Ograniczony, ale jednak – jastrzębi zwrot Rezerwy Federalnej w środę spowodował spadki na amerykańskich giełdach. Doprowadził tym samym kluczowy indeks zmienności (vel strachu) do najwyższego poziomu od lat. Poniekąd jednak sytuacja na rynkach wskazuje, że obawy mogą być ograniczone do najbliższej przyszłości. W końcu w gospodarce nie wydarzyło się nic tragicznego. Jest jednak parę czerwonych linii.
Czy strach ustąpi byczemu 'efektowi stycznia’, a VIX spadnie? Historia pokazuje, że w okresach wysokiego, skondensowanego optymizmu, rynek reaguje ekstremalnie. Inwestorzy przestraszyli się, że Fed będzie musiał utrzymywać wyższe stopy procentowe… Czego gospodarka amerykańska ostatecznie może nie wytrzymać i zaciągnąć hamulec ręczny.
Nieuzasadniona panika?
Wzrost indeksu strachu był wczoraj drugi, największy w historii (od 2018 roku). Wzrost wyniósł 74%. Tym razem nie wydaje się, że podstawy do obaw były naprawdę solidne (więcej o nich tutaj i tutaj). Spadki na giełdzie i wzrost VIX przyszedł w czasie, gdy wyceny amerykańskich akcji są rekordowe w historii, a szereg specjalistów wyrażał w ostatnim czasie obawy o skalę przewartościowania.
Przypomnijmy, indeks VIX, tworzony przez CBOE Global Markets jest obliczany m.in. na podstawie cen opcji sprzedaży i kupna na indeks S&P 500. Jego gwałtowny wzrost sugeruje pośpiech inwestorów w zakupie opcji sprzedaży. Cel? Ochrona przed spadkiem na giełdowych indeksach.
optymizmu, inwestorzy mogą reagować skrajnie. Nawet gdy nie ma ku temu wyraźnego powodu. Aktualnie 10-letnie rentowności USA notowane są na rekordowym poziomie 4.56%. Zatem stopa wolna od ryzyka spadła drastycznie. Historycznie indeks S&P 500 rośnie ok. 10% rocznie; w relacji do tego poziomu teoretyczna stopa wolna od ryzyka to obecnie ok. 5.5%.
Jednak gdy zmierzymy średnioroczny wzrost zysków netto firm z S&P 500 w 2024 roku wyniesie on prawdopodobnie ok. 4%. Jeśli przyjmiemy, że indeks może wzrosnąć mniej więcej tyle, ile wynosi roczny wzrost zysków firm w nim notowanych, dochodzimy do wniosku, że aktualna stopa wolna od ryzyka jest ujemna i wynosi -0.5%. Co więcej, notowania S&P 500 wzrosły o 22% r/r, co wskazuje na bardzo dużą dywergencję względem dynamiki wzrostu zysków netto.
Zatem rzeczony indeks zmienności CBOE VIX wzrósł wczoraj najmocniej od 5 lat i odzwierciedlał pogorszenie nastrojów związanych z ryzykiem, które nastąpiło po decyzji Rezerwy Federalnej. Wzrósł do 28 punktów z wtorkowego zamknięcia na poziomie około 16 punktów. Dziś spadł do 22 punktów. Dziś Wall Street pokazuje kolejną słabość na fali 18% wyprzedaży w akcjach Micron Technology. Nasdaq 100 przedłuża wczorajsze spadki, a S&P 500 rośnie niespełna 0,2%. Strachu ciąg dalszy?
Nic nie jest przesądzone
Na początku dzisiejszej sesji na Wall Street, VIX spadł, z luką w stosunku do styczniowych kontraktów terminowych wynoszącą nieco ponad 2,5 punktu. Ruch o 12 punktów w indeksie VIX przyćmił ruch w styczniowych kontraktach terminowych VIX, które przesunęły się zaledwie o 3 punkty.
Różnica między nimi wzrosła do największej od czasu małego krachu w sierpniu. Akcja w obu sytuacjach była podobna, indeks spot odbiegał od kontraktu futures z miesiąca bazowego. Różnica jest interesująca, biorąc pod uwagę, że VIX spot jest przecież obliczeniem oczekiwanej zmienności wybiegającej w przyszłość na podstawie opcji na S&P 500.
Tymczasem kontrakty VIX futures pokazują względny spokój. Mimo, że są narzędziami często wykorzystywanymi przez graczy skoncentrowanych na hedgowaniu zmienności. Czy mieliśmy tylko 'jednorazowe’ zdarzenie rynkowe? Co prawda komentarze Powella były dość jastrzębie, ale o żadnej rewolucji nie ma w nich mowy. Co więcej, Fed widzi wciąż dwie obniżki stóp o łącznie 50 pb w 2025 roku!
Jedno i 9-dniowe indeksy VIX wzrosły wczoraj odpowiednio o 32 punkty i 22 punkty. W sierpniu relacja krótkoterminowego indeksu spot do kontraktów terminowych szybko się odwróciła i wydaje się, że ta normalizacja może nadejść ponownie. Wraz z Wall Street spadły też obligacje, Bitcoin i ceny kryptowalut.