Akcje legendarnej firmy wdeptane w podłoże. Po takich spadkach może być już tylko lepiej?

Na koniec giełdowego tygodnia głośno zrobiło się o firmie z sektora odzieżowego. Popularna na całym świecie Puma zaliczyła krach na giełdzie. Akcje niemieckiego potentata przez większą część dnia taniały o około 18 proc. Wszystkiemu winne kiepskie wyniki i słabe prognozy sprzedaży. Te z kolei są efektem wywołanej przez USA wojny handlowej.

Kiepskie wyniki i gorsze prognozy sprzedaży

Bezpośrednią przyczyną spadków kursu była prezentacja wyników za II kwartał 2025 roku. Okazało się m.in., że sprzedaż firmy spadła o 2 proc. względem analogicznego okresu 2024 roku i wyniosła 1,94 mld euro. Analitycy spodziewali się lepszego rezultatu. W tym samym czasie zanotowano też ponad 13 mln euro straty operacyjnej. Tymczasem przed rokiem w tej rubryce zanotowano zysk.

Jeśli spojrzy się na kategorie produktów, okaże się, że w segmencie obuwia zanotowano wzrost sprzedaży o 5 proc. W przypadku akcesoriów było już gorzej: spadek sięgnął 6 proc. Ale jeszcze gorzej było z odzieżą, gdzie wynik skurczył się o 11 proc. Spadki zanotowano w regionie Azji i Pacyfiku, Europie oraz Stanach Zjednoczonych, a zatem na wszystkich najważniejszych dla firmy rynkach.

Puma miała gorszy kwartał i będzie już tylko lepiej? Niekoniecznie. Firma obniżyła prognozy sprzedaży na ten rok o kilkanaście procent. Tymczasem wcześniejsze prognozy zakładały wzrost sprzedaży o kilka procent. Niemiecka korporacja tłumacząc zmiany wskazała m.in. na trwającą od kilku miesięcy globalną wojnę handlową. Towary sprowadzane do USA z państw Europy czy Azji (gdzie znajdują się fabryki tego gracza) są objęte wysokimi cłami. Puma zrobiła spore zapasy, ale na dłuższą metę to nie wystarczy. Klienci muszą się przygotować na wzrost cen produktów z logo dzikiego kota.

Puma ma nowego szefa. Zapowiada zmiany w firmie

Warto zaznaczyć, że od 1 lipca br. firmą zarządza nowy prezes: Arthur Hoeld. To człowiek znający od podszewki biznes, w którym będzie działał. Przez ponad ćwierć wieku pracował w korporacji historycznie powiązanej z nowym pracodawcą – Adidasie. Zajmował się w niej m.in. marketingiem oraz opracowywaniem strategii dla poszczególnych brandów oraz rynków.

Nowy CEO trafił do firmy w trudnym okresie i najwyraźniej zdaje sobie z tego sprawę. Komentując wyniki kwartalne, stwierdził m.in., że Puma musi przeanalizować swoją ofertę produktową i odbudować markę. Niemieckiego gracza czeka zatem reset pod wodzą nowego szefa. A wszystko to odbywa się nie tylko w trudnym dla branży czasie, ale też w bardzo konkurencyjnym środowisku.

Puma ma większy problem na giełdzie. Akcje tanieją od kilku lat

Jedną akcję firmy Puma można było dzisiaj kupić za około 20 euro. Na przestrzeni ostatniego roku prezentuje się to naprawdę słabo. Wystarczy wspomnieć, że na początku roku za jeden papier płacono powyżej 41 euro. Jeszcze gorzej wygląda to, gdy spojrzy się na notowania z kilku ostatnich lat. W listopadzie 2021 roku za jedną akcję płacono nawet około 115 euro. Puma wykonała ostry skok. Niestety w dół.