Miliarder z Wall Street, Druckenmiller postawił fortunę na akcje spółki spoza USA. Jaką? 'Sprzedał Teslę, by je kupić’

Stanley Druckenmiller, jeden z najbardziej cenionych inwestorów ostatnich dekad, znów zaskakuje rynek. W najnowszym raporcie kwartalnym jego fundusz rodzinny Duquesne Capital Management ujawnił, że zredukował swoją ekspozycję na akcje Tesli o połowę. Jednocześnie czterokrotnie zwiększył zaangażowanie w jedną z najważniejszych, choć mniej medialnych, spółek z sektora sztucznej inteligencji. Chodzi o lidera produkcji półprzewodników, Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC). Co stoi za tą radykalną zmianą w portfelu miliardera?

Tesla: spadający gigant czy chwilowe potknięcie?

Jeszcze niedawno Tesla uchodziła za ikonę przyszłości. Jej ambitne plany w zakresie autonomicznej jazdy (FSD), robotów Optimus i transformacji energetycznej przy poparciu Trumpa sprawiały, że wycena firmy Elona Muska osiągała astronomiczne poziomy. Jednak pierwsze miesiące 2025 roku przyniosły gwałtowne ochłodzenie entuzjazmu inwestorów.

Problemy operacyjne na kluczowym rynku chińskim, gdzie Tesla przegrywa z lokalną konkurencją (głównie BYD), oraz niepewność wokół owoców politycznego zaangażowania Muska, zaczęły odbijać się na zaufaniu rynku. Dodajmy do tego dwucyfrowe spadki sprzedaży w Azji i Europie i przepis na 'panikę’ gotowy.

Zatem, choć akcje Tesli mocno wzrosły po listopadowym zwycięstwie Donalda Trumpa, niemal całość tych zysków wyparowała w pierwszym kwartale 2025 roku. Druckenmiller, znany z chłodnej oceny fundamentów i unikania euforii rynkowej, nie czekał. Zmniejszył swoje zaangażowanie do 18,8 mln akcji, ograniczając ekspozycję na spółkę, której wycena od dawna określana była jako „nosebleed level” — niebezpiecznie wysoka.

TSMC: mało medialny, ale kluczowy gracz AI

W przeciwieństwie do medialnych gigantów AI, takich jak Nvidia, TSMC pozostaje w cieniu. Ale nieprzerwanie stanowi dla nich fundament istnienia. To właśnie ta tajwańska spółka produkuje najbardziej zaawansowane układy graficzne (GPU), w tym nową generację chipów Blackwell, od których zależy wydajność sztucznej inteligencji nowej ery. W rzeczywistości TSMC odpowiada za ok. 90% ich globalnej produkcji najbardziej wydajnych układów graficznych w technologii 5 nm i mniejszej.

W oczach Druckenmillera to nie hype, ale strukturalna przewaga technologiczna decyduje o wartości firmy. I to właśnie TSMC, nie Tesla zyskała obecnie jego zaufanie. W I kwartale 2025 roku fundusz Duquesne zakupił dodatkowe 491 milionów akcji TSMC, czterokrotnie zwiększając swój udział. Firma zaskoczyła rynek solidnymi wynikami, przewidując 25-procentowy wzrost przychodów w bieżącym roku, głównie napędzany popytem na rozwiązania AI.

Nie bez znaczenia jest również wycena. W świecie, gdzie spółki AI notowane są przy wskaźnikach cena/zysk na poziomie 40–80, TSMC wyróżnia się umiarkowanym mnożnikiem — wskaźnik przyszłej, 12-miesięcznej ceny do oczekiwanych zysków wynosi zaledwie 18. To sprawia, że firma jawi się jako „wartościowa okazja” w przegrzanym sektorze. Oczywiście, wycena ta odzwierciedla w pewnym sensie 'premię geopolityczną’, z uwagi na zlokalizowaną produkcję na zagrożonym atakiem Chin, Tajwanie.

Zapowiedź nowego trendu?

Druckenmiller przez lata udowadniał, że potrafi być o krok przed rynkiem. Jego decyzja o redukcji udziału w Tesli i przesunięciu kapitału do mniej widowiskowego, lecz strategicznego partnera AI, może zwiastować zmianę kierunku dla całego segmentu technologicznego.

W świecie, gdzie sentyment bywa krótkotrwały, a moda zmienia się szybciej niż realia gospodarcze, ruchy takich inwestorów jak Druckenmiller stają się cenną wskazówką. Być może przyszłość nie należy do wizjonerów z Twittera, lecz do tych, którzy w ciszy produkują narzędzia potrzebne do zbudowania tej przyszłości.

Pamiętajmy też, że Druckenmiller przedwcześnie, w roku 2024 całkowicie wyprzedał akcje Nvidia, które nabył bardzo wcześnie i po atrakcyjnych cenach – oczekując 'boomu’ na AI. Wielokrotnie żałował tej decyzji. Mówił o tym, udzielając wielu wywiadów. Teraz jego powrót z zakładem na akcje TSMC wydaje się 'sentymentalnym’ zwrotem ku trendowi sztucznej inteligencji, na którym już zarobił fortunę.