Bitcoin ETF – Wyścig O Palmę Pierwszeństwa

Gdybyśmy mogli wcielić się w rolę dziennikarza ekonomicznego jednego z prestiżowych i wysoce poczytnych pozycji jak Financial Times czy Wall Street Journal w celu przeprowadzenia wywiadu z wręcz apokryficzną postacią Satoshiego Nakamoto, to z pewnością ujrzelibyśmy zawód na jego twarzy po informacji o zatwierdzeniu przez któregoś z głównych regulatorów finansowych bitcoinowego funduszu ETF.

Bitcoin w swoim inicjalnym założeniu był swoistego rodzaju manifestem i kontrą przeciwko pryncypiom, jakimi kierowały się ówczesne, pogrążone w olbrzymim kryzysie system bankowy i rynek kapitałowy. Twórca pierwszej kryptowaluty, jako wizjoner i cyfrowy anarchista wystąpił przeciwko nieograniczonej wręcz władzy nad pieniądzem, którą Fed — amerykański bank centralny — zyskał w 1971 roku po upadku systemu z Bretton Woods.

Dzisiaj natomiast, zapewne wbrew woli Nakamoto i współwyznawców jego ideologii, bitcoin wszedł na światowe salony finansowe nie, jako siła krusząca skamieniały status quo, lecz jako marionetka w rękach potęg, przeciwko którym stworzony został, aby wystąpić. Aktualnie bitcoin zdecydowanie częściej widnieje w umysłach inwestorów, jako agresywne aktywo spekulacyjne, aniżeli środek płatniczy czy sposób długoterminowej tezauryzacji. Co więcej, od grudnia 2017 bitcoin to także instrument bazowy dla kontraktów terminów typu futures na dwóch amerykańskich giełdach instrumentów pochodnych w Chicago. Następnym krokiem w rozpowszechnieniu kryptowalut na rynkach regulowanych ma być fundusz ETF, którego tzw. benchmarkiem indeksowym będzie sam kurs bitcoina lub derywatów z nim, jako aktywem bazowym.

Koncepcja funduszy typu ETF

Fundusze inwestycyjne typu ETF z ang. „Exchange Traded Funds” to instrumenty zbiorowego inwestowania, których celem jest wierne odwzorowywanie wskazanego indeksu, a tytuły uczestnictwa są notowane na giełdzie. Śledzenie indeksu polega na niczym innym jak na pasywnej strategii alokacji środków zgromadzonych przez fundusz w wyniku subskrypcji poprzez zlecenie transakcji kupna i sprzedaży aktywów wchodzących w skład indeksu zgodnie z ich ruchem rynkowym przez managera nim zarządzającego. Nabywając jednostki ETF, tak naprawdę, lokujemy nasz kapitał w zdywersyfikowany portfel zbudowany ze spółek zgromadzonych w danym indeksie np. FTSE 100 czy S&P 500. Certyfikaty uczestnictwa w funduszu ETF podlegają aktualnej wycenie giełdowej, stąd mamy możliwość stałego śledzenia wartości naszych inwestycji oraz kupowania i sprzedawania ich podczas otwartego okna handlowego za pośrednictwem biura brokerskiego.

Przez ostatnie kilka lat ETF-y, dzięki swoim niskim kosztom prowadzenia, względnemu bezpieczeństwu oraz stałej stopie zwrotu stały się jednym ze sposobów inwestowania, którego popularność rośnie z każdym miesiącem. Wartość kapitału ulokowanego w ETF-ach zwiększyła się o 100% od roku 2012, osiągając poziom ponad 4 trylionów dolarów. Średni koszt zarządzania pasywnego funduszu notowanego na giełdzie w roku 2017 to zaledwie 0.15% wartości jego TNA (Total Net Assets Value – skrót z języka angielskiego – wartość aktywów netto funduszu), z drugiej strony przeciętny koszt zarządzania funduszy o strategii aktywnej wynosił w roku 2017 0.75% wartości jego TNA.

Historia Bitcoinowego ETF

Idea stworzenia regulowanego funduszu giełdowego opartego o bitcoin stworzona została przez dobrze znanych w świecie kryptowalut braci bliźniaków Camerona oraz Tylera Winklevoss już w roku 2013 pod nazwą Winklevoss Bitcoin Trust. Inauguracyjny fundusz zakładał pierwszą ofertę nabycia jednostek uczestnictwa w liczbie miliona sztuk pojedynczych udziałów o wartości 20.09 dolara każda. Sponsorem funduszu była spółka Math-Based Asset Services LLC, który w dniu złożenia wniosku w całości posiadana była przez rodzinną firmę inwestycyjną braci Winklevoss — Winklevoss Capital Management. Jak nietrudno było zgadnąć, wniosek przedstawiony przed amerykański SEC (U.S. Securities and Exchange Commission) zawierał aż 18 stron ryzyk związanych z inwestycją w tak, wtedy jeszcze, młody i nieukształtowany rynek kryptowalutowy. SEC wstępnie odrzucił propozycję, a projekt funduszu ETF związanego z bitcoin został zamrożony aż do marca 2017, kiedy to podjęto finalną decyzję.

2017 – Drugie Podejście

Pomiędzy rokiem 2013 a 2017 kurs bitcoina przeszedł przez szereg perturbacji spowodowanych przez wydarzenia na rynku kryptowalutowym. Końcówka roku 2013 była wyjątkowa dobra dla największej kryptowaluty, gdyż jej cena po raz pierwszy przekroczyła 1000 dolarów, niestety euforia nie trwała długo, ponieważ na początku następnego roku doszło do upadku największej ówczesnej giełdy bitcoinowej (70% dziennego obrotu) – Mt. Gox – a kurs zapikował w dół o 66% do 170 dolarów na początku roku 2015. Ponowne przebicie ceny tysiąca dolarów możliwe było dopiero dwa lata później – 2 stycznia 2017.

Wykres 1: Cena bitcoin pomiędzy 01.07.2017 i 01.04.2017 wyrażona w USD
Źródło: https://www.coindesk.com/price

Razem z odbiciem kursu bitcoina i ponownym wzrostem popularności, wróciły także plany braci Winklevoss na rejestrację pierwszego funduszu giełdowego opartego o indeksie kwotowanym w bitcoinie. Pomimo faktu, iż wniosek został złożony prawie 4 lata wcześniej, to SEC ciągle nie określił jasnego stanowiska w sprawie przyszłości funduszu Camerona i Tylera Winklevoss. Głównym argumentem negacji wniosku w dużym uproszczeniu jest brak stosownych regulacji rynku bitcoina, duże ryzyko manipulowania tym rynkiem, potencjalne szkody w wyniku ataku 51%, nieodwracalne zmiany dokonane w procesie hard-forków oraz ciągle nikłe zrozumienie instrumentu, jakim są kryptowaluty przez inwestorów indywidualnych.

Bez wątpienia na niekorzyść akceptacji funduszu inwestycyjnego braci Winklevoss przemówiła sytuacja, w której byliby oni symultanicznie prawnymi założycielami funduszu, twórcami indeksu bitcoin, który miał służyć, jako punkt odniesienia rynkowego, jak i zarządcami aktywów ETF-a, (czyli pozyskanych bitcoinów). 10 marca, zaraz po ogłoszeniu decyzji SEC kurs najbardziej znanej waluty cyfrowej obniżył się o 18% mimo faktu, iż jeszcze tydzień wcześniej osiągnął najwyższą cenę w swojej historii – ponad 1250 dolarów.

Wykres 2: Cena bitcoin pomiędzy 09.03.2017 i 12.03.2017 wyrażona w USD
Źródło: https://www.coindesk.com/price/

Aczkolwiek próba rejestracji bitcoinowego ETF w roku 2017 nie ograniczała się tylko do działań braci Winklevoss, przedstawiony przed SEC wniosek SolidX Management z roku 2016,także został odrzucony – nastąpiło to dwa tygodnie po negatywnej decyzji w sprawie pierwszego bitcoin ETF. SolidX Bitcoin Trust miał być instrumentem standaryzowanym typu ETP (Exchange Traded Product), a jego cena miała być uzależniona bezpośrednio od indeksu instrumentu bazowego, którym był bitcoin. Amerykańska komisja finansowa także jednogłośnie wyraziła negatywną ocenę produktu przygotowanego przez SolidX Management, tłumacząc, iż akceptacja takiego funduszu równałaby się z wymogiem zmiany aktualnie obowiązującego prawa – na co nie było zgody. Co interesujące, w tym samym okresie podjęto, również nieudaną, próbę rejestracji funduszu typu ETF, który kwotowany byłby w stosunku do indeksu opartego kurs Ethereum, drugiej co do wielkości kryptowaluty.

Wall Street, a Bitcoinowy ETF

Koniec roku 2017 to apogeum popularności bitcoin i innych kryptowalut, ceny szybowały do wręcz niebotycznych poziomów, co nie mogło umknąć uwadze dużych graczy finansowych. W grudniu poprzedniego roku wystartowały na dwóch giełdach w Chicago futuresy, dla których instrumentem bazowym był Bitcoin Reference Rate (pobierany raz dziennie koszyk cen spotowych bitcoina z wybranych giełd. Abstrahując od odbioru tej decyzji przez rynek, mogliśmy zaobserwować jasny przekaz – Wall Street nie boi się kryptowalut. Tezę tę potwierdził Goldman Sachs, który jasno zakomunikował wolę stworzenia w drugiej połowie 2018 w pełni działającego oddziału zajmującego się handlem kryptowalutami w swojej filii w Nowym Jorku. Parę tygodni później doszło do sytuacji, w której kolokwialnie mówiąc, zamarzło piekło, Jamie Dimon, CEO JP Morgan, przyznał się, iż żałuje swoich słów z jesieni 2017, jakoby bitcoin był zwykłym oszustwem.

Kolejnym krokiem na drodze do asymilacji kryptowalut na regulowanych parkiet Nowego Jorku miała być finalna rejestracja pierwszego funduszu ETF opartego o indeks bitcoin. Tuż przed ostatnimi Świętami Bożego Narodzenia, oddział New York Stock Exchange zgłosił do SEC wniosek o akceptację dwóch funduszy ETF, które śledziłyby indeks oparty o futuresy bitcoinowe — ProShares Bitcoin ETF oraz ProShares Short Bitcoin ETF. Depozytariuszem funduszy miał być największy prywatny bank inwestycyjny Brown Brothers Harriman, a konstruktorem instrumentu firma ProShares specjalizująca się w amerykańskim rynku ETF (ponad 30 miliardów dolarów w zarządzanych aktywach).

Następna znana instytucja finansowa, która podjęła próbę ustanowienia bitcoinowych ETF, było CBOE Global Markets, które 22 grudnia 2017 złożyło apelację o wpis rejestrowy dla sześciu takich funduszy: First Trust Bitcoin Strategy ETF, First Trust Inverse Bitcoin Strategy ETF, REX Bitcoin Strategy ETF, REX Short Bitcoin Strategy ETF, GraniteShares Bitcoin ETF oraz GraniteShares Short Bitcoin ETF. Tak jak w poprzednim przypadku, fundusze te inwestowałyby w kontrakty terminowe oparte o bitcoin. Ostatnią próbą zrealizowaną przez jednego ze znanych aktorów światowego rynku finansowego był wniosek z 6 stycznia 2018 złożony przez New York Stock Exchange na w imieniu firmy zarządzającej aktywami Direxion Asset Management. Depozytariuszem i Agentem Transferowym innowacyjnych instrumentów byłby Bank of New York Mellon, a Bancorp Fund Services odpowiedzialny byłby za administrację i wycenę rynkową funduszy.

Pierwsze reakcje SEC na przedłożone apelacje nie mogą napawać potencjalnych inwestorów optymizmem, komisja zarzuca funduszom opartych o futuresy bitcoinwe bardzo małą płynność, ogromne dziennie amplitudy cen oraz ciągle małe zrozumienie kryptowalut przez zdecydowaną większość osób skorych do ulokowania swojego kapitału w tak zaawansowanych rozwiązaniach inwestycyjnych.

Krok w Przód?

Pomimo ciągłego oczekiwania na rejestrację pierwszego regulowanego funduszu połączonego z kryptowalutami możemy mówić o postępie w odbiorze walut cyfrowych. Zdecydowanie widzimy swoistego rodzaju odwilż w podejściu Wall Street do bitcoin i rywalizujących z nim kryptowalut. Finansowi magnaci wyrazili szczere zainteresowanie nie tylko technologią blockchain, lecz także walutami cyfrowymi, jako potencjalnymi aktywami wartymi inwestycji i solidnej stopie zwrotu. Tutaj pojawia się pytanie, na które już każdy zwolennik technologii blockchain i walut cyfrowych musi odpowiedzieć sobie sam: Czy o to dokładnie chodziło Satoshiemu Nakaomoto, gdy 9 lat temu publikował legendarny już dzisiaj whitepaper „Bitcoin: A Peer-to-Peer Electronic Cash System”.

Tomasz Kurowski

Źródła i Bibliografia:

  1. https://www.cnbc.com/2017/12/22/cboe-files-to-list-6-bitcoin-etfs.html.
  2. https://www.fool.com/investing/2018/01/14/why-the-market-needs-a-real-bitcoin-etf.aspx
  3. https://www.reuters.com/article/us-bitcoin-funds-etfs-analysis/road-to-bitcoin-etf-paved-with-red-tape-idUSKBN1EY2OE
  4. https://www.cnbc.com/2017/12/20/nyse-files-to-list-bitcoin-etfs-bringing-cryptocurrency-a-step-closer-to-mainstream.html
  5. https://www.cnbc.com/2017/12/22/cboe-files-to-list-6-bitcoin-etfs.html
  6. http://www.businessinsider.com/major-stock-exchange-wants-to-launch-bitcoin-etfs-2017-12?IR=T
  7. https://www.reuters.com/article/us-bitcoin-funds-etfs-analysis/road-to-bitcoin-etf-paved-with-red-tape-idUSKBN1EY2OE
  8. https://www.reuters.com/article/us-bitcoin-funds/fund-managers-say-bitcoin-etf-proposals-withdrawn-due-to-sec-concern-idUSKBN1EY045
  9. https://www.forbes.com/sites/laurashin/2017/03/10/sec-rejects-winklevoss-bitcoin-etf-sending-price-tumbling/
  10. https://news.bitcoin.com/solidxs-attempt-to-disqualify-secs-bitcoin-etf-decision-fails/
Bitcoin ETFETFWinklevoss
Komentarze (6)
Dodaj komentarz
  • Jus

    Jedynym wyjściem jest kapitalizacja jednej kryptowaluty lub dwóch do kapitalizacji dolara, gdzie takie fundusze mają mały wtedy wpływ na kurs.Myślę, że tą sytułację mogliby poprawić minerzy bitcoina gdzie rynek za nim podąża ułatwiając tanie transakcje coraz bardziej i szybciej. Albo jakby znalazł się inwestor koparkowy jak np. Japonia mając ponad 50% mocy obliczebiowej wprowadzić dobre zmiany w btc.

  • Łukasz

    Jasnym i oczywistym jest, że nie o to chodziło Nakamoto, niemniej jednak nie można zakładać, że kryptowalutami nie zainteresuje się tzw. wielka finansjera, tymbardziej, że jak narazie stopy zwrotu wielokrotnie przewyższają te z giełd papierów wartościiwych.

  • Jus

    Za 10 do 20 lat smartfony będą na tyle potężne ,że każdy będzie miał koparkę w ręku. Smartfony nigdy nie znikną z rynku, bo mają już wiele funkcji i niedługo popularnością przebiją komputery pc. W tym nadzieja i kwantowe bądź grafenowe procesory, które dzieki tym chipom zapiszą cały internet w smartfonie, a sieć będzie wielkim blockchain

  • Jus

    Jedynym wyjściem jest kapitalizacja jednej kryptowaluty lub dwóch do kapitalizacji dolara, gdzie takie fundusze mają mały wtedy wpływ na kurs.Myślę, że tą sytułację mogliby poprawić minerzy bitcoina gdzie rynek za nim podąża ułatwiając tanie transakcje coraz bardziej i szybciej. Albo jakby znalazł się inwestor koparkowy jak np. Japonia mając ponad 50% mocy obliczebiowej wprowadzić dobre zmiany w btc.

  • Łukasz

    Jasnym i oczywistym jest, że nie o to chodziło Nakamoto, niemniej jednak nie można zakładać, że kryptowalutami nie zainteresuje się tzw. wielka finansjera, tymbardziej, że jak narazie stopy zwrotu wielokrotnie przewyższają te z giełd papierów wartościiwych.

  • Jus

    Za 10 do 20 lat smartfony będą na tyle potężne ,że każdy będzie miał koparkę w ręku. Smartfony nigdy nie znikną z rynku, bo mają już wiele funkcji i niedługo popularnością przebiją komputery pc. W tym nadzieja i kwantowe bądź grafenowe procesory, które dzieki tym chipom zapiszą cały internet w smartfonie, a sieć będzie wielkim blockchain