Spadki na Wall Street, Bitcoin krwawi. Byki w pułapce? Kiyosaki aktualizuje prognozę

Nastroje globalnych rynków po świętach okazują się słabsze, niż oczekiwano. Indeks S&P 500 traci prawie 1.4% mimo powszechnie panującej narracji, według której zeszłotygodniowe spadki spowodowane były aktywnością na rynkach pochodnych. Jak dotąd, sytuacja zadaje także kłam teoriom o wzrostowej końcówce roku. Bitcoin testuje 94 tys. USD a technologiczny Nasdaq cofnął się o prawie 2%. Dlaczego i skąd ten zryw pesymistów? Tłumaczymy.

Przyczyny spadków

Po pierwsze optymizm wokół 2025 roku jest i będzie kwestionowany, po rekordowym dla rynków akcji od dekad roku 2024. Po drugie wysokie wyceny akcji i spadająca premia za ryzyko (wysokie rentowności obligacji), zachęcają do realizacji zysków. Wreszcie po trzecie, koniec roku może zachęcać do optymalizacji podatkowej, zmuszając część inwestorów do realizacji strat… W celu uniknięcia podatków. Niepewność od zarania dziejów jest powodem finansowych panik.

Trudno znaleźć dziś jednoznaczną przyczynę, która stoi za szeroką wyprzedażą na rynku. Raportowane dziś zapasy detaliczne w USA bez uwzględnienia samochodów wzrosły 0,6% wobec 0,1% poprzednio. Co ważniejsze, zapasy hurtowe w Stanach miesiąc do miesiąca spadły o -0,2% wobec prognoz 0,1% i 0,2% poprzednio. Spadki rozpędza spadek sentymentów wokół sektora technologicznego.

Rzecznik Departamentu Obrony USA Kirby poinformował, że wojska Korei Północnej przeprowadziły masowy atak na wojska ukraińskie. Z kolei agencja Tass poinformowała, że 9 nowych krajów dołączy do BRICS jako partnerzy od 1 stycznia. Geopolityka w roku 2024 była dla rynków raczej 'tłem’. Czy w 2025 wejdzie na pierwszy plan?

Bitcoin spada… Kiyosaki ma złotą radę?

Znany pisarz finansowy i komentator, Robert Kiyosaki przekazał, że Larry Fink (prezes BlackRock) pozbywa się Bitcoina. To rzdcz jasna nieprawda. Niemniej jednak Kiyosaki przekazał, powołując się na Viveka Ramaswamy’ego, że BlackRock to grupa marksistów posiadających udziały, a nie kapitalistów je posiadających. Kiyosaki zacytował w tym miejscu 'klasyk’ z ostatnich lat. To słowa Clausa Schwaba: „Pewnego dnia nie będziesz posiadał niczego i będziesz szczęśliwy”.

Kiyosaki przekazał następnie: 'Uwielbiam Bitcoina w moim własnym portfelu. Nie ufałbym Bitcoinowi w ETFach Black Rock. To Black Rock tłumi cenę Bitcoina, aby wieloryby mogły kupować Bitcoina po cenie poniżej 100 tys. dolarów. Będę kupował więcej Bitcoinów, ponieważ Bitcoin idzie wyżej. Przewiduję, że osiągnie 350 tys. dolarów w 2025 roku.’

Komentarz Kiyosakiego wydaje się tylko pozornie mądry. Larry Fink nie jest posiadaczem BlackRock i nie decyduje o tym, co kupi, lub sprzeda fundusz. Decyzję podejmuje algorytm ALADDIN, z którego korzysta niezależnie setki klientów BlackRock oraz udziałowcy produktów funduszu, takich jak fundusze ETF. Jak dotąd, moloch giełdowy założony przez Finka raczej pomógł cenie BTC urosnąć, niż 'blokuje jego potencjał’.

Fundusze ETF na BTC przebiły 3 dni temu kapitalizacją fundusze akumulujące złoto. Zarządzają obecnie Bitcoinami wartymi ok. 130 miliardami dolarów. Odpływy rzędu kilkuset milionów dolarów w jedną sesję nie powinny dziwić. Po masowej fali napływów wydaje się, że nie mogło być inaczej. W dniu Wigilii fundusze sprzedały BTC warte ok. 188 mln USD netto. Inwestorzy mogą szukać 'nowych koni’ pociągowych na rok 2025. a może znów ich rolę odegra BTC i Nasdaq?