Polska spółka znokautowana na giełdzie. Analitycy radzą kupować akcje. Szansa na wielkie zyski?

Polska spółka znokautowana na giełdzie. Analitycy radzą kupować akcje. Szansa na wielkie zyski?

Na przestrzeni kilku ostatnich kwartałów, a nawet lat, akcje Molecure głównie taniały. Polska spółka biotechnologiczna nie rozpieszczała akcjonariuszy treścią komunikatów – niedawno zapowiedziano grupowe zwolnienia. Jednak tam, gdzie jedni widzą duże straty, inni dostrzegają szansę na poważne zyski. Część analityków sugeruje, by przychylnym okiem spojrzeć na ten biznes.

Molecure prowadzi badania. Szansa dla osób nieuleczalnie chorych?

Molecure to spółka z siedzibą w Warszawie, tam znajduje się też część laboratoriów podmiotu. Jakie prace są w nich prowadzone? Firma skupia się na opracowywaniu „leków małocząsteczkowych, które poprzez bezpośrednią modulację niezbadanych dotąd celów białkowych i RNA mogą stanowić terapię wielu nieuleczalnych chorób”, jak głosi opis umieszczony na stronie internetowej spółki. Na tej ostatniej można też przeczytać np.:

Najbardziej zaawansowanym kandydatem na lek opracowanym przez Molecure jest OATD-01, pierwszy w klasie podwójny inhibitor chitynaz do zastosowania w leczeniu chorób śródmiąższowych płuc, takich jak sarkoidoza i idiopatyczne włóknienie płuc, który rozpoczął badania kliniczne II fazy u pacjentów z sarkoidozą w marcu 2024 roku.

Spółka zapowiedziała grupowe zwolnienia. Trzeba ciąć koszty

Poważnie brzmi nie tylko to, czym zajmuje się Molecure, ale też doniesienia z firmy. Pod koniec maja poinformowano, że w czerwcu zarząd planuje przeprowadzić zwolnienia grupowe. Mają one objąć działy administracyjny oraz naukowy, a pracę w ramach cięć stracić ma 30 pracowników. Spółka wyjaśniała, że celem tych działań jest „optymalizacja struktury wydatków” w projektach, które w najbliższym czasie nie mają szansy na komercjalizację. To ma pozwolić podmiotowi skupić się na najbardziej perspektywicznych badaniach.

Optymizmem nie napawają też dane zawarte w raporcie podsumowującym I kwartał 2025 roku. Firma poinformowała w nim m.in., że jej przychody wyniosły w tym okresie 0,6 mln zł, a strata przekroczyła 5 mln zł. Z tego samego dokumentu można się jednak dowiedzieć, że podmiot do tej pory pozyskał niemal 400 mln zł i to z kilku źródeł: w ramach umowy partneringowej, od inwestorów, a także z grantów. Jeszcze ciekawsze jest to, że kasa Molecure nie świeci pustkami: „Na dzień 31 marca 2025 roku Spółka posiadała 41 mln PLN środków pieniężnych i na bieżąco realizuje swoje zobowiązania” – wynika z raportu.

Wzrosty kursu po… gigantycznych spadkach. Co dalej?

Środowe notowania Molecure zakończyły się ceną niemal 6,2 zł za akcję. W porównaniu z wtorkową sesją oznaczało to wzrost o ponad 8 proc. Dzisiaj o poranku akcje drożały o ponad 6 proc. Na pierwszy rzut oka świetnie to wygląda, ale warto dodać, że jeszcze pod koniec maja za jeden papier płacono ponad 8 zł. A gdy spojrzy się szerzej, okaże się, że przed rokiem kurs był powyżej 15 zł. Jeszcze wcześniej, bo na początku 2021 roku za jeden papier płacono nawet powyżej 60 zł. Jeśli zatem ktoś zainwestował w Molecure w tamtym czasie i wciąż nie spieniężył akcji, może być rozczarowany. I to mocno.

Źródło: Stooq

Notowania Molecure/Źródło: Stooq

Nadzieję dla akcjonariuszy stanowi nie tylko wciąż istniejąca poduszka finansowa spółki i zapowiedź cięcia kosztów, ale też rekomendacje analityków. Według BM mBanku docelowa cena akcji Molecure to 20 zł. Z kolei ekspert Noble Securities wycenił papier na 17,6 zł. To zdecydowanie powyżej aktualnego kursu. Trzeba przy tym zaznaczyć, że obie rekomendacje pochodzą z końca ubiegłego roku. Kurs był wtedy znacznie wyżej niż jest obecnie.

Co ciekawe, analitycy radzą też przyjrzeć się bliżej innej firmie biotechnologicznej, która w ostatnich latach mocno straciła na wartości. Jest nią Selvita.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz