Akcje polskiego giganta tanieją od miesięcy. Dobry czas na zakupy? Analitycy stawiają sprawę jasno

Ostatnie miesiące nie były zbyt udane dla akcjonariuszy spółki Dino. W stosunkowo krótkim czasie jej kurs spadł o jedną czwartą. I nie można wykluczać, że to nie koniec rajdu na południe. Analitycy widzą jeszcze przestrzeń do obniżenia ceny, choć niewielką. Dobra pora, by zainteresować się podmiotem i jego walorami?

Akcje Dino tanieją. Ale wcześniej zaliczono solidny wzrost

Na koniec piątkowej sesji za jedną akcję Dino płacono ponad 42,8 zł. Tego dnia akcje potaniły o przeszło 1 proc. Ta obniżka wpisuje się w szerszy obraz – akcje spółki tanieją od maja, gdy za jeden papier płacono ponad 56 zł. Jednocześnie trzeba dodać, że majowy wynik był zwieńczeniem wzrostów, które zaczęły się jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Jedną akcję można było wówczas kupić za około 30 zł. Patrząc z tej perspektywy, można dojść do wniosku, że notowania nadal są mocno powyżej tego pułapu.

Spółka nie sprostała oczekiwaniom analityków

Jeden z większych giełdowych spadków w ostatnich tygodniach podmiot zanotował w drugiej połowie sierpnia br. Firma zaprezentowała wówczas wyniki podsumowujące działalność w II kw. 2025 roku. Okazało się, że zysk netto wyniósł niespełna 398 mln zł, co oznacza poważny wzrost względem analogicznego okresu 2024 roku, gdy zysk wyniósł prawie 348 mln zł. Problem polegał na tym, że konsensus PAP Biznes zakładał 436,7 mln zł zysku netto.

Źródło: Stooq

Notowania Dino / Źródło: Stooq

Podobnie było z zyskiem operacyjnym oraz przychodami – były wyższe niż przed rokiem, ale nie sprostały oczekiwaniom analityków. Z raportu wynikało też, że nakłady inwestycyjne mają wynieść w tym roku 1,8-2 mld zł. Dług netto grupy wyniósł ponad 544 mln zł na koniec pierwszego półrocza, co oznaczało wzrost o 348,8 mln zł w stosunku do 31 grudnia ubiegłego roku i spadek o 273,5 mln zł w stosunku do 30 czerwca 2024 roku.

Dino ma już niemal 3 tys. sklepów. Przyspieszy z otwieraniem kolejnych

Niedawno okazało się, że od stycznia do końca września Dino otworzyło 245 nowych sklepów. Na koniec września na sieć składało się 2933 placówek, podczas gdy rok wcześniej było ich 2572. W tym miejscu warto dodać, że firma przygotowuje się do większej liczby otwarć w 2026 roku. To będzie się wiązało z otwieraniem kolejnych centrów logistycznych. Na razie spółka posiada ich 11, rocznie powinny się pojawiać dwa kolejne. Koszt takiej inwestycji to 130-150 mln zł. Tak przynajmniej podawał w sierpniu Michał Krauze, członek zarządu i dyrektor finansowy Dino.

Analitycy: spadki mogą być jeszcze większe

Co na to wszystko analitycy? Najnowsza rekomendacja pochodzi z września, a odpowiadają za nią eksperci Noble Securities. W swoim raporcie podnieśli oni rekomendację dla Dino ze „sprzedaj” do „redukuj”. Cena docelowa wzrosła z 35,8 do 40 zł. Rekomendację wydano przy kursie wynoszącym ponad 46 zł. Notowaniom to nie pomogło, zaliczono kolejny zjazd. Zwłaszcza, że w raporcie wskazano m.in. na wojny cenowe w segmencie dyskontów, które nie sprzyjają wysokim marżom.