Rafał Zaorski bankrutem? Poniósł gigantyczne straty. „Popłynąłem grubo, przepraszam i odchodzę od stolika”

Rafał Zaorski bankrutem? Poniósł gigantyczne straty. „Popłynąłem grubo, przepraszam i odchodzę od stolika”

To oficjalne – najsłynniejszy polski spekulant Rafał Zaorski przyznał, że w wyniku ostatnich zagrań poniósł kolejne, bardzo dotkliwe straty finansowe. Łączna kwota o jaką nietrafione pozycje uszczupliły mu portfel sięga aż 53 milionów złotych, czyli więcej niż trader zarobił na sprzedaży najdroższego apartamentu w Polsce. W przeciwieństwie do przeszłości, kiedy to Zaorskiemu zdarzało się błyskawicznie odbudowywać pozycje po jednorazowych błędach (jak słynna operacja na ropie z 2020 roku), tym razem spekulant winą obarcza „ciąg niekorzystnych decyzji” zwieńczonych nieudanymi próbami rozegrań trwającej wojny celnej między Chinami i USA.

fot. X / @rafal_zaorski

Rafał Zaorski stracił morze pieniędzy. Przyznaje się do błędu i przeprasza

W oświadczeniu opublikowanym na swoim profilu na platformie społecznościowej X (Twitterze) Zaorski poinformował, że na ostatnich zagraniach „popłynął grubo, bardzo grubo, na 53 mln złotych” i przyznaje, że „czasami gra ostro i dla niektórych może to wyglądać jak hazard”. Zaznacza jednak, że kluczowa jest tu mentalność i wyciąganie wniosków z popełnionych błędów. Zgodnie z własną deklaracją, Zaorski postanowił odejść na pewien czas od „stolika” rynkowego, by przyjrzeć się swoim założeniom, strategii i podejściu psychologicznemu do inwestowania.

fot. X / @rafal_zaorski

Inwestor wykorzystał też pulpit do zaadresowania ostatnich kontrowersji związanych ze swoją osobą, jak wyciąganie płynności z projektu BigShortBets, o którym pisaliśmy wielokrotnie na łamach naszego portalu. Jak sam twierdzi, „w ostatnim czasie podejmował się wielu różnych inicjatyw, z których nie wszystkie zostały doprowadzone do końca”. Trader zapowiedział, że ma zamiar naprawić popełnione błędy i że wkrótce poinformuje o dalszych krokach przedsięwziętych w tym kierunku w osobnym tweecie. Zapowiedział też, że być może w przyszłości podzieli się dokładną historią ostatnich zawirowań, chcąc w ten sposób pomóc innym lepiej zrozumieć rynek.

„I’ll be back”

Warto przypomnieć, że to nie jest pierwsza „miniemerytura” Zaorskiego. Pierwszą przerwę inwestor ogłosił na przełomie 2024 i 2025 roku, kiedy to fatalnie rozgrywał rosnącego Bitcoina, spodziewając się reakcji „sprzedawaj fakty” ze strony rynku i błyskawicznego zrzucenia kursu po euforii związanej z wyborami prezydenckimi w USA z dnia 5 listopada. To jednak nastąpiło później – dużo później niż był gotowy przyjąć portfel Zaorskiego, przez co przez pewien czas trader potrzebował ochłonąć i wylizać poniesione już rany.

Polak na koniec swojego monologu zacytował słowa poetki Wisławy Szymborskiej, pisząc „Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie” – sygnalizując, że porażka nie musi być końcem przygody, lecz stanowi część trwającej już drogi. Zapowiedział też oficjalnie że powróci do tradingu, co, znając Zaorskiego, możemy przyjąć za pewnik.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz