Mieszanka gołębiego wystąpienia Powella i otwarcie drzwi do cięcia stóp o 50 pb we wrześniu, po serii lepszych, od prognoz danych makro z USA sprawiły, że indeksy akcji w niemal wszystkich krajach wzrosły. Dlaczego?
Po pierwsze niższe rentowności (oczekiwane cięcia stóp) obligacji to niższa stopa 'wolna od ryzyka’. Inwestorzy będą zarabiać coraz mniej, lokując kapitał w obligacjach, podczas gdy sentymenty na rynku akcji są 'zachęcające’ dla wszystkich 'grających z trendami’.
Ale… Sezonowość i historia nie przemawiają na korzyść byków. Historycznie indeks S&P 500 spadał o ok. 30% po pierwszych cięciach stóp w USA (dane od 1970 roku). Co więcej, główny benchmark amerykańskich akcji potrzebował średnio 13 miesięcy, by 'uklepać’ dno wyprzedaży. Powód jest oczywisty. Jaki?
Spóźnialscy bankierz
Za każdym razem Fed spóźniał się z luzowaniem polityki. Teraz również bankierzy wydają się ignorować ważne dane, podczas gdy nadają wybiórczo istotną wartość tym, pasującym do optymistycznej narracji. W ostatnich dniach amerykański Departament Pracy (BLS) dokonał rewizji zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP)… Okazało się, że od marca 2023 do marca 2024 gospodarka USA dodała 1,8 mln miejsc pracy, a nie 2,6 mln, jak wynikało z oficjalnych danych. Pomylono się zatem o ponad 800 tys. etatów – najwięcej od 2009 roku.
Zapalnikiem do odwrotu tej sytuacji spadków cen akcji, wraz z dynamicznym spadkiem rentowności mogą być słabnące dane makro. Przed wrześniowym posiedzeniem Fed czekają nas dane PKB z USA (rewizja za II kwartał), zmiana zatrudnienia w sektorach prywatnym i pozarolniczym, sprzedaż detaliczna i dane CPI, gdzie mocniejszy spadek może prowadzić do wzrostu obaw o tempo wzrostu gospodarczego. Jeśli Powell znowu tragicznie się myli, licząc na spadek inflacji bez recesji, historycznie bardzo drogie akcje właśnie tańczą na linie.
Niektórzy liczą, że krach nie może nadejść przedwyborami, ponieważ prawdopodobnie pogrzebałby szanse na triumf Demokratów. Wybory prezydenckie odbędą się 5 listopada 2024 roku. Wyceny akcji są aktualnie historycznie bardzo wysokie, a spread między rentownościami, a wycenami – wciąż niemal rekordowy. Recesja postawiłaby olbrzymi znak zapytania nad oczekiwanym odbiciem dynamiki rentowności amerykańskich przedsiębiorstw.