Świat półprzewodników w roku 2026 może zdominować europejski gigant ASML. Bank of America, Rothschild & Co. Redburn uważają, że twarda dynamika samej spółki układają się w spójny, optymistyczny obraz… Podczas gdy firma wchodzi w najciekawszą fazę wzrostu od lat. Teraz właśnie stawka w globalnym wyścigu technologicznym jest wyższa niż kiedykolwiek.
Jedyny taki gracz na świecie
ASML od dawna nie jest „jedną z wielu” firm sprzętowych. To strukturalny monopolista w najwęższym i jednocześnie najbardziej strategicznym segmencie całego łańcucha produkcji chipów. Jest jedynym globalnym dostawcą maszyn EUV, czyli ekstremalnej litografii ultrafioletowej. Bez niej zwyczajnie nie da się wytwarzać najnowocześniejszych procesorów dla AI, centrów danych, zaawansowanych smartfonów czy systemów obronnych.
Każdy kolejny biologiczny „skok” mocy obliczeniowej zaczyna się dziś dokładnie nie na tajwańskiej taśmie Nvidia, ale w olbrzymiej halach ASML. To właśnie ta unikalna pozycja sprawiła, że Bank of America wskazał ASML jako swoją topową spółkę półprzewodnikową na 2026 rok. Nie dlatego, że jest modna. Dlatego, że kontroluje wąskie gardło całej branży.
Nowy cykl inwestycyjny napędzany przez AI
Fundamentalna zmiana względem wcześniejszych cykli polega na tym, że dziś popyt na moce produkcyjne nie wynika głównie ze smartfonów czy komputerów osobistych… Ale właśnie z gwałtownej rozbudowy infrastruktury pod sztuczną inteligencję. Producenci pamięci inwestują w najbardziej zaawansowane węzły technologiczne, gdzie udział litografii EUV w kosztach wafla rośnie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.
Bank of America zwraca uwagę, że intensywność wykorzystania litografii, zwłaszcza w pamięciach DRAM, będzie systematycznie rosła. W kolejnych latach producenci będą zwiększać liczbę warstw EUV na jednym układzie… To bezpośrednio przekłada się na rosnący udział ASML w całkowitych wydatkach fabryk. Do 2028 roku ten udział ma sięgnąć około 26%, co jeszcze kilka lat temu wydawało się poziomem abstrakcyjnym.
High-NA EUV, czyli technologiczny game changer
Jesienią 2025 roku dodatkowy impuls dała premiera najnowszej generacji maszyn High-NA EUV. To obecnie najbardziej zaawansowane systemy litograficzne na świecie, pozwalające na dalsze zmniejszanie tranzystorów tam… Gdzie klasyczne EUV zaczyna dochodzić do granicy fizyki.
Rothschild Redburn po tej premierze podniósł rekomendację dla ASML do „kupuj” i wywindował cenę docelową akcji z 900 do 1.200 euro. W ocenie banku największe ryzyko technologiczne związane z nowymi maszynami zostało w dużej mierze zredukowane dzięki postępom w tzw. stitching i zaawansowanym pakietowaniu chipów. Krótko mówiąc, producenci nauczyli się łączyć ekspozycje z mniejszej powierzchni roboczej High-NA w pełnowymiarowe, złożone układy.
Efekt na rynku widać było natychmiast. Kurs ASML od początku roku wzrósł już o ponad 45%, korzystając z euforii wokół chipów AI i infrastruktury obliczeniowej.
Liczby, które robią wrażenie
Bank of America nie poprzestał na ogólnych superlatywach. Podniósł swoją wycenę dla ASML do 1.158 euro z wcześniejszych 986 euro i utrzymał rekomendację „Buy”. Według zespołu Didiera Scemamy kluczowy moment ma nadejść w 2027 roku, kiedy spółka zacznie wyraźnie zyskiwać większy udział w budżetach inwestycyjnych klientów, a struktura sprzedaży przesunie się jeszcze mocniej w stronę wysokomarżowych systemów EUV.
Prognozy operacyjne są równie konkretne. Bank zakłada, że ASML dostarczy 55 maszyn low-NA EUV w 2026 roku i aż 63 w 2027, czyli więcej niż wcześniejsze szacunki. Już sam czwarty kwartał 2025 ma przynieść portfel nowych zamówień rzędu 7,4 mld euro, wyraźnie powyżej rynkowego konsensusu na poziomie około 6 mld euro.
Co istotne, od pierwszego kwartału 2026 roku ASML przestanie raportować klasyczne „bookings”. Zamiast tego spółka ma szerzej komunikować strukturę backlogu i dynamikę popytu. To sygnał, że zarząd czuje się wystarczająco pewnie co do przyszłych wpływów.
Marże, zyski i gotówka
Tu zaczyna się prawdziwa finansowa kulminacja tej historii. Bank of America zakłada około 150 punktów bazowych poprawy marży brutto, co ma przełożyć się na wzrost zysku netto rzędu 30%. W dłuższym horyzoncie, do 2030 roku, analitycy widzą potencjał nawet 5-punktowej poprawy marż! Jednocześnie średnioroczna dynamika zysków w kolejnych pięciu latach ma sięgnąć 18%.
Wolne przepływy pieniężne mają w tej historii podwoić się do poziomu 14 mld euro rocznie. To otwiera zupełnie nową przestrzeń dla polityki zwrotu kapitału. ASML planuje przeznaczyć 15,5 mld euro na skup akcji własnych w samym 2026 roku oraz wypłacić 6,4 mld euro dywidend w latach 2026-2027. Łącznie, do końca 2027 roku, do akcjonariuszy ma wrócić około 93% generowanej wolnej gotówki.
Zmniejszające się ryzyka strukturalne
Jeszcze dwa lata temu głównym straszakiem w wycenach ASML była koncentracja klientów i ryzyko geopolityczne. Dzisiaj ten obraz zaczyna się wyraźnie zmieniać. Samsung stopniowo odbudowuje swoją pozycję konkurencyjną, Micron agresywnie przyspiesza wdrażanie EUV… Intel stabilizuje sytuację w foundry, a producenci chipów AI przechodzą na coraz bardziej zaawansowane węzły.
Rola Chin w sprzedaży ASML ma się docelowo ustabilizować w niskim lub średnim przedziale 20% przychodów. Dla inwestorów oznacza to stopniowe przechodzenie z narracji „WFE minus” do „WFE plus”, czyli postrzegania ASML jako beneficjenta cyklu nakładów, a nie jego ofiary.
ASML coraz mniej przypomina klasyczną spółkę sprzętową o cyklicznych przychodach, a coraz bardziej element infrastruktury o cechach półmonopolu. W świecie, w którym sztuczna inteligencja stała się nową ropą naftową, ASML dostarcza wiertła. Nie ma dziś drugiej, europejskiej firmy, którą jednocześnie śledzą z takim napięciem fundusze hedgingowe, banki inwestycyjne, politycy i konkurenci technologiczni.