Senator Elizabeth Warren zaapelowała SEC o zbadanie naruszeń praw giełdowych przez firmę Tesla. Wszystko to w związku z przejęciem Twittera przez jej CEO, którym jest nie kto inny, jak słynny Elon Musk.
Obawy o konflikt interesów i naruszenia prawa pracy
W dziewięciostronicowym liście do SEC (Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd), Warren wyraziła obawy, że szeroki zakres obowiązków Muska – od posiadania Twittera po pozostanie CEO Tesli – „budzi obawy dotyczące konfliktów interesów, przywłaszczenia majątku korporacyjnego i innych negatywnych skutków dla akcjonariuszy Tesli”.
Dodatkowo stwierdziła, że zarząd firmy produkującej elektryczne samochody nie zapewnił, że działał w zgodzie z najlepszym interesem akcjonariuszy.
Warren w swoim liście wyraziła wiele obaw. W tym kwestię przekierowywania wewnętrznych zasobów Tesli (TSLA) na potrzeby przejęcia Twittera przez Muska. Oprócz tego wyszczególniła konflikty interesów. Na przykład te związane z reklamami innych producentów samochodów. Zwróciła też uwagę na potencjalne naruszenia prawa pracy podczas przenoszenia niektórych pracowników Tesli do Twittera.
Choć funkcję CEO giganta social media objęła ostatnio Linda Yaccarino, była dyrektor wykonawcza NBCUniversal, Musk zachował w nim znaczącą kontrolę. Warren wezwała przewodniczącego SEC, Gary’ego Genslera, do interwencji i przeprowadzenia szczegółowego śledztwa.
Zobacz również: Czy banki zamykają konta za poglądy? Nigel Farage rozpętał burzę w UK
„Tesla nie zapanowała nad Muskiem”
Zdaniem pani senator, zarząd Tesli nie zdołał pociągnąć swojego CEO do odpowiedzialności. Ponieważ Tesla jest spółką publiczną, w przeciwieństwie do Twittera, musi mieć niezależny zarząd, który powinien respektować przede wszystkim interes inwestorów.
Jak twierdzi Warren, zarząd firmy może nie być w pełni niezależny. W ośmioosobowej grupie znajduje się sam Musk, jego brat, były dyrektor wykonawczy Tesli oraz dwóch długoterminowych przyjaciół miliardera.
To nie jest pierwszy raz, kiedy senator Warren krytykuje Muska i zarząd Tesli. W grudniu ubiegłego roku napisała, że jej akcjonariusze mogą ucierpieć z powodu przejęcia Twittera przez jej CEO.
Zadała wówczas szereg pytań dotyczących sposobu, w jaki zarząd Tesli radzi sobie z „konfliktami interesów, przywłaszczeniem majątku korporacyjnego i innymi działaniami Muska, które wydają się nie być zgodne z najlepszymi interesami Tesli i jej akcjonariuszy”.
Może Cię również zainteresować: