Dane o zagranicznych przepływach kapitału, w II kwartale roku 2024 wskazały na 85 miliardów dolarów ujemnego odpływu netto. To pieniądze, które jeszcze do niedawna 'kręciły się’ na chińskim rynku. Tak wielkiej paniki wśród globalnych, zarządzających aktywami nie było w całej historii Chin. Skala paniki wyprzedza nawet najgorszy, III kwartał ubiegłego roku.
Odpływy przyspieszyły, odkąd Pekin oficjalnie nie potępił agresji Rosji na Ukrainę, a Fed zaczął proces zacieśniania polityki. W tym samym czasie Ludowy Bank Chin zmuszony był (i jest) do utrzymywania 'gołębiego’ stanowiska, przy słabnącej gospodarce. Zatem część odpływów to właściwie realizowane zyski z poprzednich dekad, ale skala nie zostawia wątpliwości.
Najnowsze dane oznaczają gwałtowny zwrot po tym, jak inwestycje zagraniczne w Chinach osiągnęły szczyt w 2021 r. na poziomie 344 mld USD. W roku 2023 osiągnęły 30-letnie minimum w 2023 r. na poziomie zaledwie 33 mld USD. Jeśli rok 2024 będzie 'ujemny’ (a wszystko na to wskazuje)… Będzie to pierwszy roczny odpływ od 1990 roku. Wtedy po raz pierwszy udostępniono dane.
Duży kapitał widzi rynek chiński jako bardzo ryzykowny i nieatrakcyjny. Sytuacja może mieć związek z wyborami w USA, po których dyplomacja Waszyngtonu może 'wypłynąć’ na nieznane wody… Powodując przyspieszoną eskalację, w Cieśninie Tajwańskiej. Niektóre głosy z partii Republikańskiej sugerują wejście na drogę wojny celno-handlowej z Pekinem.
Czerwony alarm w Chinach?
Podstawowe saldo (rachunek bieżący i bezpośrednie inwestycje zagraniczne) Chin, w ciągu ostatnich 4 kwartałów to obecnie mniej więcej zero. Pomimo nadwyżki z towarów i usług w wysokości 600 mld USD oraz rekordowo dużych nadwyżkach produkcyjnych. Akcje w Azji kontynuowały dziś wzrosty, po tym jak inwestorzy zmniejszyli zakłady na recesję i zwrócili uwagę na lepsze publikacje danych z USA.
Skala odbicia na chińskich indeksach Hang Seng jest jednak niewielka. Zatem głwny benchmark HSI niemal całkowicie wymazał impuls wzrosty z kwietnia i od początku roku notowany jest niespełna 2% wyżej. W ciągu ostatnich 30 dni stracił 7%. Optymiści wciąż wierzą, że brak militarnej eskalacji z USA stopniowo wesprze wyprzedawane, chińskie aktywa i przyniesie hossę w IV kwartale, tego roku.
Jak dotąd akcje notowane w Hong Kongu i Shenzhen notowane są z wyrazem dyskontem, na tle azjatyckich, szczególnie indyjskich odpowiedników. Pytanie, na ile dyskonto jest właściwe i czy odpływy kapitału to tylko 'redukcja ryzyka’. Oraz jak szybko ten kapitał wróci na rynek? Ostatnio przed krachem, podobnym do roku 1929 ostrzegał… Donald Trump. Chińskie władze starają się przyciągnąć i zatrzymać inwestycje zagraniczne.