Rafał Zaorski podsumowuje swoją karierę. Organizuje w Warszawie „wyjątkowe” spotkanie z traderami

Rafał Zaorski podsumowuje swoją karierę. Organizuje w Warszawie „wyjątkowe” spotkanie z traderami

Rafał Zaorski – najsłynniejszy polski trader, showman i enfant-terrible warszawskiej giełdy – wrzucił właśnie na platformę społecznościową X (Twittera) wpis, w którym wzięło go na wspominki. „To już dziesięć lat, odkąd w czwartek wieczorem z Sebastianem Nowakiem otworzyliśmy na Domaniewskiej pierwszą butelkę Coli i… terminale” – przypomniał, zapraszając dziś blisko 70 tys. członków facebookowej grupy Trading Jam Session (TJS) na cykl wspólnych seansów filmowych o rynkowych bańkach i krachach. W krótkim tekście pobrzmiewa wdzięczność, autoironia, ale i nutka goryczy: „rynek w tym roku nauczył mnie pokory bardziej niż ktokolwiek wcześniej”.

Od salki przy Domaniewskiej do społeczności traderów

Zaczęło się niepozornie: kilka krzeseł, ekran z wykresami i czwartkowe live-tradingi – „jam session” bez partytury, za to z prawdziwymi pieniędzmi. Piąte spotkanie opisane w 2015 r. przez prasę branżową przyciągnęło raptem kilkanaście osób, ale idea transparentnego handlu wkrótce okazała się zaraźliwa.

Przez dekadę jak twierdzą założyciele TJS dorobił się własnej fundacji broniącej drobnych inwestorów – pozywali m.in. platformę X-Trade Brokers w aferze ze „ślizgającymi” się zleceniami, zbierali podpisy pod petycją #ZnosimyBelkę, a ostatnio nagłośnili sprawę niewypłacalnego sklepu Mennica24.pl sprzedającego złoto na paragon.

Wieczorki kinowe dla inwestorów

Zaorski chce zamknąć jubileusz serią poniedziałkowych pokazów w warszawskim kinie studyjnym. Każdy seans poprzedzi historyczne wprowadzenie, w połowie przerwie go dyskusja „na gorąco”, a w tle – na żywo – mają migać notowania z epoki, o której mówi film. Lista otwiera się „Tulipanową gorączką” Justina Chadwicka (2017) – fabularnym portretem pierwszej bańki spekulacyjnej w Amsterdamie XVII w.

Potem przyjdzie kolej na „Wall Street” Olivera Stone’a (1987) z nieśmiertelnym cytatem „Greed is good” Gordona Gekko, obraz, który ukształtował wyobrażenie lat 80. o kultowym trading floor na Wall Street. W planach jest również „Rogue Trader” (1999) przypominający, jak samotny handlarz z Barings Bank pogrążył 232-letnią instytucję, „The Big Short” Adama McKaya (2015) o shortowaniu bańki nieruchomości w USA oraz „Margin Call” – kameralny thriller J.C. Chandora (2011), który pokazuje, jak „w dziesięć godzin można przewrócić bank inwestycyjny „od kuchni” wyglądała godzina zero po której rozpoczął się globalny kryzys finansowy z lat 2008-2009.

Ukłonem w stronę współczesności mają być też dwa dokumenty o rewolcie traderów-amatorów: „Diamond Hands: The Legend of WallStreetBets” (2022) oraz „Inwestorzy amatorzy” („Dumb Money”, 2023), w Polsce pokazywany dopiero od jesieni ubiegłego roku.

Co po napisach końcowych?

Zaorski zakłada, że w sierpniu lub wrześniu co poniedziałek na widowni pojawi się komplet chętnych. „Bez biletów VIP, bez szczotkowania garniturów – liczy się rozmowa” – słyszymy od organizatorów. Po filmie publiczność ma przechodzić do foyer na improwizowaną debatę; kto jeszcze będzie miał ochotę, może – niczym dekadę temu – otworzyć laptopa i sprawdzić, czy Gordon Gekko albo Michael Burry mieliby dziś rację, patrząc na świeczki na wykresie.

Jeśli projekt wypali, jubileusz może okazać się nie tyle podsumowaniem, co świeżym otwarciem drugiej dekady „jam session” polskich traderów – już nie w dusznej salce na Domaniewskiej, ale na dużym ekranie, z popcornem zamiast power pointów.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz