Citroën ma plan i wykona go sam, że zacytuję tekst pewnej piosenki. Celem spółki jest poszerzenie grona odbiorców o… dzieci.
Siedzę sobie wczoraj wieczorem i pilnie studiuję newsy w szerokim świecie po to, by wybrać dla Was coś ciekawego i nagle wpadam na artykuł Reutersa o tym, że Citroen chce oferować samochody generacji TikToka. Czytam dalej i oczom nie wierzę. To mamy już generacje TikToka? Się porobiło. Szybkie szukanie w sieci ujawnia, że jest coś takiego jak Citroen Ami i nawet po Polsku można o nim poczytać…
Grupa docelowa 14-16
Według francuskiego prawa pojazdem tym jeździć będą mogły dzieci w wieku lat 14. W Polsce będzie to lat 16 i kategoria B1. Nie wiem, co mieliście w głowach w wieku lat 14, ale ja chyba nie wszystko miałem poukładane. Nic to. Kasa musi się zgadzać, więc wypuśćmy na rynek świeżynkę, która spróbuje zagospodarować kolejną niszę odbiorców i dosypie kasy do wora. Bo o to chodzi. Po to są spółki giełdowe. Reszta to marketing. Dzieci mają nimi śmigać po mieście bo przecież pieszo, albo komunikacją dla generacji TikToka to już jest passe. Hulajnoga? Tylko elektryczna. Samochód? Tylko elektryczny! O tak! To jest to! sprzeda się!
Jakie reakcje rynku? Sprzeda się? Nie sprzeda?
Póki co według Reutersa na ten pojazd złożonych miało zostać 1000 zamówień w samej Francji (przez grzeczność o wyglądzie nic nie napiszę). Zważywszy na to jak pompowane są hulajnogi elektryczne i jak leniwe staje się społeczeństwo i społeczeństwa potomni, można zakładać, że pomysł zatrybi. Co więcej może on przynieść dodatkowe korzyści. Zyskają siłownie, kluby fitness, lekarze etc. To są poważne sektory wymagające wsparcia w dobie koronawirusa. Młodzież wożąca wszędzie „tyłki” z pewnością będzie chciała wyglądać jak gwiazdy z „jutubów”, yyyyy to już dla dinozaurów, jak gwizdy z TikToków, a od wożenia samo się nie zrobi więc… biznes będzie się kręcił. A ty rodzicu patrz, słuchaj, ucz się, płać (6000 EURO za sztukę), a potem płacz co żeś najlepszego narobił. Citroën będzie zadowolony.
Co na to centra miast?
Centra miast będą zadowolone. Wszak Ami to auta elektryczne więc wszystko wpisuje się w zieloną falę, która ma pomóc nam wyjść z kryzysu. Wypchnie się benzynówki i straszne i okropne diesle, da zniżki na parkowanie i albo człowiek się ugnie i kupi, albo biegusiem do komunikacji miejskiej, bo na dorosłych te sidła też są zarzucane. Wystarczy popatrzeć na ceny parkowania i ilość bus pasów jaka powstaje. Do centrum samochodem to sport dla wytrwałych. Problem zużytych baterii i tego skąd tego prądu i odpowiedniej sieci przesyłowej nabrać, rozwiążemy podatkami dla ratowania planety i… wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. No chyba, że nie rozwiążemy problemu utylizacji baterii, ale coś się wymyśli. Byle grała muzyka. Do końca. Czy są tutaj jeszcze jacyś wielbiciele starej dobrej motoryzacji? Czy mam może gasić światło?
Krzysztof Kuska
Od Redakcji
Bithub Flesz już na naszym kanale YouTube. Zapraszamy codziennie o 19:00 na skrót najważniejszych wydarzeń dnia z branży kryptowalut i finansów, komentarze i rozważania na temat tego, co może przynieść kolejny dzień! Program prowadzi Bitcoin Feniks.
Zobacz najnowszy odcinek:
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.