Warren Buffett stawia na tę spółkę. Akcje są najniżej od 5 lat. Wystrzelą?

W świecie inwestycji najczęściej mówi się o technologii, sztucznej inteligencji czy sektorze obronnym. Tymczasem Berkshire Hathaway – imperium Warrena Buffetta – po cichu zwiększa udziały w… dystrybutorze produktów basenowych. Konkretnie, w firmie Pool Corp, która handluje chemią basenową, częściami zamiennymi i akcesoriami do ogrodów. Dla wielu to „nudny biznes”. A właśnie może w tej nudzie tkwi metoda?

Niewidoczny gigant w codziennym otoczeniu

Pool Corp obsługuje około 125 tysięcy profesjonalnych klientów i prowadzi ponad 450 centrów sprzedaży w Ameryce Północnej, Europie i Australii. Skala ma tu znaczenie – branża jest mocno rozdrobniona, a Pool konsekwentnie cementuje swoją pozycję największego gracza. T

Nie da się ukryć: wyniki kwartalne nie powalają dynamiką. Sprzedaż w drugim kwartale wzrosła symbolicznie – o 1% do 1,8 mld USD … Ale marże pozostały solidne: brutto na poziomie 30%, operacyjna 15,3%. Zysk na akcję? 5,17 USD, co oznacza wzrost o 4% rok do roku. Na cały rok zarząd prognozuje 10,80–11,30 USD zysk na akcję (EPS). Może nie brzmi to jak wystrzałowy raport, ale w otoczeniu wysokich stóp procentowych i słabego popytu na dobra luksusowe, to stabilność, która sama w sobie jest wartością.

Sekret siły: powtarzalność i konserwacja

Dlaczego biznes przetrwał zawirowania? Odpowiedź jest prosta: chemia basenowa i części zamienne sprzedają się niezależnie od koniunktury budowlanej. Basen, który już istnieje, trzeba utrzymać. To jest właśnie filozofia Buffetta w praktyce – obstawiać firmy, które mają wbudowany mechanizm powtarzalności przychodów.

Owszem, nowe budowy i renowacje są podatne na cykl gospodarczy i wysokie koszty finansowania. Ale fundamenty Poola stoją na chemii, pompach, filtrach – produktach, które trzeba kupować regularnie. Ta mieszanka sprawia, że nawet w chudych latach spółka może utrzymać solidny cash flow.

Kiedy większość firm walczy o utrzymanie kosztów, Pool pokazał, że potrafi być zdyscyplinowany. Wydatki operacyjne są praktycznie płaskie, a zarząd kontynuuje skup akcji własnych. Tylko w pierwszej połowie tego roku przeznaczono na to 156 mln USD. Do tego dochodzi dywidenda kwartalna na poziomie 1,25 USD. Dla inwestora długoterminowego to sygnał, że firma myśli o akcjonariuszach.

Pułapka czy rozsądna premia?

Tu dochodzimy do najważniejszego pytania: ile to kosztuje. Akcje Poola notowane są w okolicach 323 USD, co daje wskaźnik cena/zysk na poziomie ok. 27-krotności. To nie jest okazja rodem z wyprzedaży. Ale warto pamiętać, że jakość nigdy nie bywa tania. Berkshire zbudowało pozycję rzędu 3,46 mln akcji (dla porównania: na koniec 2024 roku miało zaledwie 0,6 mln). Taki ruch nie jest dziełem przypadku.

Z perspektywy kontrarianina… Rynek woli ekscytować się modnymi sektorami, a tymczasem prawdziwe bogactwo budują często właśnie takie „nudne monstra”. Jeśli kogoś odstrasza wysoka wycena, można przypomnieć lekcję Buffetta to lepiej zapłacić uczciwą cenę za świetną firmę, niż tanio kupić coś przeciętnego.

Cienie na horyzoncie

Ryzyka są realne. Stopy procentowe ciągle utrudniają duże projekty budowlane, pogoda może spłaszczyć sezonowe wyniki, a masowi detaliści chętnie podgryzają marże w wybranych segmentach. Ale przewaga sieci sprzedaży, prywatne marki i rozwijane narzędzia cyfrowe (np. platforma POOL360) działają jak pewnego rodzaju dodatkowa warstwa ochronna.

Berkshire Hathaway nie inwestuje w modę, tylko w trwałe modele biznesowe. Pool Corp to przykład firmy, która nie krzyczy nagłówkami, nie prowadzi głośnych mediów społecznościowych. Zamiast tego dzień po dniu generuje przewidywalne przepływy pieniężne. Buffett kocha takie biznesy.