Giełdowe „karyny” – grupa inwestorów-aktywistów żąda odmowy dopuszczenia firmy na NYSE z powodów politycznych

Grono inwestorów giełdowych, których łączy priorytetyzacja upolitycznionych czynników ESG (Environmental, Social, Governance) w decyzjach inwestycyjnych, zażądała, by amerykański regulator nie dopuścił do wprowadzenia na nowojorską giełdę NYSE pewnego przedsiębiorstwa.

Chodzi o firmę JSB SA – brazylijską firmę spożywczą, działającą gł. w sektorze przetwórstwa produktów mięsnych, a także wyrobów skórzanych, biopaliw oraz środków czystości. Grupa wspomnianych inwestorów-aktywistów nie życzy sobie, by mogła ona wejść na giełdę NYSE.

Ich zdaniem, JSB jest tego niegodna, a to z uwagi na swój niekorzystny wpływ na środowisko. Co gorsza, ma tej niekorzyści się wypierać, publikując w oficjalnych materiałach dla inwestorów informacje o swoich działaniach na rzecz ochrony środowiska.

Innymi słowy, brazylijska firma mięsna, zamiast składać samokrytykę i intelektualnie umartwiać się, podkreśla pozytywne strony swojej działalności i je stara się zareklamować. No bezczelność, kto to widział, żeby skupiać się na pozytywach i unikać marketingowego samobiczowania…

Biorąc to pod uwagę, konkludują „zieloni” inwestorzy, SEC powinna autorytatywnie zarządzić, że proces rejestracji JSB na giełdzie jest nieważny i niebyły. Zamiary rozpoczęcia tego procesu firma ogłosiła rok temu, i od tego czasu trwały administracyjne formalności.

NYSE tylko dla „słusznych” ideologicznie…?

Zewnętrznemu obserwatorowi mogłoby się wydawać, że skoro owym inwestorom firma JSB się nie podoba, to powinni po prostu nie inwestować w jej akcje, nieprawdaż? Chętnych i tak nie zabraknie – zamiar wejścia na giełdę NYSE został pozytywnie odebrany na rynku. Nie takie jednak jest clou sprawy.

Rzecz bowiem w tym, że „zieloni” inwestorzy nie mają tutaj na względzie własnych środków. Nie tylko zresztą w tym przypadku – kierując się bowiem aspektami socjopolitycznymi w swoich decyzjach inwestycyjnych, czyli właśnie ESG, siłą rzeczy rezygnują z maksymalizacji zysków.

W ich żądaniach nie chodzi zatem o troskę o własne inwestycje, skoro tak czy tak nie planowali oni kupować akcji JSB – ale o to, by wymusić na innych podmiotach na giełdzie podporządkowanie się postulatom ESG, które głoszą owi giełdowi aktywiści.

JSB określiła zarzuty o zafałszowane informacje w materiałach dla inwestorów jako oczywistą nieprawdę. Firma planuje wejście na NYSE jako element strategii pozyskania większego kapitału. Rzecznik SEC odmówił komentarza.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz