Citigroup zaskakuje prognozą dla S&P 500. 'Niepohamowana chciwość’. Uwaga na tę datę!

Rekordy na Wall Street, podniesione prognozy Citi i nadzieje na cięcia stóp. Obecnie rynek gra pod idealny scenariusz dla akcji, a każde rozczarowanie może słono kosztować. Inflacja nie wystraszyła, Fed może ciąć stopy, a Citi dorzuciło paliwa do wzrostów, podnosząc cel dla S&P 500 na koniec roku do 6600 punktów.

Dla inwestorów oznacza to jeszcze relatywnie skromny potencjał 2% wzrostu. Dla wielkich optymistów to jasne potwierdzenie, że ten rajd wcale nie musi się kończyć. Trudno się dziwić entuzjazmowi. Ponad 80% spółek z indeksu pobiło oczekiwania w obecnym sezonie wyników… To najlepszy rezultat od siedmiu kwartałów wg. danych FactSet.

Analitycy z Citigroup dokładają do pieca

Co ważne, firmy nie tylko raportują lepsze od zakładanych wyniki, ale też w większości utrzymują prognozy na drugą połowę roku. Biuro analiz Citi podniosło szacunki zysków dla spółek z S&P 500: na 2025 r. z 261 do 272 USD na akcję, a na 2026 r. z 295 do 308 USD. W ich ocenie indeks może dojść do 6900 punktów do połowy 2026 roku. A to już sugeruje kolejny, niemal 6% wzrost, podczas gdy rentowności 10-letnich papierów skarbowych oscylują wokół 4% i niebawem mogą tąpnąć.

Oczywiście w centrum uwagi wciąż pozostaje garstka gigantów technologicznych. Pięć spółek z benchmarku tj. Nvidia, Microsoft, Meta, Broadcom i Palantir odpowiadają aż za 68% tegorocznych wzrostów szerokiego indeksu. To koncentracja, która w normalnych czasach budziłaby niepokój, ale w świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję i taniejący pieniądz wygląda raczej na „nową normalność”. Najbliższym i kluczowym testem tej narracji będą wyniki Nvidii 27 sierpnia.

Fed na granicy

Lipcowe dane CPI z USA to dla Fed prawdopodobnie wystarczający argument, by we wrześniu co najmniej rozważyć obniżkę stóp. Kontrakty terminowe wyceniają dziś 91% prawdopodobieństwo takiego ruchu (jeszcze dzień wcześniej było to 85%). Rynek zaczął też mocniej grać pod kolejne cięcia w październiku i grudniu. Na fali tego raportu indeksy poszybowały.

Russell 2000 tj. indeks małych spółek, szczególnie wrażliwych na koszty finansowania urósł prawie trzy razy mocniej niż szeroki rynek. Fundusze hedgingowe 'shortowały’ benchmark z uporem maniaka… Dziś notują potężne straty, a indeks znajduje się wciąż ok. 10% poniżej szczytów z 2021 roku. Jednocześnie dane NFIB z małych biznesów wypadły powyżej oczekiwań.

Czy Wall Street właśnie wycenia idealny scenariusz? Niewykluczone. Mamy rosnące zyski, łagodniejącą inflację, widmo cięć stóp i polityczne pauzy w wojnach handlowych (Trump ogłosił 90-dniowe wstrzymanie podwyżek ceł na chińskie towary). Taki scenariusz rodzi pewne ryzyka, ponieważ ogranicza potencjał wzrostu nawet po optymistycznych doniesieniach, w przyszłości.

Jednak, jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach. Citi zakłada, że liderzy wzrostów utrzymają formę, a rajd stopniowo obejmie kolejne sektory. Jeśli to się nie wydarzy, scenariusz hossy może szybko zejść ze sceny. Póki co jednak inwestorzy mają rzadką okazję grać w rytmie rynku, który jednocześnie dostaje wsparcie z polityki monetarnej, fiskalnej i z wyników spółek. Wyceny amerykańskich firm są rekordowe od dekad.