Wycena akcji koncernu ASML doznała we wtorek ogromnego, największego od 26 tąpnięcia. Przyczyniła się do nich publikacja kwartalnych wyników finansowych firmy. Wbrew przewidywaniom i ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, okazały się one jednoznacznie rozczarowywać.
Holenderski ASML to, jak wiadomo, potentat i najważniejszy światowy dostawca maszyn litograficznych. Maszyny te stanowią kluczowe, niezbędne oprzyrządowanie do produkcji mechanizmów opartych o półprzewodniki. Krótko – globalna produkcja chipów w dużej mierze „wisi” na ASML.
Z tego też względu wyniki firmy można w znaczącym stopniu traktować jako prognozę kondycji całego rynku. A ta jest rozczarowująca – pomimo, zdawałoby się, wszechogarniającego entuzjazmu i nieprzebranego popytu na chipy i podzespoły elektroniczne.
Zgodnie z opublikowanymi informacjami, wyniki ASML w trzecim kwartale bieżącego roku okazały się gorsze – w niektórych kwestiach znacząco – od tego, co przewidywali analitycy. Wedle tychże:
- zaksięgowane przychody opiewały na kwotę 2,63 mld euro
- wartość sprzedaży netto wyniosła 7,47 mld euro
- marża brutto sięgnęła 50,8%
- dochód netto osiągnął 2,08 mld euro
- natomiast środki pieniężne i płynności firmy zamknęły się kwotą 4,99 mld euro
W związku z tym firma zweryfikowała także (ad minus) swoje przewidywania w odniesieniu do wyników przyszłorocznych. I tak, firma zakłada, że w 2025 r. osiągnie wartość sprzedaży pomiędzy 30 a 35 miliardów euro (w porównaniu do 30-40 miliardów wcześniejszych szacunków). Marża brutto wyniesie natomiast 51-53%, zamiast przewidywanej wcześniej 54-56%.
Warto zauważyć, że rentowność modelu biznesowego ASML nie wydaje się podważona. Firma notuje nawet lekką poprawę w tej dziedzinie, zaś jej dominacja pod względem technologicznym i know-how pozostaje niezagrożona. Mimo, jak rozgłaszają chińskie media prorządowe, skokowych jakoby sukcesów tego kraju w dziedzinie opracowywania konkurencyjnego oprzyrządowania.
To natomiast, co nagle i ostro spadło (i to o ponad 50%) to popyt na maszyny litograficzne. Czyżby produkcja chipów nie była dziedziną, która wbrew aktualnemu sentymentowi rozkręcać się będzie bez końca?