Tesla zaskakuje nie tylko designem czy osiągami, ale również wyceną swoich akcji. Firma uważana jest za jedną z najbardziej przewartościowanych spółek na amerykańskiej giełdzie. Czy wyniki kwartalne pomogą Tesli dołączyć do grona najlepszych w ramach indeksu S&P 500?
Niesamowite wzrosty Tesli
Od początku działania firmy, jej CEO – Elon Musk znany był ze swoich niecodziennych wystąpień. Dodatkowo ekstrawaganckie pomysły, nowoczesne kształty i rozwiązania tylko upewniają nowych inwestorów, że jest to odpowiednia spółka do zainwestowania. Tesla od dnia debiutu giełdowego zyskała około 500%. Jest to naprawdę imponujący wynik. Dodatkowo, od momentu lockdownu, akcje przebiły nowy szczyt. Dokładnie od marca 2020 urosły o prawie 270%. Jest to doprawdy imponujący wynik, szczególnie gdy zaznaczymy, że Tesla w wynikach kwartalnych miała stratę.
Tesla obecnie jest warta więcej, niż 9 producentów samochodowych razem wziętych. Jedni uważają, że to bańka, inni dają się przekonać innowacyjnością i pro ekologicznymi rozwiązaniami. Więcej na ten temat możecie przeczytać w artykule poniżej.
Shorty Tesli ? Kto na tym zarabia…?
Skoro już mówimy o bańce… Każdy doświadczony inwestor wie, że jak się o czymś mówi głośno i każdy chce to mieć, to będzie odwrotnie. Wielu, naprawdę wielu inwestorów uważa, że dobra passa niedługo się skończy i przyjdzie srogi spadek, który pogrąży wszystkich ślepo zapatrzonych. Czy tak będzie? Tego nie wiemy, ale jedno jest pewne. Tesla jakiś czas temu wprowadziła na rynek shorty, dokładniej mówiąc wakacyjne spodenki z logiem firmy, dla wszystkich tych, którym nie udało się zarobić na spadkach.
Dodatni bilans za II kwartał 2020
Wracając do tematu… Wyniki za II kwartał 2020 są zaskakujące. Firma Muska po raz czwarty zaskoczyła wszystkich i prezentuje dodatni bilans. Przychody spółki wyniosły 6,04 mld USD, są o około 5% niższe niż rok temu, ale nadal jest to dużo więcej, niż oczekiwali analitycy. Najbardziej zaskoczył wszystkich zysk netto. Wyniósł on 104 miliony USD. Należy wspomnieć, że rok temu w tym samym czasie spółka zanotowała stratę rzędu 408 mln USD. Oznacza to, że tesla zarobiła lekko ponad 2$ na akcje. Rok temu strata wynosiło 1.12$ na akcje. Jednym słowem mówiąc – imponujące…
S&P500 stoi otworem, pytanie kiedy…
Jeśli dobra passa spółki się utrzyma, to niebawem firma Muska może dołączyć do notowania indeksu S&P500. Dla przypomnienia: S&P500 to indeks giełdowy, w skład którego wchodzi 500 przedsiębiorstw o największej kapitalizacji, notowanych na New York Stock Exchange i NASDAQ. Warunkiem dołączenia do S&P500 jest wykazanie 4 dodatnich kwartałów, co właśnie się Tesli udało. Mimo pandemii fabryka nie zwalnia tempa i plan na dostarczenie 500 000 samochodów jest realny.
Gdyby spółka dołączyła do notowań S&P500, mogłaby spodziewać się kolejnego zastrzyku pieniężnego sięgającego nawet 40 miliardów USD. Z kapitalizacją rynkową wynosząca 295 miliardów USD, Tesla mogłaby być jedną z najdroższych spółek kiedykolwiek dodanych do indeksu. Poniżej wykres kapitalizacji rynkowej spółek, gdyby Tesla weszła w skład indeksu.
To, że Tesla dołączy do indeksu S&P500 jest praktycznie pewne. Teraz pozostaje tylko pytanie – kiedy?