Weteran z Wall Street, Bill Ackman: 'To będzie nowe Berkshire Hathaway’. Okazja dekady śladem Buffetta?

Gdy Bill Ackman ogłosił, że zamierza przekształcić Howard Hughes Holdings (HHH) w „nowoczesną wersję Berkshire Hathaway”, wielu zadrwiło. W końcu Warren Buffett stworzył swoje imperium inwestycyjne z upadającej firmy tekstylnej w czasach, gdy Wall Street wyglądała zupełnie inaczej. Ale Ackman nie należy do ludzi, którzy rzucają słowa na wiatr. Jego plan to nie kolejny PR-owy zabieg. To strategiczne przejęcie sterów nad HHH i ambitna próba stworzenia konglomeratu, który – jeśli się powiedzie – może być okazją dekady dla długoterminowych inwestorów.

Powrót do korzeni – z nowym planem

Ackman już raz był twarzą HHH – przewodził spółce od jej powstania w 2010 r. aż do 2024 r. Teraz wraca, nie tylko jako inwestor, ale jako nowy-stary lider. Jego fundusz, Pershing Square, przeznaczył 900 milionów dolarów na zakup 9 milionów nowo wyemitowanych akcji po 100 dolarów za sztukę, zwiększając tym samym udział do niemal 47% i zdobywając 40% siły głosu w spółce. Co istotne, transakcja odbyła się z 48-procentową premią względem ówczesnej ceny rynkowej.

HHH: Fundament pod budowę imperium

Howard Hughes Holdings to dziś deweloper o wartości rynkowej ok. 4,1 miliarda dolarów, specjalizujący się w master-planned communities – czyli gigantycznych, zaplanowanych od podstaw osiedlach jak Summerlin w Nevadzie czy Bridgeland w Teksasie. Choć spółka miała trudne lata, pierwsze kwartały 2025 r. pokazały obiecujące odbicie: zysk netto na poziomie 0,21 dol. na akcję (rok wcześniej strata), rekordowe 72 mln dolarów NOI (Net Operating Income) i wzrost przychodów z gruntów nawet o 161%.

Ale Ackman chce czegoś więcej niż odbudowy dewelopera – on widzi w HHH platformę do budowy konglomeratu inwestycyjnego, który będzie kupował inne firmy, zarówno prywatne, jak i publiczne, i trzymał je przez dziesięciolecia.

Skopiować Buffetta? Łatwiej powiedzieć niż zrobić

Strategia Ackmana ma zaskakująco wiele wspólnego z legendarnym „playbookiem” Warrena Buffetta. Kluczowy krok? Stworzenie lub zakup spółki ubezpieczeniowej, która – podobnie jak GEICO dla Berkshire – zapewni dopływ taniego kapitału inwestycyjnego w postaci tzw. „floatu” (składek ubezpieczeniowych).

„Lepiej zbudować firmę ubezpieczeniową od zera, niż przejmować cudze zobowiązania” – powiedział Ackman w jednym z wywiadów.

Przeszkody: rynek, reputacja i historia

Nie wszystko jednak przemawia za sukcesem. HHH ma rating kredytowy poniżej poziomu inwestycyjnego, co czyni koszt pozyskiwania kapitału wysoki. Sam rynek również nie jest już taki jak w latach 60. – dzisiejszy świat inwestycji to morze funduszy hedgingowych, private equity i algorytmicznego handlu. Nawet Warren Buffett miałby dziś trudniej.

Co więcej, Ackman ma na koncie spektakularne sukcesy (Burger King, Chipotle), ale i potężne porażki – jak Valeant Pharmaceuticals czy nierentowna inwestycja w nowojorski Seaport, która pochłonęła około miliarda dolarów.

Jeden z dużych akcjonariuszy HHH powiedział bez ogródek: „Nie widzę dowodów, że Ackman podejmował dobre decyzje strategiczne dla tej firmy”.

Okazja dekady czy miraż?

Ackman twierdzi, że pozycja wyjściowa HHH jest „o niebo lepsza” niż Berkshire Hathaway w latach 60. – i z pewnością ma rację, przynajmniej jeśli chodzi o skalę, doświadczenie i dostęp do kapitału. Ale droga od dewelopera do konglomeratu na miarę Berkshire jest długa, wyboista i pełna pułapek.

Jedno jest pewne: jeśli Ackmanowi uda się zrealizować choć część tej wizji, pierwsi inwestorzy mogą sporo zyskać. Ale jeśli nie – historia może zatoczyć koło, a ambitny plan stanie się kolejnym rozdziałem w katalogu jego porażek. A było ich tylko niewiele mniej, niż zwycięstw… Co pozwoliło zgromadzić mu fortunę wartą ok. 10 miliardów dolarów.