100% cła na chińskie EV. Kolejny kraj nakłada zaporowe ciężary

Kanada nałoży zaporowe cła – w wysokości okrągłych 100% – na chińskie samochody elektryczne. Decyzja ta, powielająca bardzo niedawne a podobne kroki, które powzięła UE, ma podobne źródła. Mianowicie dumpingowe ceny, jakie oferują chińscy producenci EV.

Oferują je, warto dodać, nie z własnych pieniędzy. Chińscy producenci eksportowi korzystają bowiem ze szczodrych dotacji władz w Pekinie. I to właśnie jest czynnikiem zapalnym w relacjach handlowych. Dokładnie na to powołał się też premier Trudeau, informując o nałożeniu ciężarów.

Decyzję tę ogłoszono w trakcie wystąpienia premiera w Halifaxie, w prowincji Nowa Szkocja, gdzie wraz z gabinetem brał udział w serii spotkań. Zgodnie z nią, zaporowe cła wejdą w życie od 1. października bieżącego roku. Obowiązywać one będą nie zamiast, lecz oprócz istniejącego cła na import EV, które wynosi 6,1%.

Nowym podatkiem celnym Kanada obciąży nie tylko elektryczne samochody osobowe, ale także furgonetki dostawcze, ciężarówki, autobusy. I dotyczyć będą, prócz „czystych” EV, również niektórych kategorii wozów hybrydowych. Słowem – całego wolumenu chińskiego eksportu elektryków, którego celem jest Kanada.

Jak stwierdził Trudeau (notabene oskarżany o ideowe sympatyzowanie z krajami komunistycznymi), „aktorzy tacy jak Chiny zdecydowały przyznać sobie nieuczciwą przewagę na światowym rynku”. A to z kolei, kontynuował, „podważa bezpieczeństwo krytycznych gałęzi kanadyjskiej gospodarki” oraz „wypiera kanadyjskich pracowników przemysłowych”.

Oczywiście, radykalnie odmienną opinię mają przedstawiciele Chin. Ich zdaniem to obmierzły protekcjonizm, który zakłóca działanie wolnego rynku. Pekińskie Ministerstwo Handlu oskarżyło Kanadę o „poważne łamanie światowych zasad handlu”. I wezwało do „natychmiastowego skorygowania swoich błędnych kroków”.

Jako dodatek do samych EV, nowych, 25-procentowych ceł doczekają się także importowane z Chin stal oraz aluminium. Taryfy na te metale poczną obowiązywać od 15. października. Rząd uruchomi teraz 30-dniowy okres publicznych konsultacji, w toku którego kanadyjska publika zachęcana jest do wyrażenia swojej opinii w temacie.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz