Austriacki gigant z branży konstrukcyjno-budowlanej, Strabag w ciągu 5 ostatnich wzrósł prawie 7% i trudno znaleźć przyczynę inną, niż perspektywa dodatkowych zamówień, związanych ze zniszczoną wojną Ukrainą. Koncern jest jednym z liderów na rynkach Europy Środkowej (CEE) i od dekad, równolegle realizuje kontrakty drogowe od Alp po Karpaty.
W ciągu 5 ostatnich lat akcje Strabagu wzrosły o ponad 175% i notowane są blisko 100% wyżej względem ubiegłego roku. Spółka notowana jest wciąż niemal 20% poniżej historycznych szczytów. Giełda wycenia ją na poziomie mniej więcej 10-krotności zysków z 2024 roku, co daje jej wycenę rzędu 9 mld EUR.
Wskaźnik ceny do oczekiwanych 12-miesięcznych zysków to 12, co sugeruje, że inwestorzy oczekują powolnego spadku rentowności w przyszłości… Ale w branży konstrukcyjnej liczy się jedno. Kalendarz zamówień i to, jak szybko firma może go skalować. Wydaje się, że STRABAG od miesięcy ostrzy sobie zęby na kontrakty w Ukrainie. Czy dawne koneksje z rosyjskimi oligarchami mu zaszkodzą? Niekoniecznie.
Ile może zarobić STRABAG?
Całkowite straty infrastrukturalne w Ukrainie do końca 2024 roku wynosiły ok. 170 miliardów euro wg. danych z World Bank, ONZ, KE oraz szacunków innych renomowanych instytucji. Jeśli założymy bardzo konserwatywnie, że firma może otrzymać tylko 2% z wszystkich kontraktów infrastrukturalnych w Ukrainie, daje to portfel zamówień opiewający na ok. 3,5 miliarda euro.
To nie jest bagatelna liczba. Tymczasem możemy przyjąć, że straty do końca roku 2025 prawdopodobnie sięgną ok. 250 miliardów euro, które oznaczałyby w takim wariancie zamówienia na około 5 miliardów euro. Obecnie STRABAG ma w backlogu ponad 30 miliardów euro. Jeśli okazałoby się, że firma wykona nie 2%, a 10% może oznaczać to zamówienia na 25 miliardów euro.
Czyli niemal dwukrotnie więcej, niż obecny, całkowity kalendarz zamówień. Nic dziwnego, że STRABAGowi podoba się perspektywa pokoju w Ukrainie. Tymczasem w tle będą trwały różnego rodzaju przetasowania, które w długim terminie mogą wpływać na notowania firmy. Czy unijne instytucje skonfiskują akcje Strabagu od rosyjskiego oligarchy, Olega Derpisaki, by skompensować straty banku Raiffeisen? Sprawa jest głośna.
Raiffeisen i 2 mld euro w cieniu rosyjskich sankcji
Nie od dziś wiadomo, że w Brukseli każda decyzja dotycząca rosyjskich aktywów trwa wyjątkowo długo. Sprawa udziałów Strabagu pokazuje to dobitnie. W centrum sporu znajdują się 2 miliardy euro oraz wyjątkowo zagmatwane rosyjsko-europejskie relacje gospodarcze.
Od tygodni unijni dyplomaci debatują nad propozycją, chcąc odblokować pakiet akcji Strabagu, niegdyś związanego z Olegiem Deripaską… I przekazać go Raiffeisen Bank International. To znany w całej Europie środkowej kredytodawca i ostatni tak duży zachodni bank w Rosji. Został obciążony gigantycznymi kosztami po tym, jak rosyjski sąd nakazał mu wypłatę 2 miliardów euro na rzecz Rasperii, dawnej spółki Deripaski.
Z pozoru wygląda to jak zwykła rekompensata. Ot, mechanizm znany z innych sporów inwestycyjnych: zapłaciłeś i dostajesz w zamian aktywa. Problem w tym, że rosyjski wyrok nie ma mocy wiążącej ani w Austrii, ani nigdzie w UE. A same udziały Strabagu są zamrożone w ramach europejskich sankcji, co mówiąc najprościej … Czyni je aktualnie nietykalnymi.
Labirynt sankcji
Wszystko zaczęło się jeszcze w czasach, gdy europejskie firmy chętnie współpracowały z rosyjskim kapitałem. W 2007 roku rosyjski miliarder, Deripaska przejął blisko jedną czwartą akcji Strabagu. Po ataku Rosji na Ukrainę w 2022 roku pakiet natychmiast zamrożono. Deripaska próbował przekazać Rasperię innemu przedsiębiorcy z Rosji… Ale ten również wylądował na liście sankcji i nic z tego nie wyszło.
Wtedy rozpoczął się geopolityczno-prawny spektakl. Rosja zasądziła gigantyczne odszkodowanie na rzecz Rasperii, Raiffeisen zapłacił, ale nie mógł wykonać drugiej części wyroku … Czyli przejąć udziałów Strabagu. Bardzo ironiczne jest to, że bank został jednocześnie ukarany i unieruchomiony przez przepisy dwóch stron, które nie mogą się dogadać. To bardzo 'europejskie’. Regulacje ponad wszystko.
Obawy europejskich stolic
Odmrożenie udziałów Deripaski nawet jeśli miałoby charakter jednorazowy może stworzyć precedens, którego później nikt nie zatrzyma. W pewnym sensie byłoby to otwarcie bramy, którą mogłyby przejść także inne rosyjskie fortuny, pośrednio odzyskując dostęp do aktywów zamrożonych po agresji na Ukrainę. Władze w Brukseli naprawdę boją się efektu domina.
Jeśli dziś UE ugnie się w sprawie Strabagu, jutro podobną ścieżkę mogą zaproponować inne instytucje finansowe, a pojutrze … Prawnicy oligarchów ze skrzynkami pełnymi nowych 'rosyjskich wyroków’. Ale nie miejmy złudzeń. Jeśli wojna się skończy, sprawa prawdopodobnie szybko zostanie wyprostowana.
Raiffeisen nie może odejść z Rosji?
Bank od dwóch lat próbuje opuścić rosyjski rynek. Próbę sprzedaży tamtejszego biznesu skutecznie zablokował Kreml, argumentując, że transfer własności mógłby, uwaga … Sprowokować zachodnie sankcje wobec kupującego. To paradoks, który mógłby posłużyć za metaforę całej sytuacji. Rosja blokuje wyjście banku, bo obawia się… Sankcji z Zachodu.
Dla Austriaków to ogromny problem reputacyjny. Żaden inny dużych europejskich banków nie jest dziś tak głęboko zanurzony w rosyjskiej gospodarce. Każde potknięcie banku może odbić się echem w stolicach od Berlina po Brukselę. Ten bankpośredniczy w wielu międzynarodowych płatnościach Rosji, podtrzymując resztki jej finansowej komunikacji z Zachodem.
Sam Strabag to firma o niezwykle odpornej strukturze finansowej i szerokim portfelu projektów infrastrukturalnych. Pozostaje w tle, ale nie bez strat wizerunkowych. Przedsiębiorstwo od lat budowało swoją pozycję na rynkach Europy Środkowej,.
Niedawno spółka poinformowała o wycofaniu swojego roszczenia wobec Rasperii i RBI. Jeśli Unia zgodzi się na przekazanie udziałów RBI, będzie to sygnał, że polityka sankcyjna zaczyna się wyginać pod ciężarem praktycznych problemów europejskich instytucji. Jeśli odmówi, bank Raiffeisen pozostanie z ogromną stratą, z którą będzie musiał sobie radzić sam, nie mogąc ani wyjść z Rosji, ani odzyskać części kosztów.