Po ostatnich spadkach na giełdzie nieco mniej inwestorów wciąż tańczy na parkiecie euforycznego rajdu. Mark Spitznagel, dyrektor inwestycyjny Universa Investments i wytrawny strateg znany z obstawiania rynkowych katastrof, nie owija w bawełnę. W rozmowie z Wall Street Journal znowu przyrównał dzisiejszy rajd giełdowy do scen sprzed Wielkiego Kryzysu 1929 roku. Ocenił, że spokój może być złudny, a spadek jest blisko.
Spitznagel zbudował reputację na tym, co Nassim Nicholas Taleb (jego przyjaciel i niegdyś inwestycyjny wspólnik) nazwał 'Czarnym Łabędziem’. Rzecz jasna na wydarzeniach rynkowych tak ekstremalnych i nieprzewidywalnych, że wywracają cały system finansowy do góry nogami.
Fundusz, którym kieruje Mark, czerpie zyski właśnie wtedy, gdy inni tracą miliardy. Przykładem może być 24 sierpnia 2015 roku, kiedy Dow Jones spadł o ponad 1 000 punktów, a Universa zanotowała miliard dolarów zysku w ciągu jednej sesji. Podobnie fundusz skorzystał na upadku Lehman Brothers i pandemii COVID-19. „Jestem gościem od krachów i takim pozostanę” teraz mówi Spitznagel bez ogródek.
Iluzja bezpieczeństwa i krótkoterminowa nadzieja
Strateg zauważa, że współczesne rynki mają w sobie coś, co może je czynić jeszcze bardziej wrażliwymi niż w 1929 roku. Powtarzające się interwencje rządów i cykle ratunkowe tworzą iluzję bezpieczeństwa, która w rzeczywistości tylko zwiększa napięcie. Im dłużej pozwalamy rynkom rosnąć w cieniu państwowych gwarancji, tym dramatyczniejszy może być upadek, kiedy nadejdzie. Nie będzie 'bailoutu’ jak w 2008 czy 2020 roku?
Jednocześnie Spitznagel nie jest pesymistą w każdym wymiarze. Obecna polityka Fedu, polegająca na stopniowym obniżaniu stóp procentowych, daje jeszcze przestrzeń do krótkoterminowych wzrostów. To przypomina początek 1929 roku, kiedy kursy akcji pięły się w górę, zanim rynek nagle zemdlał. Paradoksalne połączenie optymizmu i ryzyka tworzy idealne środowisko dla strategii takich jak jego.
Ostrzeżenie dla byków
W rozmowie z Reuters w zeszłym roku Spitznagel wskazywał, że gospodarka wkracza w terytorium słynnego 'Czarnego Łabędzia’. Odwrócenie krzywej dochodowości obligacji USA zwiastowało nadchodzącą recesję, a polityka rządowa szybko reagowała cięciami stóp, próbując ratować sytuację. Dziś jego spostrzeżenia to ostrzeżenie dla tych, którzy zapomnieli, że rynki finansowe są kruche.
Inwestowanie w czasach 'Czarnego Łabędzia’ wymaga zimnej kalkulacji, cierpliwości i odwagi. Spitznagel nie obiecuje łatwych zysków, ale daje coś cennego. Perspektywę, która pozwala przygotować się na to, co może nadejść, zanim chaos się zmaterializuje, a miliony straci majątki. Przypomnijmy, że w kwietniu 2025 Spitznagel był nielicznym, który wskazywał, że spadki są okazją do kupna, a na krach jest za wcześnie.