Firma xAI Holdings, a także jej założyciel Elon Musk we własnej osobie, skierowali pozew przeciwko koncernowi Apple, a także potentatowi w dziedzinie sztucznej inteligencji, OpenAI. Najbogatszy człowiek świata oskarża je o zmowę, mającą na celu monopolizację rynku aplikacji oferujących rozwiązania z zakresu AI.
Pozew – który stanowić będzie kolejną z prawno-sądowych batalii, które Musk wytoczył Altmanowi i OpenAI – wpłynął do sądu federalnego w Fort Worth, w Teksasie. Właściwość miejscowa najpewniej ma swoje uzasadnienie formalne – Teksas to stan, do którego Musk w znacznej mierze przerejestrował swoje firmy oficjalnie bazujące wcześniej w Kalifornii czy Delaware – ważniejszy jest tu jednak kontekst nieformalny. Uwzględniany jednak niemal przez wszystkich uczestników głośnych procesów w USA.
Chodzi o społeczno-polityczne sympatie sędziów poszczególnych okręgów sądowych (również w odniesieniu do sądownictwa federalnego), pochodzących przecież z politycznych nominacji. Wiedząc o ich poglądach i zapatrywaniach – które, mimo sztywno traktowanego zobowiązania do bezstronności, mają jednak wpływ na sentencje wyroków – wielu prawników stara się tak dobierać miejsce złożenia pozwu, aby natrafić na przychylny skład orzekający. Zjawisko to nosi nazwę „judge shopping”.
Musk z najnowszą salwą
W tym kontekście wydaje się, że Elon Musk wiedział, co robi, decydując się na pozew w Teksasie. Stan ten, zaliczający się do 5. okręgu federalnego, nie tylko obsadzony jest w dużej mierze przez konserwatywnych sędziów. Tamtejsze sądy wydawały już także istotne – i często niekorzystne – wyroki w sprawach dotyczących praktyk abuzywnych i monopolistycznych wielkich koncernów wchodzących w skład tzw. Big Tech-u. Teraz, jak zapewne liczy, będzie podobnie.
Musk twierdzi, że OpenAI oraz Apple winne są zmowy monopolistycznej. Prowadzić miała do tego umowa na wyłączność, jaką koncern z nadgryzionym jabłkiem zawarł z twórcą bota ChatGPT. Dotyczyła ona właśnie owego bota, którego Apple zintegrować miała w skład systemu operacyjnego iOS. To z kolei, jak twierdzi, w praktyce zaorało konkurencję między rozwiązaniami dostępnymi w dziedzinie AI w odniesieniu do ogromnej grupy konsumentów, jaką stanowią posiadacze iPhone’ów czy iPad’ów.
„Zła krew” między firmami – w formie
Jak wyszczególnia pozew, ChatGPT i jego obecność miały uniemożliwić dostęp swej konkurencji do topowych pozycji w sklepie App Store, bezpośrednio wpływając na jej marginalizację. Któż bowiem scrolluje daleko w dół, zanim ściągnie aplikację… A to miało przyczynić się do bezpośrednich i znaczących szkód finansowych po stronie xAI, twórcy równie popularnego bota Grok. Elon Musk i zAI domagają się w związku z tym wielomiliardowego odszkodowania.
OpenAI – gwoli przypomnienia, startup, który Musk niegdyś pomagał zakładać, a który dziś uchodzi (a zwłaszcza dotyczy to jego szefa Sama Altmana) za jego arcywroga – stanowczo odrzuciła zarzuty. Jak to już niemal weszło do zwyczaju we wzajemnych relacjach, firma Altmana odpowiedziała własnymi oskarżeniami. Jak twierdzi jej rzecznik, najnowszy pozew, którym zaatakował ją Elon Musk, wpisuje się w historię nękania przez niego tej firmy. Apple ze swej strony nie skomentowało sprawy.