Inwestor i zarządzający funduszem hedgingowym, Mark Spitznagel, wyraził obawy dotyczące możliwego nadciągającego pęknięcia „największej bańki w historii ludzkości”. W artykule opublikowanym w Wall Street Journal przewiduje, że rynek może globalny stanąć w obliczu poważnego załamania. Jego zdaniem będzie to tąpnięcie, które może przekroczyć 50% strat na giełdzie.
Nadciągające pęknięcie bańki? Mark Spitznagel ostrzega przed największym kryzysem w historii
Mark Spitznagel to amerykański inwestor i założyciel Universa Investments, funduszu hedgingowego specjalizującego się w strategiach zarządzania ryzykiem skrajnym. Jego podejście, mocno inspirowane ekonomią austriacką. W skrócie polega ono na ochronie przed ekstremalnymi wydarzeniami rynkowymi, co odróżnia go od tradycyjnych metod. Jego filozofia inwestycyjna, kształtowana przez współpracę z Nassimem Nicholasem Talebem, autorem „Czarnego Łabędzia”, skupia się na przygotowaniach na rzadkie, ale mające ogromny wpływ na rynek wydarzenia.
Spitznagel zdobył rozgłos dzięki znaczącym zyskom finansowym. W tym temu wynoszącemu miliard dolarów w ciągu kwartału. Jego fundusz, założony w 2008 roku, opiera się na strategiach, które przynoszą zyski tylko w okresach ekstremalnej zmienności rynkowej. Jak podaje WSJ, choć jego podejście często generuje codzienne straty, są one rekompensowane przez ogromne zyski podczas kryzysów finansowych. Takich jak ten w 2008 roku, Flash Crash w 2015 roku czy załamanie rynku związane z COVID-19 w 2020 roku.
Ostrzeżenie przed nadciągającym kryzysem
Na łamach „Wall Street Journal” stwierdził, że przewiduje nadchodzące poważne załamanie rynku, z potencjalnymi stratami przekraczającymi 50%. Jednak przyznaje, że dokładne przewidzenie momentu takiego krachu jest trudne. Mimo że jego pesymistyczna prognoza może brzmieć jak chwyt marketingowy, Spitznagel naprawdę wierzy w nadchodzącą poważną globalną korektę.
Mimo obecnego spokoju i zbliżania się akcji do rekordowych poziomów przewiduje, że rajd może jeszcze przyspieszyć. Twierdzi, że obecna „Faza Złotowłosej” – okres spadającej inflacji i luzowania polityki Fed – napędza dalsze zyski na rynku. Jednak ostrzega, że obniżki stóp procentowych często poprzedzają znaczące korekty rynkowe.
Indywidualnym inwestorom Spitznagel radzi, aby pozostali przy biernych inwestycjach w akcje, gdyż taka strategia historycznie przynosi najlepsze długoterminowe wyniki. Podkreśla, że trzymanie się regularnych inwestycji w fundusze indeksowe, mimo wahań rynkowych, jest bardziej opłacalne niż skomplikowane produkty finansowe.
Spitznagel porównał obecną bańkę rynkową do bańki internetowej z lat 90. Jednocześnie zasugerował jednak, że obecna może być jeszcze skrajniej napompowana ze względu na nadmierną interwencję rządu.