Tragedia polskiego producenta gier. Kurs akcji runął

Udziałowcy 11 bit studios raczej nie zaliczą 2024 roku do udanych – trwa wyprzedaż akcji producenta gier. Dzisiaj o poranku kurs spadał o ponad 11 proc. Zazwyczaj takie korekty robią wrażenie, ale inwestorów mógł częściowo uodpornić wczorajszy zjazd. Kurs akcji spółki zanurkował o przeszło 22 proc. Co dzieje się z jedną z gwiazd polskiego sektora gamingowego?

11 bit studios analizuje projekt growy. Szykuje się duży odpis

Warszawski producent gier, który na stołecznym parkiecie notowany jest od 2010 roku (w połowie poprzedniej dekady przeniósł się z New Connect na główny rynek), poinformował wczoraj, że analizuje sytuację w jednym z projektów growych. Może to skutkować odpisem na niezakończone prace rozwojowe. Ich wartość na dzień 30 września br. wynosiła niemal 50 mln zł. Jednocześnie spółka zastrzegła, że w przypadku utworzenia ewentualnego odpisu jego wartość będzie znana po przeglądzie aktywów wytworzonych w związku z projektem. Innymi słowy: może być gorzej.

Komunikat nie był długi, ale miał swój ciężar, co szybko przełożyło się na kurs: w czasie jednej sesji akcje potaniały z niemal 260 zł do niewiele ponad 200 zł. Tak było wczoraj. O ile w środę udało się obronić granicę 200 zł, o tyle czwartek nie przyniósł dla inwestorów dobrych wieści – kurs nadal spada. Krótko po otwarciu notowań przełamana została nawet granica 190 zł. Potem pękło 180 zł.

Źródło: Stooq

Osoby, które śledzą notowania tej spółki, zapewne zdają sobie sprawę z tego, że całkiem niedawno, bo w połowie br. za jedną akcję 11 bit studios trzeba było zapłacić nawet powyżej 700 zł. To niewiele mniej od rekordów notowanych rok wcześniej. Sytuacja zmieniła się wraz z końcem września br., o czym mogliście przeczytać w serwisie bithub.pl. W zaledwie kilka dni akcje producenta gier potaniały wówczas o połowę.

Kurs CD Projekt zachował się podobnie po premierze

Tamte spadki towarzyszyły premierze gry Frostpunk 2 – długo wyczekiwanej kontynuacji hitu z końca poprzedniej dekady. Co ciekawe, jeszcze przed wprowadzeniem produktu do sprzedaży, pojawiły się głównie pozytywne opinie recenzentów (m.in. w serwisie Metacritic). Można zatem było oczekiwać pozytywnej reakcji rynku. Zwłaszcza, że studio szybko poinformowało, iż sprzedaż nowego tytułu przekroczyła 350 tys. sztuk, a szacowane przychody przekroczyły koszty produkcji oraz marketingu gry. Kursowi to nie pomogło. Niestety dla firmy, pojawiły się sygnały, że sprzedaż nie spełni oczekiwań, a gracze nie są tak przychylni w ocenach, jak branżowi recenzenci.

Źródło: Stooq


Krach na akcjach po premierze długo wyczekiwanego tytułu nie jest czymś nadzwyczajnym. Wystarczy przywołać przypadek tytułu Cyberpunk 2077 od CD projekt. Jeszcze na początku grudnia 2020 roku, na krótko przed premierą, za jedną akcję firmy płacono ponad 440 zł. Niedługo później kurs zjechał poniżej 260 zł. I chociaż później jeszcze na krótko przekroczył próg 300 zł, to obserwowany był raczej spadkowy trend. Wystarczy wspomnieć, że we wrześniu 2022 roku za jedną akcję polskiego potentata gamingu płacono niewiele ponad 80 zł. Obecnie kurs jest o ponad 100 zł wyższy.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz