Po dwóch mocnych dniach wzrostów srebro nie zatrzymuje się. Kontrakty futures osiągają ponad 22 dolary po raz pierwszy od października 2013 roku.
Droga na srebrną północ
Dosłownie kilkadziesiąt godzin temu srebro przebiło psychologiczną barierę 20 USD, która była mocnym oporem od kilku lat. Po tym wydarzeniu cena wręcz eksplodowała i wystrzeliła do 23 USD za uncję. Aktualnie za uncję płaci się 22.5 USD.
Aktualnie srebro jest najdroższe od 7 lat. Podobne wyceny mogliśmy zaobserwować pod koniec 2013 roku.
Wzrosty te są nad wyraz gwałtowne mając w pamięci, że jeszcze niedawno srebro było naprawdę tanie. W zasadzie tak tanie jak nigdy w historii.
Starszy brat też w pędzie
Mocne wzrosty na srebrze wywołane otwarciem się azjatyckich parkietów nie ominęło także złota. Pomimo tego, że jest ono w trendzie wzrostowym od kilku miesięcy, to ostatnia doba to również mocny wystrzał. Aktualnie uncja złota kosztuje 1 860 USD!
Peter Schiff komentuje
Mówiąc o wzrostach metali szlachetnych nie można zapewne pominąć jednej z najbardziej rozpoznawalnych osób z tego rynku – Petera Schiffa. W takiej sytuacji naturalnie komentuje on żywo wydarzenia rynkowe, w wywiadzie dla Bloomberga stwierdził:
Obecna passa srebra jest kontynuacją najlepszego kwartału od 2010 roku.
Popyt ze strony inwestorów, którzy szukają bezpiecznej przystani powoduje wzrost cen srebra, a także obawy o podaż. Oczekuje się również wzrostu popytu w przemyśle, zwłaszcza w sektorze energii słonecznej. Nawet jeśli globalna gospodarka powoli się odbudowuje, srebro może zyskać impuls dzięki bodźcom rządowym, ponieważ różne programy kierują pieniądze na projekty związane z „zieloną energią”
Jego tezę potwierdzają analitycy Bloomberga:
Obszary intensywnie korzystające z srebra, takie jak 5G i technologia słoneczna, mogą odnieść korzyści z każdego impulsu fiskalnego.
Do tej pory rządy zatwierdziły w tym roku ponad 50 miliardów dolarów zielonych bodźców, z czego około trzy czwarte przypadło na Europę. Ale być może bardziej wpływowy był niedawny plan czystej energii w ramach kampanii Bidena, w szczególności sieć energetyczna o zerowej emisji dwutlenku węgla do 2035 r., w ramach której powstałyby nowe moce wiatrowe i słoneczne, aby wyprzeć wytwarzanie ciepła.
Przyszłość dla srebra rysuje się wręcz w złocistych barwach.
Finansowy Krytyk