Rozmowy dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie osiągnęły punkt, który jeszcze kilka tygodni temu wydawał się politycznie nieosiągalny. Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez ukraińskich i amerykańskich urzędników portalowi Axios, prezydent Donald Trump ma w niedzielę przyjąć Wołodymyra Zełenskiego w Mar-a-Lago, aby spróbować domknąć amerykański plan pokojowy.
Donald Trump Trump wcześniej jasno stawiał warunek: spotkanie na tym szczeblu ma sens tylko wtedy, gdy porozumienie jest bliskie. Sesja giełdowa na GPW w poniedziałek, po świętach może być wyjątkowa. Jeśli nastroje wskażą wyższą szansę na rozejm, możemy zobaczyć prawdziwa euforię na WIG20… W końcu także może mieć miejsce na akcjach średnich i małych polskich firm.
Co się wydarzy w niedzielę?
Ukraińscy urzędnicy potwierdzają, że rozmowy Trump-Zełenski odbędą się w niedzielę. Biały Dom nie skomentował oficjalnie tych doniesień. Już sama gotowość do spotkania jest czytelnym sygnałem, że negocjacje weszły w decydującą fazę. Zełenski nie ukrywa presji czasu. Po briefingu od głównego negocjatora Rustema Umerowa napisał, że „nie traci ani jednego dnia” i że „wiele może zostać rozstrzygnięte przed Nowym Rokiem”.
Planowane spotkanie prezydentów jest efektem serii rozmów prowadzonych niemal bez przerwy przez ostatnie dwa miesiące. W miniony weekend w Florydzie odbyły się kolejne rundy negocjacji z udziałem doradców Trumpa, Steve’a Witkoffa i Jareda Kushnera... Oraz głównych negocjatorów Ukrainy i Rosji. Amerykański urzędnik wysokiego szczebla określił rozmowy zarówno z Umerowem, jak i z rosyjskim wysłannikiem Kirillem Dmitrijewem jako pozytywne i konstruktywne.
Rozmowy nie ustały nawet w święta. W czwartek Zełenski rozmawiał z Witkoffem i Kushnerem, podkreślając po rozmowie, że prace trwają „24 godziny na dobę”, a uzgodnienia z okresu Bożego Narodzenia mogą okazać się kluczowe. Tego samego dnia doradcy Trumpa kontynuowali rozmowy zarówno z ukraińskimi negocjatorami, jak i z przedstawicielami Rosji. Kreml potwierdził następnie, że Jurij Uszakow, główny doradca Władimira Putina ds. polityki zagranicznej, kontaktował się z amerykańskimi odpowiednikami.
Co już uzgodniono
Według urzędników w Waszyngtonie i Kijowie, większość elementów porozumienia została już uzgodniona. Dotyczy to przede wszystkim pakietu gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Stany Zjednoczone deklarują gotowość przekazania do Senatu tekstu gwarancji opartych na mechanizmie zbliżonym do artykułu 5 NATO, przygotowanych do ratyfikacji.
Zełenski potwierdził publicznie, że USA i Europa zobowiążą się do udzielenia Ukrainie pomocy wojskowej i przywrócenia sankcji w przypadku ponownej rosyjskiej agresji. Nadal otwartą kwestią pozostaje zarządzanie elektrownią jądrową w Zaporożu, największym tego typu obiektem w Europie, co pokazuje, że porozumienie obejmuje również newralgiczne elementy infrastrukturalne.
Punkt zapalny: Donbas i terytorium
Największym nierozwiązanym problemem pozostaje żądanie Rosji przejęcia pełnej kontroli nad Donbasem. Amerykańska propozycja zakłada, że obszary, z których wojska ukraińskie miałyby się wycofać, stałyby się zdemilitaryzowaną 'wolną strefą gospodarczą’.
Zełenski konsekwentnie sprzeciwia się jednostronnym ustępstwom, domagając się symetrycznego wycofania wojsk rosyjskich z obecnej linii frontu. Prezydent Ukrainy podkreśla również, że jakiekolwiek ustępstwa terytorialne muszą zostać zatwierdzone w referendum, co prowadzi do kolejnego wrażliwego elementu negocjacji.
Zawieszenie broni jako warunek referendum
Waszyngton popiera ideę przeprowadzenia referendum w warunkach zawieszenia broni. Logistyka takiego procesu pozostaje jednak skomplikowana. Przełomowe jest to, że Rosja, która dotąd sprzeciwiała się rozejmowi przed finalizacją umowy, zgodziła się, że zawieszenie broni będzie konieczne do przeprowadzenia referendum.
Spór dotyczy długości rozejmu. Ukraina domaga się 60 dni, aby zapewnić realne warunki organizacyjne i bezpieczeństwo. Rosja, według amerykańskich źródeł, może naciskać na znacznie krótszy okres, co w praktyce ograniczałoby swobodę procesu. Najbliższe dni mogą przesądzić o kształcie porozumienia, które zakończyłoby największy konflikt zbrojny w Europie od dekad.