Amerykański miliarder Mark Spitznagel, założyciel i główny zarządzający najbardziej znanym na świecie funduszem zajmującym się profesjonalnym 'hedgowaniem’ ryzyka tzw. 'grubych ogonów’ (zdarzeń małoprawdopodobnych, o dewastującym wpływie na sentymenty rynków) ponowił kryzysowy apel. Przekazał tym razem, że „Jesteśmy teraz na terytorium czarnego łabędzia, a zdywersyfikowane portfele to wielkie kłamstwo”.
Spitznagel od dawna twierdzi, że inwestorzy detaliczni nie powinni nawet próbować zabezpieczać się przed ryzykiem spadków na rynku… Bo nie potrafią tego robić. Uważa, że większość z nich skłania się ku defensywnym aktywom, jak złoto i obligacje… W najgorszym momencie. Przesypiają tym samym hossę na Wall Street, tracąc tym samym szansę, na wielkie zyski.
Z kolei w trakcie kryzysu kupują przewartościowane, defensywne aktywa i tracą 'timing’, w efekcie alokując kapitał ponownie nie tam, gdzie pracowałby on najefektywniej. Chcesz zrobić to inaczej i inwestować razem z Universa? Nie jest to łatwe, bo minimalna kwota inwestycji w fundusz to ok. 50 milionów dolarów. Universa zarządzała łącznie około 16 miliardami dolarów na koniec 2023 roku i prawdopodobnie zbiła fortunę w ostatnich miesiącach, podczas krachu w Japonii.
Fundusz hedguje ryzyko zajmując nieustannie pozycje na wyselekcjonowanych rynkach opcji 'out-of-the-money’, które przynoszą wielkie zyski, gdy realizują się bardzo mało prawdopodobne scenariusze. Spitznagel zaczynał karierę inwestycyjną jako 'pit-trader’ na giełdzie towarowej, w Chicago. Tam zaczynał od handlu obligacjami, biegając po zatłoczonym, giełdowym parkiecie. Czy czarny łabędź nadleci z Bliskiego Wschodu i cen ropy? A może kryzysu spowodowanego deficytami w USA?
Spitnzagel prosi o rozsądek?
Dlaczego Spitznagel co rusz ponawia apele? Po pierwsze, może mieć w tym swój ukryty interes. Ale sam się nie łudzi, że jego komentarze mogą wywołać jakąkolwiek rynkową zmienność. Przede wszystkim jednak jest zapalonym fanem austriackiej szkoły ekonomii i uważa, że działania Fed, podjęte po pandemii doprowadzą do potężnego wybuchu systemu finansowego. Spitznagel twierdzi, że cykl baniek i krachów jest nieśmiertelny, a obecność banków centralnych tylko go potęguje.
Przypomnijmy, że niedawno wskaźnik Warrena Buffeta, mierzący wyceny spółek w relacji do amerykańskiego PKB wybił historyczne szczyty. Wraz z nimi rośnie także poduszka gotówkowa 'wyroczni z Omaha’. Legendarny inwestor prawdopodobnie czeka na poważny kryzys, który znów sprawi, iż wyceny amerykańskich biznesów staną się 'atrakcyjne’. Wskaźnik wybił poziom 197%, najwyższy w historii, przewyższając bańkę internetową i globalny kryzys finansowy 2007-2009.
W efekcie, instytucje kontrolujące sztucznie podaż pieniądza, sprzyjają systemowej niestabilności rynków, skrzywiając obraz prawdziwej ekonomii. To tylko wierzchołek góry lodowej. Spitznagel wielokrotnie powtarzał, że obniżki stóp w tym cyklu poprzedzą olbrzymi skok zmienności i finansowy krach, w trakcie którego S&P 500 powtórzy scenariusz z 1929 roku. W ostatnim czasie szereg inwestorów zaczął kwestionować wiarygodność publikowanych przed wyborami, danych makro z USA. To już kolejne ostrzeżenie Spitznagela, w tym roku.
You’re so awesome! I do not believe I have read something like
this before. So nice to find someone with some genuine
thoughts on this subject. Seriously.. many thanks for starting this up.
This website is one thing that is needed on the internet, someone with a little
originality!