Dzisiejsza sesja na GPW rozpoczęła się od spadków, indeks WIG20 poszedł w dół najpierw o 0,5 proc., potem zrobiło się z tego ponad 1 proc. Pozytywnie na jego tle wyróżniały się notowania Pepco – akcje tej spółki podrożały o przeszło 8 proc., notując przy tym najwyższe obroty. Te skoki nie są bezpodstawne, firma podzieliła się z rynkiem informacjami np. na temat skupu swoich papierów.
Pepco zapowiada skup swoich akcji. Za jaką kwotę?
Spółka podała w komunikacie, że w październiku 2025 roku rozpocznie drugi etap programu skupu akcji własnych. Osiągnie wartość do 50 mln euro. Poprzedni program (o takiej samej wartości) zakończył się w sierpniu br. To dwie transze większej inicjatywy o wartości 200 mln euro. Mają być zrealizowane w latach obrotowych 2025-2027. To jednak nie koniec doniesień z Pepco.
Grupa oczekuje, że jej przychody w roku obrotowym 2025 przekroczą 4,5 mld euro. Dla porównania w roku obrotowym 2024 przychody wyniosły 4,2 mld euro. Spółka liczy też na solidny zysk netto i podaje, że zysk z pierwszych 9 miesięcy roku obrotowego 2025 wyniósł 196 mln euro. A to poziom zysku z całego roku obrotowego 2024 (niemal 200 mln euro).
Spółka zmieniła strategię. Teraz jest bardziej „zwinna”
Pepco zaznaczyło w komunikacie, że prognozy obejmują działalność nowej grupy, czyli z wyłączeniem sieci Poundland. Ta ostatnia przez długi czas była kulą u nogi firmy, ale w pierwszej połowie czerwca br. Grupa poinformowała, że zawarto ostateczne umowy dotyczące sprzedaży Poundland na rzecz Gordon Brothers. Kwota transakcji była symboliczna – nie chodziło o to, by zarobić na tym biznesie. Chciano się go jak najszybciej pozbyć. Na sieć składa się ponad 800 sklepów w Wielkiej Bretanii oraz Irlandii.
Z komunikatu grupy można się też dowiedzieć, że chce ona utrzymać dyscyplinę w zakresie otwierania nowych sklepów i inwestycji. Szef tego biznesu, Stephen Borchert, stwierdził z kolei, że ostatnie 12 miesięcy było przełomowe dla firmy. Nastąpiła zmiana strategii, a potem szybko przystąpiono do działania. Dzięki temu grupa jest ponoć „zwinniejsza”. Planuje zamknąć rok z niemal 250 nowymi sklepami. Podmiot jest skoncentrowany na podstawowej marce Pepco w kluczowych regionach Europy Środkowo-Wschodniej i Zachodniej.
Pepco szturmuje GPW. Od kwietniowego dołka gigantyczny wzrost
Jak to wygląda na giełdzie? Jak już wspomniałem, dzisiaj o poranku cena akcji poszła do góry o ponad 8 proc. Za jeden papier płacono zdecydowanie powyżej 24 zł. Potem było jeszcze lepiej, za papier należało zapłacić ponad 25 zł. Wzrost wynosił już kilkanaście procent. Tymczasem jeszcze w połowie września za jedną akcję płacono poniżej 20 zł. Jeśli ktoś kilka sesji temu kupował w dołku, jest już na ponad 20-procentowym plusie. A warto dodać, że w kwietniu br. akcje były dostępne za mniej niż 13 zł. Oznacza to, że wzrost sięga już 90 proc. Rzeczony kwiecień był historycznym dołkiem.
Notowania Pepco / Źródło: Stooq
Spółka zadebiutowała na GPW w 2021 roku. W sierpniu tamtego roku za jedną akcję Pepco płacono ponad 57 zł. Rok później było to już 38 zł. Minął kolejny rok, by na liczniku pojawiła się kwota 32 zł i jeszcze jeden, żeby za papier płacono poniżej 20 zł. Nie ulega wątpliwości, że udziałowcy z dłuższym stażem w tej spółce mogą być rozczarowani.
Analitycy nie są zgodni. Jaka cena docelowa akcji Pepco?
Jak to widzą analitycy? W połowie czerwca opublikowano rekomendację ekspertów Noble Securities. Radzą oni akumulować papiery tej spółki (wcześniejsza rekomendacja zakładała zakup akcji). Cenę docelową podniesiono z 20,68 zł do 21,9 zł. Akcje obecnie są wyraźnie powyżej tego poziomu. Kilka tygodni wcześniej pojawiła się rekomendacja ekspertów BM mBanku, którzy radzą kupować papiery spółki. Ich zdaniem cena docelowa wynosi 27 zł. Oznacza to, że papier może jeszcze podrożeć. Na razie nie ma jednak mowy o powrocie do ceny akcji z początków dekady.