Z ostatniej chwili: Apple zaskoczył wynikami, Amazon rozczarował. 'Ruszyły spadki na giełdach’. Akcje w dół?

Dwa technologiczne molochy, Apple i Amazon ogłosiły wyniki kwartale i przebiły oczekiwania analityków, odsłoniając strategiczne plany na przyszłość. Giełda zareagowała mieszanie. Kurs akcji Apple nieznacznie wzrósł, a Amazon cofnął się wyraźnie, bo aż o 8% co na firmę wartą prawie 2,5 bln USD jest sporą liczbą. Jeszcze rzadziej jednak zdarza się, by reakcja rynku była tak rozbieżna. Gdzie leży różnica? W tym, co rynek kupuje, a czego się boi. Indeksy giełdowe cofają się dziś zarówno w USA jak i w Europie.

Apple wraca na ścieżkę wzrostu – i to z przytupem

Po wielu kwartałach relatywnej stagnacji Apple zdołał wreszcie złapać wiatr w żagle. Przychody firmy wzrosły o 10% r/r – najwięcej od końca 2021 roku. Trudno nie zauważyć, że iPhone wciąż jest sercem tej maszyny. Jego sprzedaż skoczyła aż o 13%, generując ponad 44,5 mld dolarów. Tim Cook może więc mówić o “wyjątkowym kwartale” bez cienia przesady.

Pomogła także nieoczekiwana siła w Chinach. Na tym rynku obserwowany jest wzrost sprzedaży o 4%. To może być efektem rządowych subsydiów oraz przewartościowania marki Apple w oczach chińskich konsumentów. Jeszcze niedawno region ten wyglądał jak strategiczne pole minowe. Dziś znów jak cenny bastion. Stany Zjednoczone dogadują się z Pekinem lepiej, niż wielu się spodziewało.

Ale prawdziwa zmiana narracji to nie tylko twarde liczby, lecz zapowiedź „znaczącego zwiększenia” inwestycji w AI. Apple dotąd raczej obserwował, niż prowadził ten wyścig. Teraz Cook deklaruje, że sztuczna inteligencja stanie się integralną częścią wszystkich urządzeń i usług Apple. Firma z Cupertino nie zamierza jednak bić się o chwilowy rozgłos.

Woli budować przewagę cierpliwie, organicznie, a jeśli trzeba poprzez przejęcia. Nawet jeśli skromne pod względem wyceny, to z punktu widzenia strategii mogą być kluczowe. Dla inwestorów to sygnał, że ludzie z całego świata chcą kupować produkty firmy… Zatem monetyzacja z AI to tylko kwestia czasu.

Amazon, czyli wyniki świetne, ale Wall Street mówi 'sprawdzam

Amazon także ogłosił kwartalne rekordy: 13-procentowy wzrost przychodów i niemal 18,2 mld dolarów zysku netto. Mimo to akcje firmy spadły po ogłoszeniu wyników. Powód? Inwestorzy niekoniecznie zakochują się w liczbach, jeśli za nimi stoi ryzyko.

Choć chmura AWS nadal stanowi główną maszynkę do zarabiania pieniędzy – z przychodami na poziomie niemal 31 mld dolarów i ponad 10 mld zysku operacyjnego – konkurencja rośnie szybciej. Microsoft i Google nie tylko rosną w tempie 30–40% rocznie. Coraz odważniej podgryzają Amazona w walce o klientów AI.

Amazon, świadomy presji, nie zamierza jednak zwalniać. Z planowanych 100 miliardów dolarów inwestycji kapitałowych na 2025 rok większość ma trafić właśnie w rozwój chmury i infrastruktury pod sztuczną inteligencję. Jassy gra długą grę – kosztem krótkoterminowych marż.

Po stronie e-commerce również widać siłę: sprzedaż w głównym sklepie online wzrosła o 11%, a przychody z reklam – o imponujące 23%. To potwierdza, że Amazon to dziś sklep i serwerownia, ale i gigantyczna maszyna marketingowa, na której reklamodawcy chcą być widoczni. Jednak pozycja lidera w chmurze wyraźnie spada, a to główny dochód spółki.

Dwie firmy, dwa światy

Apple, zyskujący na nowym iPhonie i odbiciu w Chinach, wygląda jak firma wracająca do formy. Bez dramatycznych zmian kierunku. Kwestią czasu jest aż rozwinie AI w stronę lepszej monetyzacji olbrzymiej bazy konsumentów. Amazon, mimo świetnych wyników, stoi na rozdrożu: czy gigantyczne inwestycje w AI i infrastrukturę będą owocować szybciej, niż wyczerpią cierpliwość inwestorów?

Tymczasem rynek wysyła jasny sygnał. Już nie wystarczą dobre wyniki – trzeba jeszcze umieć przekonać, że jutro będzie lepsze. Apple zrobił to w sposób umiarkowany, ale wiarygodny. Amazon z kolei przypomniał wszystkim, że przyszłość ma swoją cenę. I nie każdy jest gotów ją dziś zapłacić. Zwłaszcza gdy Google (Alphabet) i Microsoft przyspieszają, podgryzając 'dawną dominację’ AWS.