Rynki finansowe radzą sobie w ostatnich dniach nie najgorzej. Przynajmniej jeśli obecną sytuację zestawimy z tym, co działo się na początku roku. Początkowa euforia po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA, szybko zamieniła się w panikę po tym, jak polityk rozpoczął wojnę handlową. Cła do tej pory dają się we znaki niejednemu gigantowi na giełdzie. Chociaż jest w miarę stabilnie, to co chwila eksperci wracają z prognozami, które ostrzegają, że czeka nas nieunikniony krach. Bańka na AI ich zdaniem jest wielokrotnie większa, niż ostatnie dwie, które pamiętaj rynek.
Ekspert prognozuje największych krach w historii
Moment, w którym sztuczna inteligencja powoduje wyłącznie zachwyty, już minął. Coraz częściej w analizach ekspertów rynków pojawiają się rozważania na temat ewentualnego pęknięcia kolejnej bańki giełdowej. Obserwatorzy zwracają uwagę na to, że coraz więcej spółek z innych branż i akcjonariuszy wchodzi w AI, przez co realna wartość tego rynku jest sztucznie napompowana. To ich zdaniem prędzej czy później spowoduje krach.
MacroStrategy Partnership opublikowała kilka dni temu notatkę, w której ocenia, że sztucznie niskie stopy procentowe stymulowały inwestycje w sztuczną inteligencję, które osiągnęły granice skalowalności. Julien Garrana, stojący na czele zespołu badawczego firmy, stwierdził, że „sztuczna inteligencja znajduje się w bańce, ale bańce 17 razy większej niż bańka internetowa i czterokrotnie większej niż ta na globalnym rynku nieruchomości w 2008 r.„.
Ekspert sądzie, że tzw. LLM-y (duże modele językowe) osiągnęły granicę skalowalność. Mówiąc wprost, możliwości rozwoju osiągnęły na ten moment maksimum. Garrana zaleca, by obserwować kolejne ruchy największy firmy z branży. Jak ocenił ekspert: „Jeśli wypuszczą model, który kosztuje 10 razy więcej, prawdopodobnie zużywa 20 razy więcej mocy obliczeniowej niż poprzedni, i nie jest dużo lepszy od tego, co jest dostępne na rynku, to osiągniemy punkt krytyczny”.
Garrana wskazuje, że ten proces widać już na przykładzie ChatGPT. Ekspert wskazuje, żę ChatGPT-3 kosztował 50 milionów dolarów. Kolejny wymagał nakładu 500 milionów dolarów. Z kolei ChatGPT-5 pochłonął już 5 miliardów dolarów. Ponadto premiera się opóźniała i przeszła bez większego echa, a konkurencja w tym czasie szybko się zbliżyła.
Eksperci pełni obaw o przyszłość
Julien Garrana nie jest jedynym analitykiem i obserwatorem, który przewiduje ogromny krach. Podobną perspektywę przedstawił kilka tygodni temu Henrik Zeberg. W sierpniu ekonomista na X ostrzegał przed gwałtownym załamaniem.
Zeberg sądzi, że przez najbliższe jakiś czas będziemy obserwować wzrosty, zanim nastąpi krach. Analityk sądzi, że ten wzrost nie jest długoterminową okazją do zakupów, lecz krótkotrwałą fazą spekulacyjnej euforii.
Ponadto ekonomista wskazywał, że po tej fazie ogromnego napływu kapitału nastąpi krach. Jak napisał Zeberg: „Mamy największą bańkę finansową w historii. I pęknie. Ale – mamy około 10 tygodni zabawy z bańką kryptowalutową. To oznacza ekstremalne wzrosty najpierw na ETH – potem na dużych altcoinach – a potem memy itd.”
Krach i to jeszcze w tym roku prognozuje również zespołu ds. strategii kapitałowych Stifel. Według Barry’ego Bannistera i Thomasa Carrolla ze Stifel rekordowe wzrosty na Wall Street zbliżają się do momentu, w którym rzeczywistość może je boleśnie zweryfikować. Eksperci w jednym z najnowszych komentarzy ocenili, że do końca roku Wall Street straci nawet 14%.