Warren Buffett kupuje te akcje jak szalony. 'Cichy gigant’. Zarobi fortunę na AI?

Jeśli Warren Buffett pakuje niemal miliard dolarów w spółkę, to nie robi tego przypadkiem. Tym większe było zaskoczenie, gdy z raportów regulacyjnych wyszło na jaw, że jego Berkshire Hathaway od miesięcy skupuje akcje Nucor, największego producenta stali w Stanach Zjednoczonych. Na pierwszy rzut oka trudno to połączyć z gorącym trendem sztucznej inteligencji. Ale niemal na pewno to właśnie AI stoi w tle tej decyzji.

Stal zamiast krzemu?

Na papierze Nucor nie ma nic wspólnego z technologią. Nie produkuje chipów, nie rozwija algorytmów, nie rywalizuje z gigantami Doliny Krzemowej. A jednak to właśnie stal z hut Nucor staje się paliwem dla ekspansji centrów danych, czyli fizycznego serca rewolucji AI. Te gigantyczne konstrukcje wymagają tysięcy ton stali w konstrukcji budynków, systemach chłodzenia i infrastrukturze energetycznej.

W tym kontekście przewaga Nucor jest oczywista. Firma zbudowała największą w USA sieć pieców łukowych elektrycznych. Dzięki temu produkuje stal taniej i bardziej efektywnie niż wielu rywali. W dobie 50% taryf celnych na importowaną stal to przewaga strategiczna.

Od blisko 11 kwartałów Buffett sprzedawał akcje spółek amerykańskich. Ostrożnie redukował ekspozycję na rynek, który uznawał za przewartościowany. Tym bardziej wymowne jest, że teraz wyciągnął niemal miliard dolarów i postawił na Nucor. To klasyczne dla jego filozofii. Szukać biznesu, który na pozór wygląda nudno, ale stoi na skrzyżowaniu megatrendów.

Warto pamiętać, że Berkshire nie raz inwestowało w infrastrukturę. Koleje, energetyka, ubezpieczenia – to sektory, które może nie błyszczą na pierwszych stronach gazet … Ale zapewniają stabilne przepływy gotówki i barierę wejścia dla konkurencji. W tym sensie stal – dziś absolutnie kluczowa dla rozwoju AI – pasuje do układanki Buffetta jak ulał.

Ryzyka i cykle

Nie znaczy to jednak, że inwestycja jest pozbawiona ryzyka. Stal to biznes cykliczny jak mało który. W latach boomu zyski rosną lawinowo, w czasach spowolnienia – topnieją szybciej niż lód w upalny dzień. Nucor agresywnie rozbudowuje moce produkcyjne, a jeśli popyt nagle spadnie, bilans może zrobić się ciężki. Do tego dochodzi konkurencja – inne amerykańskie huty także chcą ugryźć kawałek tortu związanego z AI.

Buffett doskonale wie, że to nie jest „święty Graal” inwestowania. Ale dla kogoś, kto całe życie powtarzał, że najlepiej kupować wtedy, gdy inni się boją, ryzyko cykliczności może być ceną wartą zapłacenia za ekspozycję na fundamentalny trend gospodarczy.

Co z tego wynika dla inwestorów?

Nucor nie wygląda jak klasyczna spółka technologiczna. Nie ma zawrotnych wycen ani PR-owego blasku. A jednak to właśnie takie firmy – stojące w cieniu spektakularnych innowacji, ale absolutnie niezbędne do ich realizacji – często przynoszą najbardziej stabilne zyski.

Można powiedzieć, że Buffett znów zrobił to, co potrafi najlepiej: odciął szum, spojrzał głębiej i znalazł wartość tam, gdzie inni widzą tylko „starą” gospodarkę. Stal i sztuczna inteligencja – dziwne połączenie, ale jeśli historia Buffetta czegoś nas nauczyła, to tego, że warto czasem zaufać jego instynktowi.