Mieszane nastroje po ostatniej sesji w tym tygodniu mogą mieć udziałowcy 11 bit studios. Spółka zaprezentowała raport za II kwartał 2025 roku, wyniki były powyżej oczekiwań analityków. I kurs co prawda wzrósł. Ale oczekiwania rynku były chyba większe. Firma wciąż nie może się podnieść po nokaucie z ubiegłego roku.
11 bit studios podaje wyniki po premierze The Alters
Zacznijmy od wyników. W II kwartale 2025 roku spółka miała 14,8 mln zł zysku netto. Tymczasem konsensus PAP Biznes zakładał zysk na poziomie 12,5 mln zł. W analogicznym okresie 2024 roku było 1,13 mln zł zysku. Przychody podmiotu w omawianym okresie wyniosły 39,7 mln zł i były bardzo zbliżone do konsensusu (39,9 mln zł). Warto dodać, że w I półroczu 2025 roku spółka odnotowała ponad 57 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o przeszło 86 proc. więcej niż rok wcześniej.
Notowania 11 bit studios / Źródło: Stooq
Z czego wynika ten skok? Odpowiedź jest oczywista: w czerwcu do sprzedaży trafiła gra The Alters, której sprzedaż przekroczyła 280 tys. sztuk na początku lipca (tzw. wishlista tytułu na platformie Steam przekraczała wówczas 1 mln). Przedstawiciele podmiotu oceniają dotychczasową sprzedaż tego tytułu jako „więcej niż zadowalającą”. Firma zainicjowała już prace nad dodatkiem do gry, który powinien trafić do sprzedaży w przyszłym roku. Nad czym jeszcze pracuje spółka?
Plany 11 bit studios na najbliższe kwartały i lata
Firma zbliża się ponoć do fazy preprodukcyjnej gry „Frostpunk 1886”, która ma trafić do sprzedaży w 2027 roku. Na razie nad tytułem pracuje 17 osób, docelowo zespół ma liczyć do 25 osób. Trwają też prace nad wersją konsolową „Frostpunka 2”, który zadebiutuje w przyszłym miesiącu. Do tego dochodzi produkcja pierwszego płatnego dodatku do „Frostpunka 2”. Trafi on na rynek w tym roku, kolejnych dwóch należy się spodziewać w 2026 roku.
Jest też działalność wydawnicza. 11 bit studios szykuje się do zapowiedzianej na 23 października br. premiery gry „Moonlighter 2: The Endless Vault” (w formule wczesnego dostępu) oraz premiery gry „Death Howl”, która również planowana jest na 2025 rok. Firma zakłada też średnio dwa nowe projekty wydawnicze rocznie. Działalność wydawnicza firmy ma być jednym z trzech filarów, na których spółka chce budować swoją przyszłość. Drugim jest rozwój gier, które trafiły już na rynek i osiągają dużą bazę graczy. Trzeci filar to produkcja nowych tytułów (także bazujących na istniejących już projektach).
Firmie nie służy mocny dolar. Cena akcji daleka od szczytów
Podczas wideokonferencji towarzyszącej prezentacji wyników, dyrektor finansowy spółki, Martin Balawajder, poinformował, że spodziewa się ona w 2025 roku lepszych wyników niż w roku poprzedzającym. Jednocześnie jednak zauważył, że będzie to trudne m.in. z uwagi na obecne notowania walut. Podmiot osiąga większość przychodów w euro i dolarze. Tymczasem poprzednie miesiące okazały się bardzo korzystne dla złotego.
Na zakończenie piątkowych notowań za jeden papier 11 bit studios trzeba było zapłacić 185,2 zł. To oznacza wzrost o około 1,4 proc. względem czwartkowego zamknięcia. Warto jednak zaznaczyć, że piątkowe notowania zaczęły się od około 190 zł na liczniku. Niektórzy liczyli pewnie na solidny wzrost kursu po prezentacji wyników. Jednocześnie wypada przypomnieć, że w połowie czerwca za jeden papier płacono 246 zł. A przed rokiem było to… 630 zł. Potem nadciągnął jednak kryzys, o którym więcej przeczytacie w tym tekście.