David Tepper: 'Kupuję po prostu wszystko. Ile fabryka dała’. Tam płyną miliardy? Michael Burry wszedł all-in

Hossa na chińskim rynku akcji nie traci na sile, a ostatnie trzy sesje były dla Hang Seng rekordowe od dekad. David Tepper, notowany wśród 100 najbogatszych ludzi świata, z majątkiem wycenianym na przeszło 21 miliardów dolarów gościł wczoraj na łamach telewizji CNBC.

Jego przesłanie było jasne; inwestuje na chińskim rynku olbrzymie pieniądze, kupując 'wszystko, co chińskie’ – od funduszy ETF, akcji pojedynczych firm, po kontrakty terminowe. Ostatni raz Tepper przekazał, że był tak 'byczy’ w 2010 roku, gdy również 'namawiał’ Wall Street do zakupów. Słuchało go wówczas niewielu.

Eric Lin, szef działu Greater China Research w UBS, przekazał na początku września, że „chińskie korporacje miały w tym roku bardzo solidne zyski”... Pomimo obaw o kondycję makro i konsumpcję. W ocenie szwajcarskiego banku, akcje chińskie będą rosły, do końca roku. Tym bardziej po ostatnich zabiegach Ludowego Banku Chin.

Chiński regulator rynku papierów wartościowych przekazał dziś, że kraj udoskonali podstawę systemu, odpowiednią dla inwestycji długoterminowych. Poprawi też nadzór regulacyjny nad długoterminowymi inwestycjami. Chiny koncentrują się na rozszerzeniu publicznych funduszy kapitałowych i wspieraniu stałego rozwoju prywatnych funduszy inwestycyjnych w rynek akcji.

Od kłopotów z nieruchomościami po słabe dane gospodarcze, Chiny wydają się cierpieć z powodu długiego Covid. Ale inwestorzy zaczynają 'wyprzedzać’ fakty i wrócili do zakupów pewni siebie, jak nigdy dotąd. Złożyciel Appaloosa Management, Tepper oraz śledzony przez milionów inwestor „Big Short” Michael Burry, ujawnili, że trzymają się byczych zakładów na Chiny.

Sprzedaż detaliczna w Pekinie znajduje się w trendzie wzrostowym. W lipcu wzrosła o 2,7% rok do roku wg. według Narodowego Biura Statystycznego. To 18. miesiąc rocznej dynamiki wzrostu w handlu detalicznym. Zatem, czy Wall Street naprawdę myliło się nie doceniają chińskiego rynku? Hang Seng w ciągu 3 ostatnich sesji wzrósł o blisko 10%.

Turystyka nie taka zła?

Wbrew obiegowej opinii, chińska branża turystyczna odnotowała tego lata skok. Według danych chińskiego Ministerstwa Transportu, kraj odnotował w tym sezonie około 872 mln podróży pasażerskich koleją. To oznacza wzrost o 6,2% w porównaniu z rokiem poprzednim. Pekin przewiduje, że chińskie podróże lotnicze osiągną rekord w 2024 roku. Czeka nas wynik wyższy niż 619,6 mln podróży pasażerskich w 2023 roku?

Według Zhiyonga, szefa Administracji Lotnictwa Cywilnego, przemawiającego podczas Szczytu Bezpieczeństwa Lotniczego Azji i Pacyfiku, krajowe i międzynarodowe loty pasażerskie osiągną w tym roku ok. 700 milionów ruchu. Święta Księżycowego Nowego Roku, Igrzyska Olimpijskie w Paryżu i popyt na loty między Chinami a Japonią, Koreą Południową, Singapurem i Europą były kluczowymi czynnikami napędzającymi wzrost branży turystycznej.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz