconych przez firmy (46,8 wobec 59,0 miesiąc wcześniej). Z kolei wskaźnik cen uzyskiwanych nieznacznie wzrósł. Rynek z niecierpliwością oczekuje teraz danych z Filadelfii, które ukażą się w piątek – tamtejszy indeks aktywności produkcyjnej ma według prognoz poprawić się do -1,0, co nadal sygnalizowałoby spadek, lecz w coraz wolniejszym tempie.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz