Deutsche Bank i molochy z Wall Street zmieniają prognozę dla S&P 500. Wielki krach, czy hossa?

Świat akcji w USA zdaje się wchodzić w nową fazę byczej euforii. Deutsche Bank podniósł swój rok końcowy cel dla indeksu S&P 500 do 7 000 punktów, z wcześniejszych 6 550… Wskazując na solidne wyniki spółek, odporność gospodarki i relatywnie niewielki wpływ taryf celnych, wprowadzonych przez administrację Trumpa. Okazało się, że nie tylko Deutsche Bank, a również inne instytucje podążyły krokiem 'Niemców’, widząc hossę na horyzoncie.

Prognozy i diagnozy

To nie jest decyzja odrealniona… Bank podkreśla, że prognozy zysków na akcję wynoszą teraz 277 USD w 2025 i 315 USD w 2026… Co odzwierciedla nie tylko wzrost, ale też stabilną dynamikę przychodów. Drugi kwartał pokazał 10-procentowy wzrost zysków, a wstępne wskaźniki dla trzeciego kwartału utrzymują tempo powyżej średniej trendowej. Szef strategii akcji USA i globalnej Deutsche Banku, Chadha wskazał przyczyny takiego stanu rzeczy.

Wysokie wyceny pozostaną podtrzymane dzięki rosnącym wskaźnikom wypłat dywidend i odporności wyników spółek. Jednak optymizm nie ogranicza się do Deutsche Banku. Wells Fargo podniosło prognozę S&P 500 do 6 650 punktów, a Barclays wskazuje na 6 450. Tłumaczy tę korektę rosnącym zainteresowaniem sektorem sztucznej inteligencji i złagodzeniem obaw związanych z taryfami.

„Gdy inwestycje w AI się utrzymają, hossa nie powinnasię zatrzymać”. Tak sytuację komentowali analitycy z Wells Fargo, używając barwnej metafory… „Muzyka przestaje grać, gdy CAPEX w AI się kończy. Cieszmy się więc dobrą imprezą”.

Faworyci trendu

Analiza sektora pokazuje, że finanse, dobra cykliczne i przemysł pozostają faworytami Deutsche Banku… Podczas gdy technologie, energetyka i surowce oceniane są neutralnie, a sektory defensywne – mniej atrakcyjnie. Z kolei geograficznie bank preferuje USA i Europę, neutralnie traktuje rynki wschodzące, a Japonia pozostaje podważana.

Patrząc szerzej, dynamika rynku wspierana jest także przez rosnące inwestycje w AI, w tym spektakularne wyniki Oracle, które zwiększyły oczekiwania dotyczące przychodów z chmury. Według Venu Krishny z Barclays, spółki technologiczne pozostają motorem długoterminowego wzrostu, a obawy o zakłócenia związane z AI w sektorze oprogramowania są wyolbrzymione. Mimo presji makroekonomicznej, Wall Street zdaje się patrzeć przez „szklankę do połowy pełną”.

Oczekiwania są jasne: S&P 500 może wkrótce przekroczyć 7 000 punktów, a do końca 2026 roku nawet osiągnąć 7 200, dając inwestorom ponad 10% potencjalnego wzrostu od bieżącego poziomu. W tle pozostają oczywiście pytania o przyszłą politykę Fed, rynek pracy i możliwe korekty – jednak na dziś bycze nastroje dominują, a inwestorzy chętnie płacą za ekspozycję na AI i odporne sektory gospodarki.