Współzałożyciel i dyrektor generalny BlackRock, największego funduszu na świecie, Larry Fink powiedział, że rynek akcji może przedłużyć spadki o kolejne 20%. Powód? Stany Zjednoczone nakładają wysokie cła, podczas gdy gospodarka prawdopodobnie już znajduje się w recesji. Tak brzmi jego kalkulacja. Ocenił też, że Fed w tym roku nie obniży stóp, a oczekiwania rynku są odrealnione. Zamiast tego, Fink skłania się ku prognozie podwyżki stóp procentowych Rezerwy Federalnej.
Prognoza z Blackrock
Przemawiając na łamach Economic Club of New York, wyraził obawy, że presja inflacyjna jest znacznie większa, niż oczekuje rynek. Oraz że będzie rosła wraz z narracją wokół wojny handlowej. Lider największego na świecie zarządzającego aktywami powiedział, że ostatnie spadki na rynku są „bardziej okazją do zakupu niż okazją do sprzedaży” w dłuższej perspektywie i nie stanowią ryzyka systemowego.
Kolejny, 20% spadek nazwał możliwym, ale nie dość istotnym, by nie uważać ostatniego spadku jako okazji do akumulacji akcji. Inwestorzy oceniają, że Fed obniży w tym roku stopy aż 7-krotnie o prawie 150 punktów bazowych. Te oczekiwania to wynik panicznej reakcji na ogłoszone przez Trumpa taryfy celne. Po tym, jak Chiny odpowiedziały 34% cłami, Trump zasygnalizował, że jest skłonny podnieść stawkę do 50%.
Co teraz czeka amerykańską gospodarkę? Niepewność inwestorów rośnie, a słowa Finka nie są pokrzepieniem. Ostatnio prezes Blackrock ostrzegł, że rok 2025 będzie 'zmienny’. Czy zaszyfrował w ten sposób wiadomość? Akcje Blackrock w tym roku spadły o ponad 20%. Fundusz przez dwie dekady pobierał 'dywidendy’ z tytułu mody na 'inwestowanie pasywne’ i ulokował w akcjach ponad 11 bilionów dolarów powierzonych mu przez inwestorów.