Praca z domu ma uratować Wielką Brytanię przed COVID-19

Michael Gove, członek gabinetu premiera Borisa Johnsona, stwierdził wczoraj, że aby walka z COVID-19 była skuteczna, zalecana jest praca z domu.

Wielka Brytania jest jednym z najmocniej doświadczonych koronawirusem krajów na kontynencie europejskim. Po szoku z wiosny liczba zgonów jest już raczej zbliżona do średnich wieloletnich dla tego państwa. Nie ma gwarancji, że jesienią nie dojdzie od kolejnego gwałtownego wzrostu śmiertelności.

Według ostatnich danych, ogólna liczba zgonów schodzi okresowo nawet poniżej danych średnich zbieranych przez Office for National Statistics (ONS). Eksperci tłumaczą to tym, że w marcu i kwietniu zmarła duża część ludzi, którzy byli już u schyłku swego życia. Wskazuje się, że najpewniej zmarliby w kolejnych miesiącach.

Ostatnie dane z EUROMOMO, duńskiego instytut monitorującego śmiertelność w Europie potwierdzają powrót do normalnych liczb zgonów w Anglii. Dla Szkocji, Walii i Irlandii Północnej dane są jeszcze lepsze. Źródło

Nikt nie weźmie odpowiedzialności

Pozytywne informacje statystyczne to jedno, a branie odpowiedzialność za ewentualne zgony przypisane COVID-19 to drugie. Stąd właśnie hasło o pracy z domu by walczyć z koronawirusem. Politycy znajdują się pod ciągłą presją społeczną i muszą lawirować pomiędzy utrzymaniem kraju „na chodzie”, a ryzykowaniem ewentualnych dodatkowych zgonów. Z nagłówków gazet jesteśmy co prawda zasypywani o wzrostach przypadków, ale twarde dane z Wielkiej Brytanii mówią co innego. Liczba osób hospitalizowanych spada pomimo owych wzrostów w wykrytych przypadkach. Chyba zatem obowiązuje zasada, że kto szuka ten znajdzie.

W mediach nie mówi się również ludziom o szczegółach raportowanych przypadków. Zazwyczaj dostajemy jedynie ogólna liczbę pozytywnych testów co też nie jest wyznacznikiem ostatecznym. Nie wiemy ile z pozytywnych przypadków jest jedynie nosicielami, a ile nie wymaga leczenia. Nie podaje nam się wprost, ile wymaga leczenia w domu, a ile po trafieniu do szpitala trafia na intensywną terapię. Tyle danych.

Koniec końców nie chciałbym być w skórze polityka, który podejmuje takie decyzje. Wszyscy są ostrożni i patrzą nie tylko na dane statystyczne, ale również na emocje społeczne, a tymi sterują media.

Praca z domu remedium na COVID-19

Wspomniany na początku tekstu Michael Gove sugeruje, że dojdzie do zmiany narracji. Do tej pory zachęcano ludzi do powrotu do miejsc pracy by wydobyć kraj z zapaści. Obecnie powrócić ma zachęta do pracy z domu. Dla niektórych branż taka opcja jest niestety niemożliwa do zrealizowania. Zwłaszcza gastronomia i popularne w Wielkiej Brytanii puby są pod bardzo silną presją. Jesienią w Wielkiej Brytanii powrócą obostrzenia i potrwają do wiosny 2021 roku i to może być cios śmiertelny.

Źródło: pixabay.com
Najbardziej obostrzeń obawiają się właściciele pubów i cała branża gastronomiczna.

Najgorsze przed nami?

Wszystko wskazuje na to, że jeśli nie dojdzie do jakiegoś przełomu, to kryzys z wiosny tego roku będzie niczym w porównaniu z kryzysem, jaki doświadczymy na wiosnę przyszłego roku. Świat nie jest w stanie wytrzymać jesieni, zimy i wiosny na obostrzeniach. Praca z domu była dobra w marcu, w szczycie COVID-19, kiedy nie wiedzieliśmy z „czym to się je”. Szykuje nam się zatem twardy reset w skali globalnej. Jaki będzie „nowy świat” i „nowa rzeczywistość” o której tak chętnie mówią politycy? Strach się bać.

Krzysztof Kuska

Od Redakcji

Bithub Flesz już na naszym kanale YouTube. Zapraszamy codziennie o 19:00 na skrót najważniejszych wydarzeń dnia z branży kryptowalut i finansów, komentarze i rozważania na temat tego, co może przynieść kolejny dzień! Program prowadzi Bitcoin Feniks.

Zobacz najnowszy odcinek:

Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.

covidCovid-19Wielka Brytania
Komentarze (0)
Dodaj komentarz