Osobiste Konto Inwestycyjne – tak ma się nazywać nowe rozwiązanie do oszczędzania i inwestowania, które pozwoli ominąć podatek Belki. Realny termin jego wprowadzenia to połowa przyszłego roku. Wedle szacunków w ciągu pierwszych trzech lat funkcjonowania OKI, może na nie trafić około 100 mld zł. Co to oznacza dla budżetu państwa?
Podatek Belki do kosza? Nie. Ale będą zmiany
Pod koniec lipca mogliście przeczytać w serwisie bithub.pl, że minister finansów i gospodarki, Andrzej Domański, zamierza niebawem przedstawić propozycje zmian w tzw. podatku Belki. Danina od dochodów kapitałowych obowiązuje w naszym kraju od przeszło dwóch dekad. Wprowadził ją w 2002 roku rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka pełnił funkcję ministra finansów. Stawka podatku wynosi obecnie 19 proc. Z wcześniejszych deklaracji wynikało, że podatek nie zniknie w całości, ale zadowoleni mieli być mniejsi inwestorzy. Na czym stanęło?
OKI, czyli konto do inwestowania w akcje, obligacje czy ETF
Wedle propozycji rządu inwestorzy będą mogli zakładać konta OKI. Oszczędności do 100 tys. zł nie będą na nich objęte podatkiem Belki. W ramach tego rozwiązania będzie można inwestować w szeroki wachlarz instrumentów – nie tylko w obligacje, ale też akcje czy ETF. Domański podczas konferencji wskazał np. na ETF na bitcoin, który niebawem ma się pojawić na giełdzie. W części oszczędnościowej rachunku będzie można otwierać lokaty i składać zapisy na obligacje oszczędnościowe (z pewnymi limitami).
Osobiste Konto Inwestycyjne – co z opodatkowaniem?
Warto mieć na uwadze, że nieopodatkowane na OKI będą tylko nowe środki. Co to oznacza? Jeśli ktoś nie chce płacić podatku Belki, będzie musiał sprzedać posiadane aktywa i wpłacić je na zaprezentowany dzisiaj rachunek. Ten ostatni będą prowadzić instytucje, które dzisiaj oferują klientom IKE oraz IKZE, a zatem biura maklerskie czy banki. Wypłata środków będzie możliwa w każdej chwili, nie przewidziano okresu minimalnego oszczędzania.
Środki zgromadzone na OKI nie będą opodatkowane do kwoty 100 tys. zł. A co się stanie, gdy próg zostanie przekroczony? Wedle deklaracji, aktywa te nie będą objęte podatkiem Belki. Ma natomiast funkcjonować danina od aktywów. Opodatkowanie wyniesie ponoć 0,8-0,9 proc. inwestycji. Wysokość daniny ma być obliczana od średniorocznego stanu rachunku OKI. Szczegóły mają być podane w listopadzie.
Kiedy OKI pojawi się na rynku? Jakie będą skutki?
Prace informatyczne nad OKI mają potrwać przynajmniej pół roku, a same rachunki będą dostępne najwcześniej w połowie 2026 roku. Minister Andrzej Domański podał, że wedle szacunków skutki wprowadzenia OKI dla budżetu wyniosą w 2027 roku (pierwszy pełny rok działania produktu) do 300 mln zł. Prognozy zakładają też, że w ciągu pierwszych trzech lat na rachunki te może wpłynąć około 100 mld zł.
Tomasz Bardziłowski, prezes GPW, jest zdania, że OKI to szansa na ożywienie warszawskiego parkietu. Rachunki mają pomóc budować kulturę inwestowania w Polsce. Zaproponowane rozwiązanie może przyciągnąć nie tylko nowych inwestorów, ale też emitentów. Menedżer wskazał też, że podobne rozwiązania działają już np. w Szwecji. Z tamtejszych kont ISK ma korzystać niemal 4 mln Szwedów – to aż 40 proc. dorosłej populacji. Zgromadzone na ich rachunkach aktywa przekraczają 170 mld euro.